- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.winięta w kłębek odpaliła swoje telekinetyczne osłony z pełną mocą. Ból ustąpił, gdy jej zmutowana moc odfiltrowała promieniowanie, ale części uderzenia nie zdołała powstrzymać. Poczuła, jak cała ta energia wwierca się w nią i zagłębia w jej DNA. Głupia! Straciła koncentrację, osłabiając swą ochronę. Jeszcze jedna chwila nieuwagi ...cóż, umrze trochę szybciej. Może zanim zdoła zakończyć misję. - Jean. Podskoczyła. - Scott? Nie. Ten ,,głos" był ostrzejszy, wyraźniejszy. Głęboki, dojrzały głos telepaty. - Profesorze - odpowiedziała. - Bardzo mi przykro, moje dziecko. - Jego myśli były tak jasne, jakby siedział obok niej, zamiast leżeć w komorze życia. - To powinienem być ja. Powinienem być tym, któ - Poświęca się? - Cóż... - Profesorze, lecę na oślep. Próbowałam zrestartować czujniki, ale to nie działa. Nie wiem, czy potrafię to zrobić! - Jean, posłuchaj mnie. Jesteś najpotężniejszym telepatą na Ziemi. - Ha! Po tobie. - Naj-po-tęż-niej-szym. - Przerwał. - Masz wszystkie informacje, jakich potrzebujesz. Zamknęła oczy, znów skupiła się na wszystkim, co zaabsorbowała. Było tego tak dużo! Wspomnienia Corbeau to cała masa informacji, morze danych. Nie było - Jean, słuchaj! Czy pamiętasz ćwiczenia medytacyjne, których cię uczyłem? Instynktownie skinęła głową. - Wykorzystaj je teraz. - Profesorze, tu jest tak gorąco. Moja twarz płonie. Mój żołądek zwinął się jak precel. - JEAN. Jego myśli były teraz głośniejsze i zimne, jak u rozczarowanego nauczyciela. Wcześniej rozmawiał z nią tym tonem tylko kilka razy, kiedy - jako młoda uczennica, przytłoczona myślami otaczających ją osób - pozwoliła na to, by użalanie się nad sobą przeszkodziło jej w nauce. - Musisz to zrobić. Nie ma nikogo innego. Gdyby był... Popatrzyła na śnieżące ekrany. - Rozumiem - powiedziała. - Chwyć ster - polecił profesor. - Nadchodzi czas. - Sięgnęła obiema rękami i chwyciła drążki, jak linę ratunkową, którą, jak sobie uświadomiła, właśnie dla niej były. - Teraz - kontynuował. - Oddychaj. Patrzyła prosto przed siebie, chcąc, aby jej świadomość pozostała w tej ograniczonej przestrzeni. Tego właśnie ją nauczył. Niezbędnej dla telepaty kontroli. Wszystko sprowadza się do opanowania. - Nauczyłem cię wszystkiego, co potrafię - powiedział profesor. - Reszta zależy od ciebie. Dostrzegła przebłysk bólu. To jego rany, uświadomiła sobie. Muszą być dotkliwsze, niż przypuszcza. - To nic - powiedział. A potem powtórzył: - Naprawdę mi przykro. Xavier przerwał połączenie. Cała wymiana trwała kilka sekund. Walcząc z powracającym uczuciem samotności, Jean zmusiła się do regularnego oddychania. Wdech, wydech. Wdech, wydech. Skoncentrowała się na sterze, mocno trzymając go w dłoniach. Siłą woli odwróciła uwagę od szalejących dookoła energii. Po raz trzeci zobaczyła się pod drzewami, z ciepłą dłonią Scotta w jej dłoni. - Uwielbiam jesień - powtórzyła. Scott pokiwał głową z wymuszonym uśmiechem na twarzy. Tym razem, kiedy się odezwał, przypomniała sobie jego słowa. - To wtedy wszystko zaczyna umierać. Wówczas się zaśmiała. Ależ z jej chłopaka ponurak. Wszystko traktuje śmiertelnie poważnie! Scott był wrażliwą duszą, łagodnym mężczyzną, który prawdopodobnie byłby szczęśliwszy, wiodąc spokojne życie. A jednak zgodził się poprowadzić X-Menów, ponieważ ktoś musiał to robić, a on najlepiej się do tego nadawał. Od tamtej pory każda decyzja - każda ofiara - wiele go kosztowała. Każda strata była ciosem w serce. Właśnie miał otrzymać kolejny. Na jej skórze pojawiło się dziwne mrowienie. Spojrzała na dłonie, wciąż zaciśnięte na sterze, i na chwilę zaparło jej dech. Jej ciało było w Pękało, rozpadało się, rozrywało na jej oczach. Skóra mieniła się dziwnymi kolorami: zielenią pleśni, indygo, ciemnoczerwonym. Czuła, jak promieniowanie omija jej osłonę, rozchodząc się po całym ciele. Mięśnie napinały się i rozciągały, ściany komórkowe rozdymały się i pękały. Kości próbowały wyskoczyć z ciała. Jedno z pęknięć na dłoni rozszerzyło się. Mały szkarłatny płomień wystrzelił z niego w górę, rozprzestrzeniając się na zewnątrz jak ptasie skrzydła. Kiedy pochyliła się, by mu się przyjrzeć, zniknął. Co się z nią działo? Przypomniała sobie słowa profesora. Nadchodzi czas. Pozostało tylko czekać. Godzinę wcześniej JEAN PRZEBIEGŁA WZROKIEM procedury przygotowania do startu, przenosząc spojrzenie z jednego ekranu na drugi. Ciśnienie w kabinie: normalne. Podwozie: sprawne. Powierzchniowe
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa |
Wydawnictwo: | Insignis |
Rok publikacji: | 2019 |
Liczba stron: | 408 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.