- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
PIOTR ZIÓŁKOWSKI LUSTRO (C) Copyright by Piotr Ziółkowski & e-bookowo Na okładce obraz ,,Lustro" Piotra i Anny Ziółkowskich ISBN 978-83-62480-65-4 Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo Kontakt: Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości bez zgody wydawcy zabronione Wydanie I 2011 Konwersja do formatu EPUB: Virtualo Sp. z O autorze Piotr Ziółkowski urodził się w 1981 roku. We wczesnej młodości zaczął interesować się rozwojem człowieka oraz otaczającego świata poprzez trening sztuk walk, następnie przez zainteresowania psychologią i filozofią. Ukończył Uniwersytet Warszawski na kierunku Stosunki Międzynarodowe. Zawodowo związany z branżą marketingu i sprzedaży, z sukcesami zarządzał projektami zwianymi z nowymi mediami. Ukończył również kursy Coachingu i NLP, jest instruktorem samoobrony. Prywatnie żonaty, często spaceruje, biega, uprawia sztuki walki. Jako pisarz zadaje pytania dotyczące egzystencji człowieka, jego wpływu na innych ludzi oraz odnalezienia swojego powołania. Cytat ,,Co warto powiedzieć raz, to warto też powiedzieć i dwa razy" Empedokles Podziękowania i Dedykacje ,,(17) Zszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu; (18) przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia. (19) A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich" Ewangelia według św. Łukasza (6,17-19) W podziękowaniu Bogu za jego dary i prowadzenie nas do Światła przez Krainę Cieni. Piotr Ziółkowski Dziękuję Ś.P. pani Marii Starzyńskiej - bez której pomocy, podpowiedzi, wiary i mądrości ta książka nigdy by nie powstała. PROLOG ,,Wciąż próbuję sobie przypomnieć, jak to się zaczęło. Z perspektywy czasu myślę, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw. Być może się mylę, jednak mam przeczucie, że tajemnica tego świata nie zostanie mi objawiona. Zresztą nie sądzę, by ktokolwiek mógł zrozumieć, co kształtuje ostateczny kształt naszego życia. Mamy przekonanie, że my sami decydujemy, ale zapominamy, że człowiek nie jest sam i nigdy nie będzie. Dokonywane wybory są ważne, ale do wniosków dochodzimy często przez splot różnych wydarzeń. Zaczynamy dostrzegać pewne prawidłowości, przyczyny, fakty. Czasem zastanawiamy się nad skutkami naszych decyzji, ale nie wszystko widzimy. Przestrzeń dookoła jest dużo bardziej złożona i subtelna niż nasze wyobrażenia. Gdybyśmy przez chwilę przyjrzeli się sobie, co byśmy zobaczyli? Jaki obraz wyłoniłby się przed naszymi oczami? Widocznie Mądry mówiąc, że ,,poznamy tylko to, co jest nam dane poznać", ukrywa przed nami odpowiedzi na najważniejsze pytania. Jednak człowiek dąży instynktownie do poznania. Drzemie w nas chęć wiedzy. Zerwania owocu z drzewa. Chwila. ,,Dostrzegam paradoks własnych myśli. Przecież zostałem sam. Przybyłem sam. Oswajam się z myślą, że przyjdzie dzień, kiedy również bez towarzystwa - przejdę na drugą stronę." Spojrzał raz jeszcze w swoje szare oczy, przyjrzał się coraz większemu zarostowi, gładząc się po nim prawą dłonią. Lustro, które zawiesił, odbijało jego zmęczoną twarz. Po chwili przykrył je długą bordową kotarą. Spojrzał na obraz, który od momentu jego przybycia, zawsze go intrygował. Cztery twarze spoglądały w różnych kierunkach, jedna z nich zwrócona była w przeciwnym kierunku i przypominała maskę. Odsunął się na chwilę, by spojrzeć z innej perspektywy. Długi płaszcz opadał mu do stóp. Obudził się w nim, gdy się ocknął w tym miejscu, skrywającym zapach tajemnicy. Teraz, przypatrując się barwom obrazu, mocno ściskał w lewej dłoni kawałek kartki, którą znalazł dzisiejszego ranka przy sobie na posłaniu. Napisy na niej ujawn iły mu wskazówki, co czynić. Dowiedział się też z niej, że to jemu przypadło strzec tlącego się ognia nadziei. Zastanawiał się nad tym przyglądając się jakby migoczącej poświacie w tle z lewej strony obrazu. Jednak te informacje wcale go nie uspokoiły. Wciąż nie znalazł odpowiedzi na pytania: - Jak się znalazł w tym miejscu? I co ważniejsze, jak z niego mógł się wydostać? Zapisane wskazówki nasiliły uczucie strachu i niepewności. Codziennie walczył ze swoimi myślami. Obłęd był blisko, jednak świadomość tego pomagała mu w pewnym sensie z dnia na dzień stawać się bardziej uważnym i cierpliwym. Cierpliwość stała się jego ,,siostrą". Wiele dni i nocy spędzonych nad rozmyślaniem, dlaczego właśnie on, hartowały niezauważenie jego charakter. Dzisiejszy poranek był jednak inny niż wszystkie. Teraz miał wprowadzić innych w świat, którego sam nie rozumiał, a na dodatek strzec tego miejsca. Do tej pory nie odszukał żadnych innych komnat, oprócz tej, w której przed chwilą zawiesił lustro, jak i kolejnej, położonej nad nią, w której się obudził. Różnica w ich wyglądzie była niewielka, w zasadzie sprowadzała się do ilości posłań, przygotowanych dla kolejnych przybyszów. - Lepiej już stąd pójdę, wszystko się wyjaśni z czasem, trzeba być - powiedział sam do siebie. Spojrzał po raz ostatni na zasłonięte lustro, odwrócił się i czym prędzej skierował ku wyjściu, zatrzaskując za sobą drzwi. Szybkim krokiem wszedł po krętych i wąskich kamiennych schodach do swojej komnaty, w której postanowił dokończyć układaną od dłuższego czasu modlitwę. Usiadł na posłaniu i zaczął głośno recytować słowa. Starał się stworzyć coś łatwego do zapamiętania, a jednocześnie długiego, by mógł się skupić na wypowiadanych słowach na tyle mocno, aby znów poczuć kojący spokój. Modlitwę udoskonalał codziennie o nowe elementy. Tym razem nowy początek: - Jestem Tu i Teraz, świadomy, że każda chwila niepewności niesie wielkie możliwością - przerwał, zaskoczony własnymi słowami. Przez chwilę zastanawiał się, czy chce je dodać do tego, co już powstało. Postanowił kontynuować: ,,Jestem Tu i Teraz, świadomy, że każda chwila niepewności, niesie wielkie możliwości." Powtórzył, upewniając się, co do właściwego znaczenia wypowiadanych słów. - Być może cisza nauczyła mnie, by zwracać na to uwagę - powiedział do siebie, wsłuchując się przez chwilę w zanikające brzmienie słów, po czym postanowił skupić się na kolejnych. ,,Cisza koi moje serce, - Całe moje ciało wypełniane jest światłem i ciepłem, - Kieruje mną mądrość, cierpliwość i rozsądek, - Dzięki Bożej łasce, odnajdę stosowne rozwiązanie we właściwym czasie, - Wykorzystuję w pełni swój czas, by doskonalić siebie, - Jestem wdzięczny za możliwość czerpania nauki z tego miejsca, choć go nie " Otworzył oczy. Usłyszał dziwne odgłosy z komnaty, w której przed chwilą zawiesił lustro. Zbiegł szybko na dół i otworzył drzwi. Dostrzegł dwie pary oczu wpatrujących się w niego z przerażeniem. ,,A więc zaczęło się...", powiedział do siebie w duchu. - Witajcie. - Wszedł wolnym, lecz stanowczym krokiem. - Jestem strażnikiem tego miejsca - kontynuował. - Nie bójcie się. Wiem tyle samo, co i wy. Czyli nic. Przybyłem tu pewnego dnia nic nie pamiętając, jednak otrzymałem wiadomość, że przybędziecie, a ja tego dnia zostanę Klucznikiem, bo tylko ja mam klucze do znajdujących się tutaj dwóch komnat. Część I KOMNATA Rozglądał się niepewnie po tajemniczym miejscu. Niewielka komnata, trzy posłania na piętrowym łóżku pokryte lekkimi narzutami. Po przeciwległej stronie kominek z tlącym się ogniem, a po jego lewej stronie duży drewniany stół z kilkoma również drewnianymi krzesłami. Ściany i podłoga wyłożone kamieniami. Sufit wysoko ledwo widoczny z dołu. Okna, jako malutkie otworki na szerokość dwóch dłoni, ledwo wpuszczały promienie słońca. Jednak największe zaniepokojenie i jednocześnie zaciekawienie powodowały drewniane drzwi bez klamki. Po przeciwległej stronie dostrzegł wiszącą bordową kotarę oraz obraz. Zresztą nie były to jedyne rzeczy, których nie rozumiał. Spojrzał na stojących przed nim mężczyzn. Jeden z nich był młody, szczupły, w okularach. Drugi robił wrażenie posuniętego w latach osiłka. - Witaj - powiedział ten młody przyglądając się badawczo postaci siwego, brodatego mężczyzny, który zbudził ich dziś rano chrapaniem leżąc na najwyższym posłaniu. Teraz ocknąwszy się spoglądał na nich z góry. Młody człowiek nie doczekawszy się odpowiedzi spytał: - Kim jesteś? - Nie wiem!
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Rok publikacji: | 2011 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.