- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ostej przyczyny, że światła z nieba zabrakło. Wszystkie gwiazdy zostały w domu, a księżyc miły odwróconą miał twarz. Równie głębokim, jak ciemność, było milczenie i cisza. Rzeki zatrzymały się w biegu, powietrze nie drgnęło, a nawet liść osiki zaniechał drżenia. Kto by był poszedł wzdłuż wybrzeża, byłby doświadczył, że fale nie biły o brzeg, a kto by był poszedł przez puszczę, temu by piasek pod stopami nie zgrzytał. Wszystko skamieniało w ruchu, aby ciszy nocy świętej nie przerywać. Trawa nie śmiała rosnąć ani rosa padać, a kwiaty nie miały odwagi wydzielać swych woni. Nocy tej, zwierzęta drapieżne zaniechały łowów, węże nie kąsały, psy nie szczekały. A co jeszcze było wspanialszym, to, że żadna rzecz martwa nie byłaby kaziła świętości tej nocy tym, żeby służyła do jakiego złego uczynku. Wytrych nie byłby otworzył żadnego zamku, a nóż nie byłby zdolny do przelania krwi. Tej właśnie nocy wyszła gromadka ludzi z cesarskich komnat na Palatynie i skierowała przez Forum na Kapitol. Dnia tego właśnie przedłożyli senatorowie cesarzom pytanie, czy miałby co przeciw temu, ażeby mu na świętym wzgórzu Rzymu wzniesiono świątynię. Ale August nie dał od razu swego przyzwolenia. Nie wiedział, czyby się to bogom podobało, ażeby posiadał świątynię tuż obok ich świątyni i odpowiedział, że pragnie pierwej złożyć ofiarę nocną swemu bóstwu opiekuńczemu, aby wolę bogów w tej mierze wybadać. On to wiedziony przez kilku poufnych, dążył właśnie składać tę ofiarę. Augusta niesiono w lektyce, gdyż był stary i trudno mu było wnijść na wysokie schody Kapitolu. Sam trzymał klatkę z gołębiami, które chciał ofiarować. Nikt z kapłanów, żołnierzy, ani panów z rady nie towarzyszył mu, tylko najbliżsi jego przyjaciele. Słudzy z pochodniami szli naprzód, aby torować drogę przez ciemności nocy, a za nim szli niewolni, niosący trójnóg ołtarzowy, węgle, noże, święty ogień i wszystko inne, co do ofiary było potrzebne. Po drodze rozmawiał cesarz wesoło ze swoimi poufnymi, dlatego to nikt nie zauważył ciszy niewymuszonej i milczenia tej nocy. Dopiero kiedy wyszli na najwyższą część Kapitolu, na pusty plac, wybrany do budowy nowej świątyni, spostrzegli, że coś niezwykłego się zapowiada. Nie mogła to być noc jak inne, gdyż w górze, na brzegu skał, ujrzeli najprzedziwniejsze jasne STUDNIA TRZECH MĘDRCÓW W starożytnej krainie judejskiej panowała Susza z wpadłymi oczyma, nieubłagana kroczyła po zżółkłej trawie i uschniętych ostach. Było to w lecie. Słońce paliło nagie grzbiety gór, a najlżejszy wietrzyk wzbijał gęste tumany wapiennego kurzu z białoszarej roli, trzody na dolinach stały, tłocząc się nad wyschłymi potokami. Susza chodziła badając zapasy wody. Poszła do sadzawek Salomona i zauważyła z westchnieniem, że ich skaliste brzegi okalają znaczną jeszcze jej ilość. Potem udała się do sławnej studni Dawida koło Betleemu ale i tam zastała zapas. W końcu skierowała się leniwym krokiem na gościniec szeroki, wiodący z Betleem do Jerozolimy. Będąc prawie w pół drogi, ujrzała studnię Trzech Mędrców, która leży przy gościńcu, i zauważyła natychmiast, jako bliską jest już wyschnięcia. Susza usiadła na cembrowinie, którą stanowi duży kamień wydrążony i zajrzała w głąb. Błyszczące zwierciadło wody, zwykle widoczne tuż blisko otworu, opadło głęboko, a bagniste trzęsawisko zmąciło je i zanieczyściło od spodu. Kiedy brunatne spalone oblicze Suszy odbiło się w mętnym zwierciadle studni, wydała woda plusk przestrachu. -- Chciałabym wiedzieć, kiedy już tobie wreszcie koniec przyjdzie -- rzekła Susza -- nie zdołasz tam w dole znaleźć dopływu, który by twoje życie podtrzymał. A o deszczu nie może być mowy, dzięki Bogu, przed upływem dwu, albo trzech miesię DZIECIĄTKO BETLEJEMSKIE Przed miejską bramą w Betlejem stał żołnierz na warcie. W szyszaku i hełmie krótki miecz miał u boku i długą włócznię w ręku. Cały dzień stał nieruchomo prawie, tak, że można było mniemać, iż jest z żelaza. Mieszkańcy miasta wchodzili i wychodzili przez bramę, żebracy układali się w cieniu sklepienia na ziemi, przekupnie owoców i wina rozstawiali swe kosze i naczynia obok żołnierza, ale on nie zadał sobie nawet tyle trudu, aby głowę zwrócić i popatrzyć na nich. Wszakże na to i spojrzeć nie warto -- zdawał się mówić. -- Handlarze dzbanów oliwą albo wy, co z worami wina wleczecie się z daleka, cóż ja dbam o was! Pokażcie mi zastępy wojenne zbrojno ciągnące na wroga! Pokażcie mi skotłowanie ciał w utarczce, w chwili, gdy konnica spada na szeregi piechoty! Pokażcie mi walecznych, którzy lecą pierwsi z drabinami, aby wnijść na mury oblężonego miasta! To widok, którym wzrok pokrzepić można! Wojna! Spragniony jestem tego, abym ujrzał
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa, religie |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Rok publikacji: | 2019 |
Liczba stron: | 257 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.