- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ego PRL-owskiego państwa. Czarno-biała fotografia wodza uśmiechała się filuternie, paraliżując i przywodząc Jadzię do płaczu. - No kto jest I sekretarzem partii, ty ośle dardanelski - wyżywała się pani od polskiego. - Słowo daję, że nie przepuszczę cię do następnej klasy! Jadzia ze łzami w oczach wyciągnęła przed siebie drobne ramię i wskazała palcem w kierunku wiszącego nad tablicą portretu. Drgająca ręka niebezpiecznie wydłużyła się niczym monstrualnej wielkości wskaźnik, dotykając czubka nosa pierwszego sekretarza. Głowa z portretu jakby czekała na tę chwilę i z ekstazą otworzyła usta, chcąc odgryźć dziewczynce wytknięty palec. Jadzia momentalnie cofnęła rękę i zamknęła ze strachem oczy. Trzymany w ręce polonistki wskaźnik niebezpiecznie pogładził bark niesfornej uczennicy. - Nie masz języka w gębie? - Mam, to jest towarzysz Władysław Gomułka. - No właśnie! Słyszycie, osły dardanelskie! To jest towarzysz pierwszy sekretarz PZPR. To On wytycza szlak ku świetlanej przyszłości. To On walczy z całym imperialistycznym złem tego świata. I to ON zapewnia nam pokój i dobrobyt, jakiego klasa robotnicza przed wojną nie miała. A teraz wszyscy wstańmy i zaśpiewajmy nasz hymn! ,,Jeszcze Polska nie zginęła, póki my ż" - trzydzieścioro czworo dzieci zaintonowało pieśń, wpatrując się w portrety czołowych inżynierów ich życia. Niestety, paraliżujący strach przed gniewem pani spowodował kompletny blamaż. Dzieci, ku wielkiemu oburzeniu pani polonistki, zakończyły swe artystyczne popisy już na początku drugiej zwrotki. Furia, z jaką natarła na krnąbrnych uczniów nauczycielka, poszybowała po klasie, odbijając się od okien, tablicy i markotnych w tej chwili twarzy w ramkach. - Na jutro nauczycie się na pamięć wszystkich zwrotek polskiego hymnu. Przepytam każdego i biada temu, kto nie będzie przygotowany! Korytarze ,,budy" wypełniły się gwarem. Dzieciarnia biegała po lastrykowych posadzkach, czując się wyzwolona niczym mustangi na prerii. Nagromadzony na lekcjach stres trzeba było z siebie wyrzucić. Inaczej groziło to ciężką depresją. Jadzia dalej była markotna. Snuła się wzdłuż korytarza, starając się dobrnąć wreszcie do wychodzących na szkolny dziedziniec drzwi. Koledzy podśmiewali się z niej, bo łzy są przecież efektem słabości. Trzeba być silnym, jak chłopaki z drużyny Timura. Jaś był silny nie tylko psychicznie, ale również na pięści. Żadne łzy, nawet jeśli został porządnie obsztorcowany przez panią czy zaliczył ocenę niedostateczną, nie mogły go zmiękczyć. Jak coś sobie postanowił, to nie było takiej siły, aby ktoś mógł mu w zamiarach przeszkodzić. W tej chwili Jaś miał jeden cel. Musiał dopaść tę głupią Jadzię i porządnie naciągnąć jej warkocze. ,,A co, niech głupia wie, że my jesteśmy chłopaki od Timura". Stojącej ze spuszczoną głową pod szkolnym murem Jadzi nie trzeba było gonić. Dziewczynka zdawała się być nieobecna duchem. Jej zamglone od łez oczy świdrowały żwir wokół butów, jakby wypatrywały w tej nieskładnej geometrii kamyków jakichś prawidłowości. ,,Chyba więcej do szkoły nie przyjdę. Nie lubią mnie tu". Stojący przed nią i wykrzykujący obelżywe słowa chłopiec był w tej chwili tak samo nieobecny, jak błądzące po zakamarkach duszy jej myśli. ,,Tak, nie pójdę więcej do szkoły" - złowroga myśl przebiegła przez głowę Jadzi. Chichot kompanów Jasia przywrócił ją do rzeczywistości. Spod długich rzęs spojrzały na chłopaków wielkie, brązowe oczy. Zdziwienie na twarzy Jadzi zmieszało agresorów do tego stopnia, że ci w jednej chwili zamilkli. - Przepraszam, nie słyszałam, co do mnie mówiliście. Ale dziękuję wam, że próbujecie mnie pocieszać. Nie przyjdę więcej do tej szkoły. - No co ty, nie wygłupiaj się. My tylko żartowaliśmy. Wcale nie chcemy, żebyś nie chodziła do szkoły, nie, chłopaki? Konsternacja w głosie Jasia była nad wyraz widoczna. Chłopiec po raz pierwszy poczuł w sobie odrobinę zażenowania. Czuł się tak, jakby oszukał przyjaciela z paczki. A przecież pewnych rzeczy wśród swoich się nie robi. W wyrazie twarzy zaczepianej dziewczynki dało się zauważyć jakąś zmianę. Jaś ze zdziwieniem spostrzegł, że ta ,,prymuska", jak ją w duchu przezywał, wcale nie jest taką zołzą. Wręcz przeciwnie, ten uśmiech, a nawet te długie warkocze zupełnie zbiły go z pantałyku. Nie znał jeszcze dziewczynek od takiej strony. Kto wie, może nadawałaby się do tej łobuzerskiej paczki, jaką tworzył z kilkoma jeszcze niesfornymi kolegami? * * * Rynek miasteczka tętnił życiem. Już od świtu pod kościelną wieżą ustawiały się furmanki z płodami rolnymi. Przekupki rozkładały prowizoryczne stoliki, na których lada chwila zaczną uśmiechać się do wszystkich chętnych rumiane jabłka, porcje wymytych warzyw czy pouk
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | My Book |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 15.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.