- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Jest piątek, a jutro wyjeżdżam na tydzień do Suffolk. Ty też powinnaś wziąć kiedyś urlop. Uśmiecham się i przytakuję. Jasne, że powinnam. Tydzień nad morzem, byłoby miło. Wyobrażam sobie, że przemykam między falami - jak na tych śmiesznych obrazach, które widuje się w niektórych domach wypoczynkowych; szczelnie opatulona kocem, jem rybę z frytkami na plaży omiatanej chłodnym październikowym wiatrem znad Morza Północnego, a potem wrzucam do pieca polana w elegancko urządzonym domku. Nagle przypominają mi się leżące na biurku akta. Odpada, nie teraz. Robert dolewa mi wina. Piję. Rozmowy omywają mnie jak woda. Robert krzyczy coś do Sankara, Patricka i do mnie, padają lepsze i gorsze dowcipy, wybucha coraz głośniejszy śmiech. Znów wino, kolejny kieliszek. Dołączają do nas inni adwokaci, ktoś macha paczką papierosów. Palimy na zewnątrz. Nie, nie, teraz ja kupię, ciągle ci podkradam - szukam drobnych, potykając się, idę na górę i staję przed ladą. Marlboro lights wyszły, są tylko camele, ale co to za różnica? I tak, napijmy się jeszcze, jeden kieliszek, drugi, a potem kilka luf czegoś lepkiego i ciemnego. Ściany, rozmowy, żarty, wesołe historyjki - wszystko wiruje coraz szybciej i szybciej. - Mówiłaś, że chcesz wcześniej wyjść. Teraz się skup. To Patrick. Stoi tuż przede mną. Pod pewnym kątem wygląda jak posrebrzony Clive Owen. Szukając najlepszego, przekrzywiam głowę to w lewo, to w prawo. - Chryste, znowu się urżnęłaś. Chcę go wziąć za rękę, lecz cofa się gwałtownie i rozgląda. Siadam prosto i odgarniam włosy z twarzy. Pozostali już wyszli. Jak to możliwe, że nie zauważyłam kiedy? - Gdzie są wszyscy? - W klubie. W Swish. Masz ochotę pójść? - Przecież jesteś z Alexią. - Więc jednak mnie zauważyłaś. Myślałem, ż - To ty mnie ignorowałeś. Nawet się ze mną nie przywitałeś. - Na próżno próbuję ukryć oburzenie. - Hej, po co się tak spinasz? Udzielałem jej tylko rad. - Jasne, czysto zawodowych! - Już za późno, wylewa się ze mnie cała zazdrość. Dlaczego zawsze mi to robi? * * * Idziemy do klubu. Parę razy próbuję wziąć go pod rękę, lecz wyrywa się, wpycha mnie do ciemnego zaułka między dwoma biurowcami i chwyta za twarz. - Kiedy tam będziemy, trzymaj łapy przy sobie! - syczy. - Nigdy się do ciebie nie dobieram. - Nie chrzań, dobra? Kiedy byliśmy tu ostatni raz, dobierałaś się do mnie tak nachalnie, że wszyscy to widzieli. Próbuję cię tylko chronić. - Mnie? Raczej siebie. Nie chcesz, żeby cię ze mną widziano. Jestem za stara - mówię coraz ciszej, w końcu milknę. - Jeśli zamierzasz tak ze mną rozmawiać, lepiej wracaj do domu. Chodzi o twoją reputację. Tam są wszyscy twoi koledzy. - Chcesz przelecieć Alexię, po prostu usuwasz mnie z - Z oczu płyną mi łzy, całą godność szlag trafił. - Tylko nie rób mi scen, dobra? - mówi cicho z ustami tuż przy moim uchu. - Jeśli znów narozrabiasz, już nigdy się do ciebie nie odezwę. A teraz zmiataj. Odpycha mnie i znika za rogiem. Jestem w szpilkach. Potykam się i opieram o ścianę, lecz zamiast chropowatego cementu i cegły, czuję pod palcami coś lepkiego. Prostuję się, wącham rękę i zbiera mi się na wymioty. Gówno. Jakiś żartowniś wysmarował gównem całą ścianę. Smród otrzeźwia mnie bardziej niż to, co wysyczał mi do ucha Patrick. Czy to znak, że powinnam sobie odpuścić? Chrzanić to! Nie ma mowy, żebym pozostawiła go samemu sobie, nie z tymi wygłodniałymi aplikantkami gotowymi zrobić wszystko, żeby tylko zaimponować najważniejszemu doradcy w zespole. Pocieram dłonią o czysty kawałek ściany, zeskrobuję najgorszy syf i uśmiechając się do wykidajły, w miarę pewnym krokiem wchodzę do klubu. Jeśli dobrze umyję ręce, nikt nic nie poczuje. Nikt się nie dowie. * * * Jeszcze tequili? Jasne! Kolejna lufa, już trzecia. Dudni muzyka. Podryguję z Robertem i Sankarem, pląsam z aplikantami, pokazując im, jak się tańczy: uśmiecham się, biorę ich za ręce, kręcę się, wiruję na wstecznym biegu, tańczę solo z rękami nad głową i włosy opadają mi na oczy. Znów mam dwadzieścia lat i nie ciążą mi żadne troski, więc dalej, kolejny łyk, tym razem dżinu z tonikiem, z odchyloną głową i włosami na twarzy, w rytm muzyki. Patrick też gdzieś tu jest, ale wszystko mi jedno. Nie wypatruję go i nie obchodzi mnie, że tańczy brzuch w brzuch z Alexią z uśmiechem, który powinien zachować tylko dla mnie. Umiem grać w tę grę. Kręcąc biodrami, podchodzę do baru. Wyglądam jak marzenie. Mam prawie czterdzieści lat, ale ze sprytnie ułożonymi ciemnymi włosami mogę śmiało stawać w szranki z każdą obecną tu dwudziestolatką. Nawet z Alexią. Zwłaszcza z Alexią. Patrick przejrzy na oczy. O tak, pożałuje, cholernie pożałuje, że stracił szansę i wszystko spieprzył. Grają nową piosenkę, coś w cię
ebook
Wydawnictwo Świat Książki |
Data wydania 2019 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Rok publikacji: | 2019 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.