- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
a? - zdziwił się Tomasz. - A czy ja powiedziałem, że to mają być uzdrawiające kąpiele błotne? - odparł kozak. - To będą zwyczajne kąpiele błotne. Pacjenci i tak nie zauważą różnicy. A błoto jest zaraz za pałacem. - - Jakub wydukał świeżo przyswojone słowo. - Co to jest? - Leczenie wodą. Jak w Krynicy Górskiej - wyjaśnił jego przyjaciel. - Wody mineralne czy bicze wodne? - zagadnął Tomasz. - Wody mineralne. Wprawdzie takich tu nie ma, ale to nie problem. Z braku naturalnych wód mineralnych sami zrobimy tu mineralne źródło. Wsadzimy kawał soli bydlęcej do spłuczki w kiblu - wyjaśnił Semen. - Sól wolno się rozpuszcza i ma mikroelementy. Po każdym pociągnięciu za sznurek będziemy mieli kilka litrów świetnej wody Do tego ziołolecznictwo. Zioła z górskich łą - Tu nie ma gór - zauważył Józef przytomnie. - Ale za to cały strych zawalony jest suszonymi ziołami z czasów, jak był tu Herbapol. A w razie gdyby zaczęło brakować, rozcieńczymy sianem! I trzeba ustawić reklamę przy Niech ludzie wiedzą, że tu teraz nasz hotel. Do wieczora zamietli budynek, namalowali i wywiesili szyld oraz urządzili jeden pokój dla potencjalnych gości. Czterej hotelarze spali snem sprawiedliwych, gdy w pokoju na piętrze, umieszczonym dokładnie nad recepcją, zmaterializowały się dwie przeźroczyste sylwetki. - Obcy w naszym pałacu - wymamrotała ta bardziej przejrzysta. - Trzeba wykurzyć - warknął drugi duch. - Jak się udało wygonić stąd tych z Herbapolu, to i z nimi nam jakoś pójdzie. Semen ocknął się z dziwnym wrażeniem, że coś mu się przygląda. Wsłuchał się w ciemność. Gdzieś w trzewiach budynku rozległy się ciężkie kroki. A potem zabrzęczał łańcuch wleczony po kamiennej posadzce. Semen zbudził Jakuba. - Co jest? - mruknął Wędrowycz. - Wódkę przywieźli? - Posłuchaj Egzorcysta usiadł na wyrku i wsłuchał się w ciemność. - Hy, poltergejsty - zidentyfikował. - Gadaj po ludzku. - Duchy. Obudź mnie, jak się naprawdę zbliżą. - Uch, ty hieno cmentarna od siedmiu boleści! - zawył Semen, budząc pozostałych wspólników. - Idź je załatw, jak jesteś egzorcystą! - Są wakacje - zaprotestował staruszek. - Jak ich nie pogonisz, zacznę ci wystawiać rachunki za pobyt w naszym hotelu - warknął kozak. - Jak się umawialiśmy? Pracujemy razem i dzielimy się A ty lekceważysz swoje obowiązki. - No dobra, już dobra, pójdę. Wędrowycz wygrzebał się spod poplamionego koca i poczłapał na piętro. Wszedł do pokoju i przez dłuższą chwilę patrzył ponuro na dwa duchy. - No, co jest? - warknął. - Egzorcysta przyszedł. - Gówno tam, a nie egzorcysta - powiedział wyższy duch. - Słyszeliśmy wszystko. Masz teraz wakacje, to nie możesz pracować. Jakub poskrobał się po głowie. - No to chyba faktycznie nie można - mruknął. - Załatwimy to inaczej. Wyjął z cholewy gumofilca piersiówkę i szklankę. Nalał sobie po brzegi. - Ja się z wami napiję, a wy już nie będziecie nas straszyli - powiedział surowo. Stuknął szklanką o ścianę i wychylił ją duszkiem. Obie zjawy rozwiały się w powietrzu. - Rany Julek - jęknął stojący w drzwiach Semen. - To taki z ciebie egzorcysta? - Ważne, że poszły sobie w diabły - mruknął Wędrowycz. - Idę spać... - Ale czy to skuteczne? - Oczywiście. Na Ukrainie tak właśnie pozbywają się duchów z nawiedzonych domó Cały następny dzień czterej wspólnicy spędzili bardzo pracowicie. Zamietli cały budynek, zaklajstrowali gliną mysie dziury, wykarczowali chwasty. Zmierzchało już, gdy przed hotelem zatrzymał się z piskiem opon fiat ,,cienkocienko". Jakub przerwał oliwienie mózgu szampanem. - Goście - poinformował Semena. Stary kozak uśmiechnął się. - No, nareszcie - mruknął. - Już się obawiałem, że nam ten interes Z samochodu wygramoliła się parka ubrana w adidasy i dresy. Przy paskach wisiały im telefony komórkowe. - Kurde - powiedział w zadumie Jakub. - Takich to ja nie lubię. - Co poradzić. To Musimy ich gościć, ale że ja też takich nie lubię, postaramy się, żeby cały interes nam się odpowiednio opłacił. - He, he, he - roześmiał się Józwa. - No to do dzieła. Semen wyszedł na ganek i stanął pod kolumnami. Uśmiechnął się czarująco, pokazując zęby odzyskane od Jakuba. - Może pokój z widokiem na góry? - Dawaj - warknął dresiarz. - Byle jaki. Dostali najlepszy, to znaczy jedyny już urządzony. - Kurwa, co za jebana nora - stwierdził gość. - Misiaczku, musimy tu zostać - powiedziała dresiarka uwieszona jego ramienia. - Zmęczyło mnie to jechanie. - Co sobie państwo życzycie na kolację? - zapytał Tomasz. - A co jest? - mruknął dresiarz. - Mamy praktycznie wszystko. Oczywiście w granicach rozsądku. Ale piwo nam się skończyło. To prowincja. Są kłopoty z regularnymi dostawami. - Macie sake? - Mamy. - Dawajcie, więc dwa kotle
ebook
Wydawnictwo Fabryka Słów |
Data wydania 2010 |
z serii Bestsellery polskiej fantastyki |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, mroczna fantasy, literatura piękna |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Rok publikacji: | 2010 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.