- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.y, trzy piętra niżej, chłopcy przestali dokazywać. Czas stanął w miejscu, a Emma ponownie była świadkiem magii, w którą wierzyła ślepo całym sercem. Staruszka, z siwymi włosami zebranymi w węzeł, miała teraz zamknięte oczy i zaciśnięte usta. Głośno oddychała, na stole trzymała zwinięte w pięści dłonie. Potem się odprężyła, głęboko westchnęła i podniosła pierwszą kartę ze wskazanej kupki. To był Król Denarów. Filomena Russo wyszła z mieszkania na ulicę, zaciskając węzeł chustki pod szyją. Czuła chłód, tegoroczna zima zdawała się trwać wiecznie. Gdy zamykała na zasuwę drewniane drzwi prowadzące z mieszkania bezpośrednio na ulicę, owiał ją lodowaty wiatr. ,,Dziwka". Zobaczyła napis kredą. Niech będą przeklęci, pomyślała. Przeklęci! Zaułek del Fico odchodził od jednej z pnących się w górę ulic w Quartieri Spagnoli. Przy wejściu stała kapliczka z Madonną dellAssunta, pod nią parę kwiatów składanych z nadzieją na nigdy nieotrzymywane łaski, potem placyk, niewidoczny z ulicy. Pięć tętniących życiem mieszkań wychodziło bezpośrednio na uliczkę, a nad nimi prężyły się wysokie ciemne okna na wpół opustoszałych domów. Światło słoneczne zaglądało tu jedynie na kilka godzin, przez resztę dnia królowały wilgoć i cień. Mała osada w sercu miasta. A Filomena była w tej osadzie obca. Szła z pochyloną głową i postawionym kołnierzem, zasłaniając chustką resztę twarzy. Miała na sobie stary, bezkształtny, męski płaszcz i buty z kartonową podeszwą. Musiała uważać na kałuże, żeby nie zamoczyć nóg. A nogi były jej potrzebne, żeby wytrzymać długi, męczący dzień w sklepie z materiałami na ulicy Toledo. Poruszała się szybko wzdłuż murów, patrząc w ziemię. Osaczały ją wrogie spojrzenia z okien. Wyczuwała nienawiść. Na szczęście tego wieczoru wróci do domu przed swoim synem. Będzie mogła zmyć napis, to tylko kreda lub wapno, wystarczy woda. Już tak się zdarzało w przeszłości, jakiś łajdak wyciął napis nożem i przez godzinę musiała to wszystko zdrapywać. Gaetano zapytał, o co chodzi. O nic, odpowiedziała. O nic. A niech sobie myślą, co chcą. Uśmiechnęła się zza postawionego kołnierza. Ona dziwką, ona, której od dwóch lat nie pieściła żadna męska ręka, ona, która unikała spojrzeń. Dziwką ona, która miała tylko jednego mężczyznę i więcej ich mieć nie będzie, bo jej Gennaro umarł, a ona żadnych innych rąk na sobie nie była w stanie znieść. Na rogu zaułka, jak każdego ranka, stał Luigi Costanzo. Chciała go ominąć, ale kiedy któregoś ranka poszła inną drogą, jeszcze tego samego dnia wieczorem zapukał do jej mieszkania. Wziął ją za rękę, aż zabolało, i wysyczał w przestraszoną twarz: nigdy więcej tego nie rób, przyjdę po ciebie, gdziekolwiek będziesz. Gaetano patrzył z cienia, nieme usta, krzyk w oczach. Uspokoiła go gestem dłoni: nie bój się, mój kochany synku, nie martw się, ten łajdak zaraz sobie pójdzie. Luigi był młody, ale mówiono, że ma już dwóch na sumieniu: zabił jakiegoś dobrze zapowiadającego się bandytę i przyszłego szefa dzielnicy. Żonaty, dwoje dzieci w ciągu dwóch lat, czego on od niej chciał? Głowę przez ciebie straciłem, muszę cię mieć. Ale jak głowę straciłeś? Przecież nigdy nawet na mnie nie spojrzałeś? Haruję jak niewolnica od rana do wieczora, żeby nakarmić syna, coby mógł nauczyć się fachu, jakoś żyć, mieć przyszłość! Pogoniła go z mieszkania, grożąc, że zacznie krzyczeć, że narobi mu wstydu, że powie o wszystkim jego młodej żonie albo gorzej jeszcze, teściowi, który rządził w dzielnicy. Poszedł sobie. Przedtem uśmiechnął się do jej syna, takim diabelskim uśmiechem. Ale przystojny młodzieniec, powiedział. Delikatna skóra, łatwo przeciąć nożem. Filomena przepłakała całą noc. Staruszka odwróciła drugą kartę. Siódemka Mieczy. Powykręcana jak gałąź dębu ręka zadrżała. Zmarszczyła brwi. Emma wstrzymała oddech. Czosnek, uryna. Krzyki chłopców na podwórzu. Morfologia przeznaczenia. Filomena przyspieszyła kroku na tyle, na ile pozwalały jej wykoślawione buty i mokre kamienie na ulicy. Starała się obejść mężczyznę, ale on nagle odwrócił się i stanął przed nią. Zatrzymała się z pochyloną głową i twarzą ukrytą za kołnierzem. Mężczyzna wydał dziwny dźwięk imitujący długi pocałunek. Filomena stała bez ruchu, czekając. Luigi wyjął rękę z kieszeni i wyciągnął ją w stronę kobiety, która cofnęła się o krok. Potem powiedział: Filomeno, to tylko kwestia czasu. Czasu, pomyślała. Zapytał, śmiejąc się: czemu jesteś taka okutana? Zupełnie jakbyś się wstydziła. Wstydzisz się? Odsunęła się i szybkim krokiem poszła w stronę ulicy Toledo. Tak, pomyślała. Wstydzę się. Filomena Russo wstydziła się swojej największej wady, swojego dożywot
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | PI |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 23.01.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.