- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ły regałami z półkami zawalonymi książkami, na podłodze leżały sterty zakurzonych kartonowych teczek. Na blacie stojącego pośrodku pokoju biurka piętrzyły się stosy różnego rodzaju i formatu papierów. Zmięte w kulki kartki, zapomniane pisma oraz różne biurowe śmieci zaścielały podłogę koło biurka i pod nim. Z wielkiego okna roztaczałby się wspaniały widok na jezioro Michigan, gdyby nie to, że żaluzje były zaciągnięte. Goodman nie należał do ludzi tracących czas na wyglądanie przez okno. Był starszym mężczyzną z krótko przyciętą siwą brodą i bujną siwą czupryną. Był ubrany w starannie wykrochmaloną białą koszulę i zawiązaną równo pod brodą zieloną muszkę, swój znak firmowy. Adam wszedł do gabinetu, ostrożnie lawirując wśród stosów papierów na podłodze. Nie wstając zza biurka, Goodman chłodno podał mu rękę. Adam wręczył mu teczkę, usiadł na jedynym wolnym krześle i zaczął z niepokojem obserwować, jak starszy pan przegląda jej zawartość, delikatnie głaszcząc się po brodzie i machinalnie poprawiając muszkę. - Czemu chcesz się zająć działalnością pro bono? - spytał po dłuższej chwili, nie podnosząc wzroku. Z głośników wpuszczonych w sufit płynęły ciche dźwięki klasycznej gitary. Adam poprawił się na krześle. - Z różnych powodów - powiedział niepewnie. - Niech zgadnę. Chcesz służyć ludzkości, dać coś z siebie społeczeństwu, a może czujesz się winny, że za dużo czasu poświęcasz w kieracie nabijającym kasę za każdą minutę twojej pracy, i chcesz oczyścić sumienie. Ubrudzić sobie ręce, zrobić coś szlachetnego, pomóc innym. - Goodman obrzucił Adama spojrzeniem niebieskich oczu, które patrzyły czujnie nad krawędzią okularów, tkwiących nisko na czubku jego szpiczastego nosa. - Coś z tych rzeczy? - Niezupełnie. Goodman nie przestawał przeglądać zawartości teczki. - Więc przydzielili cię do Emmitta Wycoffa, tak? - rzucił, czytając list od Wycoffa, bezpośredniego zwierzchnika Adama i jednego ze wspólników w firmie. - Tak, proszę pana. - To dobry prawnik. Osobiście za nim nie przepadam, ale świetnie zna się na prawie karnym. Myślę, że to jeden z trzech najlepszych w firmie. Tyle że dość szorstki w obejściu, nie sądzisz? - Wobec mnie jest w porządku. - Od jak dawna z nim pracujesz? - Od początku. Zacząłem dziewięć miesięcy temu. - Jesteś tu już dziewięć miesięcy? - Tak, proszę pana. - I jak ci się tu podoba? - Goodman zamknął teczkę i przeniósł wzrok na Adama. Powoli zsunął z nosa okulary, a ich zauszniki wetknął do ust. - Jak dotąd mi się podoba. To dla mnie duże wyzwanie. - Oczywiście. A czemu zdecydowałeś się na Kravitza i Banea? Mam na myśli to, że ze swoją lokatą mogłeś wybierać. Dlaczego właśnie tu? - Zależało mi na sprawach karnych. To mnie interesuje najbardziej, a firma jest z tego znana. - Ile miałeś ofert pracy? Nie krępuj się, pytam z czystej ciekawości. - Kilka. - Głównie skąd? - Z Waszyngtonu. Jedną z Denver. Z firmami z Nowego Jorku nie odbyłem rozmów. - Jakie warunki ci zaproponowaliśmy? Adam znów poprawił się na krześle. Przecież Goodman jako wspólnik musi wiedzieć, jakie warunki jego firma oferuje nowo zatrudnianym. - Około sześćdziesięciu tysięcy. A ile płacimy panu? Pytanie rozbawiło Goodmana i po raz pierwszy się uśmiechnął. - Płacą mi czterysta tysięcy dolarów rocznie za marnotrawienie ich cennego czasu, dzięki czemu mogą się poklepywać po plecach i chwalić swoim poczuciem społecznej odpowiedzialności. Czterysta tysięcy, masz pojęcie? Adam słyszał różne plotki na ten temat. - Ale pan nie narzeka? - Nie, mam wyjątkowe szczęście, młody człowieku. Płacą mi kupę forsy za robienie tego, co lubię robić. Nie muszę odbijać karty na wejściu i wyjściu i nie muszę się martwić o fakturow
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Albatros |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.