- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iestolatek, z chłopięcą twarzą, chociaż przedwcześnie jego włosy stały się szpakowate. Spotkali się po raz pierwszy. Dotąd wymieniali mejle i rozmawiali przez telefon. Platt był lekarzem, szefem oddziału chorób zakaźnych w USAMRIID w Fort Detrick. Odpowiadał za szczepienia, zapobieganie i nierozprzestrzenianie się najgroźniejszych chorób zakaźnych. Ganz, także lekarz, kierował programem medycznym Marynarki Wojennej, nadzorującym potrzeby związane z zabiegami chirurgicznymi rannych żołnierzy. - Niestety nie - odparł w końcu Platt, stwierdziwszy, że może być z Ganzem szczery. - Nawet za bardzo mi przypominał dawny Afganistan, z tych pierwszych dni. Wydaje się, że kręcimy się w kółko, tyle że teraz robimy to z rękami związanymi na plecach. - Przetarł oczy, usiłując zetrzeć z nich zmęczenie. Nadal walczył z konsekwencjami różnicy czasu. Spędził w domu zaledwie dwie doby, kiedy otrzymał telefon od kapitana Ganza. - Proszę mi opowiedzieć o tym tajemniczym wirusie. - Uznał, że czas już przejść do sedna sprawy. - Odizolowaliśmy i poddaliśmy kwarantannie wszystkich żołnierzy, którzy naszym zdaniem mogli mieć kontakt z pierwszymi przypadkami, tymi, które teraz się rozwijają. Dopóki nie będziemy wiedzieli, z czym mamy do czynienia, przyjąłem, że lepiej jest dmuchać na zimne. - Oczywiście. Jakie są symptomy? - No właśnie. Objawów jest bardzo niewiele, przynajmniej na początku. Zaczyna się od nieznośnego bólu w miejscu zabiegu chirurgicznego, co zresztą wcale nie jest takie rzadkie po operacjach. Mówię o złamaniach wielokrotnych albo głębokich aż do kości ranach. - Urwał, kiedy kilka samolotów przeleciało nad ich głowami, zagłuszając wszelkie inne dźwięki. - Zaczynamy przenosić siły powietrzne, usuwamy je z drogi kolejnego huraganu. - Myślałem, że uderzy dalej na zachód, na przykład w Nowym Orleanie. - Media zawsze patrzą na Nowy Orlean. - Ganz wzruszył ramionami. - Pewnie dlatego, że byłby z tego ciekawszy materiał. Jednak wielu meteorologów, i to tych najlepszych, twierdzi, że huragan uderzy właśnie w to miejsce. Mam tylko nadzieję, że jesteśmy po jego lewej, a nie prawej stronie. To dlatego admirał się denerwuje. Powiedziałem mu, że muszę pana tutaj sprowadzić. Rozumie pan: ,,Jeśli pułkownik Platt nie stwierdzi, co to jest, nikt tego nie zrobi". - Nie wiem, czy temu sprostam. - Sprosta pan. Jeszcze nigdy pan nie zawiódł. - Ból w miejscu cięcia - Starał się ponaglić Ganza, skupić się maksymalnie jeszcze na moment, dopóki zmęczenie nie odbierze mu zdolności logicznego myślenia. - A co z opatrunkami? - Też zwróciliśmy na nie uwagę, gdy pojawiły się pierwsze przypadki. Usunęliśmy wszystkie i wydawało się, że to zmniejszyło ból, ale tylko tymczasowo. - Infekcja? - Miejsce zabiegu nie puchnie, pacjenci nie gorączkują, chociaż zgłaszają nam, że odczuwają gorąco i czasami obficie się pocą. Skarżą się na rozstrój żołądka, niektórzy wymiotują, cierpią na bóle głowy. Mimo to wszystkie objawy czynności życiowych są prawidłowe. Ciśnienie krwi, tę wszystko w No, jesteśmy na miejscu. - Przerwał wywód, kiedy kierowca zajechał przed boczne wejście piętrowego budynku. Drzwi ze stali były wzmocnione. Zamrugała czerwona lampka zamka cyfrowego, który wyświetlił informację ,,C klasa 1". Ganz nacisnął kilka klawiszy, a następnie przyłożył kciuk do małego ekranu. Trzy zamki kliknęły, otwierając się po kolei. Gdy weszli do niewielkiego holu, Ganz poprowadził Platta w prawo pierwszym korytarzem. Był tak wąski, że musieli iść ramię przy ramieniu. - Admirał chce, żebym ewakuował żołnierzy, przetransportował ich do szpitala Marynarki, zamiast trzymać tutaj, ale jak pan wie, z takimi przenosinami wiąże się masa kłopotów. W końcu dotarli do kolejnych drzwi, przy których także znajdował się cyfrowy zamek. Ganz powtórzył procedurę, ale kiedy zamki kliknęły, tym razem uchylił tylko drzwi i odwrócił się, patrząc Plattowi w oczy. - W ciągu czterech, pięciu dni do tygodnia ciśnienie krwi gwałtownie spada, a serce zaczyna walić, jakby organizm walczył o tlen. Zapadają w śpiączkę. Poszczególne organy nagle przestają pracować. Nic nie możemy poradzić. Dwóch już straciłem, stało się to wczoraj. Nie chcę, żeby pozostałych żołnierzy spotkał taki sam koniec. - Rozumiem. Zobaczmy, co da się zrobić. Ganz skinął głową, otworzył szerzej drzwi i wszedł do małego oszklonego pokoju, którego okna wychodziły na pomieszczenie wielkości sporej sali gimnastycznej. Było zapełnione rzędami namiotów o sterylnych ścianach. Sterczały rurki i kable, migały monitory rozmaitych urządzeń i ekrany komputerów. Platt wstrzymał oddech, żeby nie jęknąć. Musiała tam być ponad setka szpitalnych łóżek. Ponad sto łóżek z ponad setką żołnierzy. ROZDZIAŁ CZWARTY Plaża Pe
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2011 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2011 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.