"Nienawiść jest czysta, szorstka, jednotorowa, niezmienna.
Co innego miłość."
Piękna powieść, zatapiamy się w niej na wiele godzin, bez pośpiechu i rozważnie. Mocno prawdziwa i przekonująca, wnikliwa i wyrazista. Z zaangażowaniem śledzimy fabułę, odnajdujemy elementy tożsame z naszymi życiowymi przeżyciami. Autorce udało się otworzyć okno na moją przeszłość, ale też w sugestywny sposób nakłonić do spojrzenia w przyszłość. Lubię książki, które we frapujący sposób krążą gdzieś w pobliżu mnie, przysłuchuję się opowieści głównej bohaterki, jej podróży przez życie, jednocześnie nakładam na to własne fragmenty pamięci, zbiory emocji i niewymuszone podsumowania. Wyjątkowo ciekawa, ambitna i nastrojowa wycieczka intelektualna, mam wrażenie, że im ktoś starszy tym lepiej się w niej rozsmakuje.
Wybornie uchwycona kwintesencja życia, towarzyszących mu rozterek i wahań, kompozycji dobrych i złych decyzji, przecierania szlaku w poszukiwaniu tożsamości. Z jednej strony odrywanie się od tego, co nas ukształtowało w dzieciństwie, nadało charakteru w okresie dojrzewania, napędzało we wczesnej dorosłości, a z drugiej wzmożone pragnienie powrotu do tego, co było naszym świadectwem, bezpowrotnie minęło, do zapisanego we wspomnieniach jestestwa. Wyśmienity przekrój życia ze świadomością różnorodnego kolorytu, słodkich i gorzkich smaków, cichych i głośnych dźwięków. Melodia, obraz i barwa doczesności, artystyczny aspekt codzienności, forma samorealizacji, bagaż przeróżnych relacji, gdzie jedno słowo czy gest, pozostawiają po sobie skazę lub zaletę, zapamiętane zostają na zawsze.
Z uwagą podążamy za wspomnieniami kluczowej postaci, na chwilę tylko odrywając się, aby zerknąć do współczesności. Historia jednej osoby, a jak wiele w niej zazębiających się warstw, szans, nadziei i wizji, ról do odegrania, klisz do opowiedzenia. Mocno, niepokojąco, dosadnie, lecz za chwilę subtelnie, miękko i z wyczuciem. Elaine Risley, znana i ceniona malarka, której prace i postawa budzą kontrowersje, przyjeżdża do rodzinnego Toronto, kulturalnej stolicy Kanady. W galerii przygotowywana jest retrospektywa jej dzieł. Kobieta na każdym kroku napotyka ślady przeszłości, otwiera furtkę do ogrodu dawnych szczęśliwych chwil, ale też przyjmuje dręczące i bolesne odbicia odległych czasów.
Opinia bierze udział w konkursie