- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zwracaniu się do mnie per ,,panie Lake" owszem. Proszę mi mówić Perce. - Pochodzę z Południa. Byłbym zobowiązany, gdyby uczynił pan mi tę grzeczność i pozwolił, żebyśmy odnosili się do siebie nawzajem w sposób formalny. Lake wywrócił oczami. - No dobrze, skoro pan tak chce. - Dziękuję. Kilkakrotnie wspomniał pan, że tutejsza policja nie jest skora do pomocy. Co udało im się ustalić do tej pory w związku z tą sprawą? - Kompletnie nic! Mamy w miasteczku zaledwie dwóch gliniarzy. Komendanta policji i młodego sierżanta. Przyjechali, pokręcili się tu i tam przez piętnaście minut, zrobili kilka zdjęć i to wszystko. Żadnego zdejmowania odcisków palców, zupełnie nic. - Proszę mi o nich opowiedzieć. - Komendant Mourdock to mięśniak, tępy jak krawężnik granitowy. W gruncie rzeczy od czasu przenosin z komendy w Bostonie jest tu na wakacjach. Leniwa łajza, zwłaszcza teraz, gdy do przejścia na emeryturę zostało mu zaledwie pół roku. - A co z jego zastępcą? Tym sierżantem? - Gavinem? Jest znacznie bystrzejszy niż jego szef. Wydaje się porządnym facetem, ale komendant trzyma go na krótkiej smyczy. - Lake się zawahał. Constance zwróciła na to uwagę. - Komendant wie, że tu jesteśmy, prawda? - Cóż, któregoś dnia puściły mi nerwy. Mourdock mnie zirytował. Powiedziałem mu, że zamierzam wynająć prywatnego detektywa. - Jak zareagował? - spytał Pendergast. - Przechwałkami i pogróżkami. - Jakiego rodzaju? - Powiedział, że jeśli jakiś prywatny łaps postawi nogę w jego mieście, z miejsca go aresztuje. Oczywiście wątpię, żeby coś takiego zrobił. Ale z pewnością będzie sprawiał problemy. Przepraszam, powinienem był trzymać język za zębami. - I tak pan właśnie zrobi, zwłaszcza jeżeli chodzi o dzisiejsze odkrycie. - Będę milczał jak grób, obiecuję. Pendergast upił łyk szampana. - Zmieniając temat, co pan wie o historii tego domu i jego mieszkańców? - Niewiele. Do lat trzydziestych dwudziestego wieku był to dom latarnika, później latarnię zautomatyzowano. Dom zaczął popadać w ruinę. Kiedy go kupiłem, praktycznie cały się sypał. - A latarnia? Czy nadal działa? - O tak. Włącza się o zmierzchu. Oczywiście nie jest już potrzebna, ale wszystkie latarnie morskie wzdłuż wybrzeża Nowej Anglii nadal działają, myślę, że zachowano je z powodów sentymentalnych. Nie jestem właścicielem latarni, stanowi ona własność Amerykańskiej Straży Wybrzeża i fundacji American Lighthouse, która zajmuje się jej utrzymaniem. Latarnia jest wyposażona w soczewki Fresnela czwartego rzędu błyskające białym światłem w odstępach dziewięciosekundowych. Towarzystwo Historyczne powinno mieć listę wszystkich latarników. Pendergast spojrzał na Constance. - To twoje pierwsze zadanie: dowiedz się, kto był latarnikiem, kiedy w piwnicy tego domu doszło do tej ohydnej zbrodni. Ja zajmę się analizą kości paliczka i podam ci datę. Constance pokiwała głową. Pendergast znów przeniósł wzrok na Lakea. - A historia miasteczka? Czy jest coś, co mogłoby chociaż trochę przybliżyć nas do tajemnicy krypty w podziemiach? Lake pokręcił głową, przeczesując białe włosy wielką, poprzecinaną żyłami dłonią. Constance zauważyła, że ma masywne ramiona - zapewne dlatego, że zajmował się rzeźbieniem w kamieniu. - Exmouth to bardzo stara rybacka i wielorybnicza osada założona na początku osiemnastego wieku. Nie jestem pewien, co za geniusz postanowił usytuować ją na słonych moczarach, ale to nie był najlepszy pomysł. Cały ten obszar jest wylęgarnią gzów. Chociaż przez dziesięciolecia połowy się tu opłacały, Exmouth nigdy nie zyskało miana popularnego letniego kurortu, jak Rockport czy Marblehead. - Gzy? - spytał Pendergast. - To rodzaj gryzącej muchy? - Najgorszego gatunku. Tabanus nigrovittatus. Naturalnie w przypadku tego gatunku tylko samice kąsają i piją krew. - Naturalnie - wtrąciła Constance. - Tylko samice zajmują się poważną robotą. Lake się zaśmiał. - Auć! - Czy miasteczko ma jakąś mroczną historię? Legendy, pogłoski, morderstwa, spiski? Lake machnął ręką. - Pogłoski. - Jakie konkretnie? - Takie, jakich można by się spodziewać, biorąc pod uwagę, że na południe stąd leży Salem. Opowieści o tym, jak to niedaleko stąd w ostatniej dekadzie siedemnastego wieku osiadła grupa czarownic usiłujących zbiec przed prześladowaniami i procesami. Oczywiście to bzdury. W gruncie rzeczy stanowimy pozostałość dawnej nowoangielskiej osady rybackiej. Aczkolwiek w zachodniej części miasteczka - zwanej Dill Town, Osadą Dilla, choć w latach czterdziestych włączono ją do Exmouth - zdarzają się czasem drobne przestępstwa. Można by rzec, że to ta gorsza część miasta. Lake upił spory łyk szampana. - Muszę przyznać, że odkrycie izby tortur w mojej piwnicy to dla mnie szok. Aż nie mogę w t
ebook
Wydawnictwo Agora |
Data wydania 2019 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Agora |
Rok publikacji: | 2019 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.