- -22%
E-book
"[...] Dziewiątego czerwca 2221 roku trzej stacjonujący w Nowym Jorku naukowcy - John Still, Miranda Abigeil i Piter Mirror - stworzyli odpowiednik sztucznej inteligencji - NU, czyli Nowe Uduchowienie. Będące oryginalnym systemem czipów, które wszczepione w rdzeń kręgowy przenosiły psychikę człowieka do cybernetycznego ciała, zapewniając w ten sposób rasie ludzkiej nieśmiertelność.
[...]Ruszyli. Dźwig wydał dziwny niepokojący dźwięk, coś jakby miauczenie zdenerwowanego kota. Zatrzymał się. Utknęli między piętrami.
- Co jest, kurde?! Ja mam klaustrofobię! Niech to drzwi ścisną! - Brunet zaczął krzyczeć, nigdy nie był taki zdenerwowany i przerażony.- Mira, jest tu jakiś alarm czy coś w tym stylu?
- Chyba nie - odpowiedziała szeptem.
- Ooo... ja walę! - krzyknął mężczyzna tak głośno, aby ktoś go usłyszał. - Ludziska! Ludzie! Moi mili parafianie! Utknęliśmy w windzie! Eeeejjjj! Pomocy! - darł się wniebogłosy, lecz mimo to nikt nie przybył im na ratunek. -Tylko spokojnie, wyjdziemy z tego żywi, albo martwi, ale na pewno z tego wyjdziemy - powiedział i przytulił ją mocno.
Wpatrywała się w niego z nadzieją. Jej oczy były bardzo mętne, a skóra szara. Niewątpliwie była chora. Bardziej niż przypuszczał. Uśmiechnęła się delikatnie, prawie niedostrzegalnie, po czym zwiotczała i opadła na kolana. Jo chwycił ją mocno w pasie, aby nie uderzyła głową o drzwi.
- Kobieto czyś ty zwariowała?! Nie trać przytomności! Wstawaj! To wcale nie jest śmieszne! - krzyknął. - Chyba i ja zaraz zemdleję! Pomocy! Ratujcie! Co z was za łazęgi! Głusi jesteście?! Zacięliśmy się w windzie towarowej! Jest tu nieprzytomna ciężarna kobieta! Ruszcie tu swoje zawszone tyłki! - wrzeszczał, ile sił w płucach. Niestety, nikt go nie słyszał.
Położył Mirę na zimnej posadzce, ściągnął swoją ulubioną skórzaną kurtkę z napisem "Kocham Was Ludziska" i podłożył jej pod głowę.[...].