- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iero trzynaście lat, ale rozumie, że jej matka właśnie spaliła swoją matkę i może matka, czyli córka, nie powinna być w takiej sytuacji całkiem sama. Kurwa mać, nie mówi Natalia, tylko myśli, ale za to bardzo głośno. Przecież chciała być sama. Chciała się napić, a kto wie, może też zapalić papierosa w cienkiej fifce, jak mama, i włożyć jakąś jej sukienkę. Albo poleżeć zamknięta w szafie na jej skotłowanych szlafrokach. Chciała poprzeżywać swój ból w samotności, bo to jej ból i nikomu nic do tego. A tymczasem będzie musiała robić placki z jabłkami albo naleśniki, kurwa mać. Babcia nic nie mówi. Babcia już przeżywa swój ból w samotności, chociaż w obecności ich oraz Tego. Na pewno Pan jest jej pasterzem i zaraz, mimo że brak jej wszystkiego, może położy się na zielonym pastwisku. - Przyjadę jutro, wezmę was gdzieś na obiad - mówi Piotr, wsiadając do samochodu. Potrafię jeszcze gotować, myśli Natalia, zawsze lubiłeś moją kuchnię, więc nie kombinuj. Odzwyczaiłeś się od domowego jedzenia, co? Teraz masz pewnie wytworną i ekskluzywną kuchnię molekularną i niedługo zaczniesz oddychać ciekłym azotem. Jeśli ona, ta twoja elegancka żonka, je coś więcej niż korzonki. Względnie pędy i korzonki. No widzisz. Pewnie raczej wyłącznie prezesuje, a nie lepi ci pierogi i kaszanę smaży. A lubiłeś kaszankę z jabłkiem i cebulą. I do tego koniecznie świeża bagietka. Albo taki prawdziwy wiejski chleb. Ale nie krojony, bo ten krojony to już nie to samo. - Przyjedź, przyjedź - odpowiada mu z miłym uśmiechem. Powspominamy, jak to szczęśliwie było, kiedy byliśmy młodzi, nie mieliśmy zmarszczek i nowych eleganckich żon z białymi pieskami, a nasza córka radośnie i beztrosko srała w pieluchy. I kiedy miałam mamę. - To na razie, babciu, jutro zadzwonię - mówi do babci i całuje ją w pomarszczony policzek. - Zadzwoń, Natalko, zadzwoń. Może przyjedziecie, to pójdziemy razem do kościoła. Teraz, kiedy Po moim trupie, babciu, bo po trupie Haneczki to już na pewno. Natalia chciałaby kiedyś głośno powiedzieć, co myśli o tym całym babcinym Kościele i Bogu, który tydzień temu zabił jej matkę na chwałę swoją. Ale może nie dzisiaj. Nie teraz, kiedy Haneczka. Zamyka za nimi bramę i wolnym krokiem, omijając ślimaki, wraca do córki, która czeka na schodach pokrytych terakotą zupełnie nijakiego koloru. Dopiero teraz spostrzega, że Anastazja ma na nogach czarne wysokie glany, z których wystają jaskraworóżowe skarpetki. Później. Później się tym zajmę, myśli i czuje nagle ogromne zmęczenie. Wchodzą razem do domu, w którym pachnie plackami ziemniaczanymi z zeszłego tygodnia. A może to były placki z cukinii? - Idę na górę. - Anastazja niedbale zrzuca glany w przedpokoju, który, jak już ustalono, nie jest sienią, bo to przecież nie wieś, chociaż wieś. Kafelki na podłodze są przyjemnie zimne i chłodzą stopy. - Nie rób bałaganu - strofuje Natalia, chociaż bez sensu. Bałagan jest już taki, że glany niczego nie zmieniają. Anastazja posłusznie ustawia jednak buty w szafce i bierze po drodze plecak z książkami i zeszytami, a także ze wszystkimi tajemnicami swojego trzynastoletniego życia. Natalia jeszcze nie zdobyła się na to, żeby dokładnie przeszukać ten plecak i sprawdzić, co jest w środku, ale to, rzecz jasna, jedynie kwestia czasu. Idą boso do pokoju, w którym dawniej sama mieszkała. Schody trzeszczą dokładnie tak, jak trzeszczały pod jej ciężarem, kiedy przemykała po nich kilkanaście lat temu, wracając z nocnych imprez. Kilkanaście? Czy dwadzieścia to wciąż jest kilkanaście? Ściany są brudne, pokryte setkami, a może tysiącami odcisków palców. Wśród nich są na pewno linie papilarne Natalii, która teraz pieszczotliwie dotyka tych ścian, wchodząc bardzo powoli na górę. Po lewej stronie holu są drzwi do jej pokoju, okleina sosnowa. Sosna zwyczajna, pospolita (Pinus sylvestris L.), gatunek wiecznie zielonego drzewa z rodziny sosnowatych, jego drewno służy do wyrobu drzwi oraz trumien kremacyjnych. Ciekawe, dlaczego rodzice zostawili ten pokój w nienaruszonym stanie przez tyle lat? Mogli sobie tu zrobić drugą sypialnię albo cokolwiek, myśli Natalia, otwierając drzwi. Pokój wygląda dokładnie tak jak w dniu, kiedy się z niego wyprowadziła. Ciągle stoi tam jej panieńskie łóżko przykryte błękitną narzutą i małe biurko, na którym nic się nie mieściło i nigdy nie było komputera. - Z komputerem to poczekamy, aż na niego zarobisz, moja droga córko - powiedział ojciec tonem nieznoszącym sprzeciwu. - Bo trzeba uczyć się odpowiedzialności i zaradności. Każdy miał komputer, ona nie. I nie mogła grać w Quakea i Pac-mana, a wszyscy grali. Dobrze, że przynajmniej pracy magisterskiej nie musiała pisać na maszynie w ramach uczenia się zaradności. Miała już wtedy Piotra z komputerem. C
ebook
Wydawnictwo Świat Książki |
Data wydania 2016 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Rok publikacji: | 2016 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.