- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zęściej pojawia się uśmiech. Ludzie jakoś mniej się stresują. Takie są pierwsze wrażenia. Co jeszcze jest charakterystyczne dla Brisbane? Piwo XXXX, czyli ,,four ex" - nikt poza lokalesami raczej go nie pija, bo do dobrego browaru mu daleko (koledzy z sąsiednich stanów śmieją się, że nazywa się XXXX, bo mieszkańcy Queensland nie potrafią pisać). Przy okazji, w Australii nikt nie pija również piwa Fosters, reklamowanego w świecie jako to najbardziej australijskie. Nie wiem nawet, czy można je dostać w tutejszym monopolo Luz widoczny jest nawet na samochodowych tabliczkach rejestracyjnych - są na nich wymalowane palmowe drzewa, można również zobaczyć napis Relax! Its Queensland, ewentualnie podobiznę Elvisa Presleya. Takie rzeczy tylko w Brisvegas! A czemu nazywają to miasto Brisvegas? Tego nie rozumie chyba nikt, bo w Brisbane chodzi się spać o dwudziestej pierwszej i wstaje o szóstej rano. Do Vegas mu daleko. Brisbane leży przy zatoce Moreton, nad rzeką Brisbane i rozciąga się po obu jej stronach. To trzecie co do wielkości miasto w Australii, które chyba dopiero zyskuje na popularności. Jego szybki rozwój można ocenić, licząc smukłe żurawie rozproszone między budynkami i patrząc na wzrost cen nieruchomości, o którym krzyczą media. Zanim Brisbane stało się miastem, nazywało się Meeaan-jin i było domem aborygeńskich plemion Turrbal oraz Jagera, a w czasach kolonizacji zaistniało jako odosobnione więzienie dla recydywistów (z Brisbane do Sydney jest tysiąc kilometrów, a to tam była najbliższa duża osada). John Oxley, odkrywca wysłany na zwiady w te okolice przez gubernatora Nowej Południowej Walii (wtedy tak nazywały się tereny wschodniej Australii, nie tylko stan), sir Thomasa Brisbanea, założył tu w tysiąc osiemset dwudziestym czwartym roku pierwszą osadę dla skazańców, jedną z najsurowszych w Australii. Na jej siedzibę wybrał cypelek znajdujący się na północ od obecnego centrum miasta (dziś to miejsce nazywa się Woody Point i jest tam całkiem przyjemne miasteczko). Po roku, ze względów logistycznych, przeniósł kazamaty nad rzekę - te miały wtedy strategiczne znaczenie. Nowe baraki mieściły się tam, gdzie dzisiaj znajduje się główna aleja handlowa Brisbane, deptak Queen Street Mall, a w latach pięćdziesiątych dziewiętnastego wieku magistrat ochrzczono Brisbane, na cześć wspomnianego gubernatora. W tym samym czasie oficjalnie założono też nową, niezależną kolonię Queensland (przez Polaków zwaną Queenslandem), a Brisbane zostało jej stolicą i do dziś jest najważniejszym, i największym, miastem stanu. Na popularności zyskało w latach drugiej wojny światowej - było głównym portem regionu, a liczba ludności szybko wzrosła, bo tłumnie stacjonowali tu amerykańscy, angielscy i australijscy żołnierze. Niektórzy zostali, inni zostawili potomstwo. Zamieszkaliśmy na przedmieściach, jakieś trzydzieści kilometrów na północ od miasta. To tu jest teraz mój nowy Milanówek. Niska zabudowa, posesje z rzadka odgrodzone płotami, ale domy też niezbyt bogate, powiedziałabym, że raczej przeciętne, tylko czasem zadbane. - Ja myślę, że w Queensland nie dbają o domy - zauważa podczas jednego ze spacerów Sam. - W Melbourne ogródki są czyste, w środku też czysto, a tu wcale się nie przejmują. Oh man, you can just imagine the houses I saw when I was house hunting. - Czy ty powiedziałeś do mnie man? Tylko się uśmiechnął. Kurtyna. Uroku całej okolicy dodają palmy, rosnące na przemian z eukaliptusami, drzewami plumerii i charakterystycznymi dla Australii kuflikami. Wokół nich uwijają się lorysy tęczowe (takie barwne, lokalne wróble), bowiem nektar kwiatów kuflika jest ich przysmakiem. Gromadzą się tłumnie o świcie i przed
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, klasyka |
Wydawnictwo: | Ventigo Media |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.