- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.konduktorzy, równocześnie zaciskając ząbki. Jak to zwykle u Calineczki bywa, zadała jedno ze swych podstawowych ,,mądrych pytań", co spowodowało również (jak zwykle) skutek inny od zamierzonego. Zawsze dziwiło to niektórych ludzi, bo przecież wykształcona kobieta, a czasem jak coś palnie, to prawie jak blondynka z dowcipów. Wszyscy zaczęli się dokładniej przyglądać konduktorom, a właściwie ich twarzom nic niemówiącym, No właśnie, to ,,ale". Niektórzy zadawali sobie pytania mające wzbudzić sensację, aby było o czym plotkować w trakcie podróży. Skąd ona ich może znać, przecież twarzy w nocy nie widać? Twarzy może i nie, a gł No właśnie, te ich głosy, do licha, te głosy nie dawały podróżnym spokoju. Teraz dopiero uświadomili sobie, że te głosy skądś znają, ale skąd, skąd to znajome brzmienie, pytali siebie w myślach. Z zamyślenia wyrwał ich huk nisko przelatującego samolotu, ciągnącego z tyłu ogromny transparent ,,LECIMY DO ZMIAN NA LEPSZE". Wszystkie głowy zwróciły się do góry, by ujrzeć to zjawisko, a podziw dla niego w oczach wszystkich przerodził się w zwątpienie, którego materializacją były zawiane słowa Jaskiniowca: - No, oni zapieprzają, a my się będziemy posuwać... - A panu to tylko jedno w głowie - zauważyła Nawiedzona Bogumiła. - A wie pani, że nawet jestem zadowolony z tego pociągu. Po wczorajszej imprezie lot samolotem miałby na mnie niekorzystny wpływ. Tam nie posiadają tak wielkich worków, jakie mógłbym dzisiaj napełnić. - Świnia - wyrzuciła obrażona Nawiedzona. Dobrze rozwijająca się wymiana zdań zapewne trwałaby jeszcze chwilę, gdyby nie miękki świst powietrza wydobywający się z otwieranych drzwi, jedynych drzwi. Wszyscy ruszyli i poszły w ruch łokcie, kolanka oraz piersi. Ktoś pisnął, ktoś zaklął, a ktoś inny się poprzytulał. Można rzec - norma. W przedziale, jedynym przedziale, na początku, jak w kosmosie, zapanował chaos. Każdy chciał usiąść z przodu, ale nic z tego - na każdym fotelu przyklejone było nazwisko osoby, która to miejsce ,,wylosowała". Po krótkim poszukiwaniu swego miejsca i posadzeniu na nim swoich czterech liter większość odetchnęła i zaczęły się różne rozmowy szeleszczące szeptem. Drzwi zamknęły się i nasz pociąg ruszył w nieznane, przez niektórych nazwane ,,lepszym jutrem" (czyżby echo PRL-u?). Nagle świst, nagle gwizd. Wagonem szarpnęł Pociąg ruszył i powoli, powoli zaczął przyspieszać, a wszyscy cieszyli się, chociaż po niektórych widać było coś w rodzaju niepewności. Na twarzach wielu mężczyzn malowało się pytanie: ,,Czy dobrze zrobiłem, że wsiadłem do tego pociągu?". W odróżnieniu od nich kobiety zastanawiały się, czy dobrze zrobiły, wsiadając do tego pociągu. Ale co tam - pociąg do przodu sobie jedzie, a za oknami przesuwają się krajobrazy - wizje jak wielkie reklamy nakazujące się cieszyć. I wszyscy chyba się cieszą, chyba. Pociąg osiągnął już stałą prędkość, z którą poruszał się od pewnego czasu. Miarowy stukot kół jak wahadło zegara odmierzał upływający Tak toto, tak toto pędzi po szynach maszyna Stukot jak miarowa muzyka tam-tamów jednych uśpiła, innych zaś wprowadziła w trans, w wyniku czego zaczęli wygłaszać teksty o zabarwieniu wiernopoddańczym, wychwalając swoich zwierzchników. W powietrzu unosił się lekki peerelowski zapach atmosfery zebrań podstawowej organizacji partyjnej. Patrząc na tę groteskę, dopiero teraz dało się zauważyć, na czym polegało to ,,losowanie", jak zostały rozlokowane poszczególne ,,grupy pracownicze" układane według stopnia poddaństwa i zależności. Na samym przedzie znajdowała się tak zwana Grupa Interesowna (nie mylić z ,,interesującą"!), trzymająca mniejsze lub większe sterki, dalej zajmowali miejsca Lizaki z brązowymi nosami, a w okolicach środka rozłożyli się Związani, zajmujący się utrzymaniem wpływów. Za nimi była mała grupka Listonoszy donoszących wiadomości, a na samym końcu byli Różni. Ta ostatnia grupa była miksturą Luzaków, Podpadniętych, Nienależących, Bezklapkowców Ocznych oraz Prometeuszów. O tej ostatniej grupie można by rzec: margines totalny. Nie wiadomo dokładnie, w którym momencie zaczęło się coś, czego nie zauważono w całej tej euforii jazdy, albo jak niektórzy twierdzili - w chaosie, ale to coś nie dawało spokoju poszczególnym pasażerom. W różnych miejscach wagonu dało się słyszeć pojedyncze głosy zwracające uwagę na powolne, prawie niezauważalne, zmniejszanie się prędkości pociągu. Oczywiście Lizaki nazwali to bredniami, a dla udowodnienia tego postanowili poprosić o opinię specjalistę i znawcę wszechrzeczy, czyli konduktora. - Szanowne panie i panowie zaczął uprzejmie ,,nasz kasownik" - nie ma powodów, by nie wierzyć w nasz pociąg. Ja przecież rozdaję karty, przepraszam, to znaczy chciałem powiedzieć:
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | My Book |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 19.09.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.