- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.raz nici z tego. - Trudno. Zadzwoń do niego i odwołaj. Ja naprawdę źle się czuję. Zmęczyłam się. - Nie wiesz - powiedział ironicznym tonem mężczyzna - że mama jest delikatnym i wątłym stworzeniem? Chyba że wydaje moje pieniądze, wtedy jest pełna sił i energii. Panna Basia spojrzała na pyskatego chłopaka i jego nadętego ojca. Nie lubiła takich ludzi. - Państwo mają rezerwację? - zapytała. - No nie, skąd, nie mogłem przewidzieć, że moja małżonka raczy się źle poczuć - burknął ojciec rodziny. - Ale chyba znajdą się w tym pałacu wolne pokoje? Mają tu może państwo apartament? Owszem, był jeden dosyć drogi apartamencik, dwa pokoje z łazienką. Rzadko kto go zajmował i właścicielka myślała nawet o jego likwidacji. Panna Basia wypełniła wszystkie rubryczki, dała gościom klucz do pokoju i nagle zamarła. Mój Boże, to przecież właśnie byli tacy ludzie, na jakich zależało Makaremu. Niestety! Barbara miała nadzieję, że nikt taki nie zjawi się w Motylku i nie będzie musiała brać udziału w tej całej niebezpiecznej i obrzydliwej sprawie. Ale Makuś wyraźnie powiedział: - Albo nadasz mi robotę, albo nici ze ślubu. Nie będę cię skazywał na poniewierkę. Musimy zacząć życie w godny sposób, a nasz statek idzie na złom i koniec z moją pracą. To jedyny sposób, a jeśli się uda, od razu kupujemy eleganckie mieszkanie, a potem wezmę się do normalnej pracy. Przyrzekam ci, że nikomu włos z głowy nie spadnie, to po prostu taki kawał. No? - Ależ, Makusiu, to jest przestępstwo, tak nie można - usiłowała się bronić Barbara. - Ja się nigdy na to nie zdobędę, nawet psu nie zrobiłabym krzywdy, a co - Psu to ja też bym nie zrobił krzywdy, za kogo mnie masz! - oburzył się Makary. - Zresztą nikomu krzywdy nie zrobimy. Przyuważysz nadzianych gości, zadzwonisz, opiszesz mi ich, a reszta cię nie obchodzi. Resztę załatwię z kumplami. Zwiniemy dzieciaka, tatulo zapłaci okup, wypuścimy dzieciaka i koniec pieśni. Parę godzin i po sprawie. - A jeśli was potem rozpozna? - Powiemy mu, żeby o nas zapomniał. Jedno słowo, a tatusia i mamusię będzie mógł odwiedzać tylko na cmentarzu. Każdy dzieciak się na to nabierze. - Makusiu, chyba żartujesz - jęknęła panna Basia. - Niech ja pomyślę. Jutro ci powiem, dobrze? - Jak uważasz - oznajmił zimnym tonem narzeczony. - Ale wybieraj: albo się zgodzisz, To była bardzo ciężka noc. Panna Basia miała już przeszło trzydzieści lat, marzyła o własnym domu, o dobrym mężu, o dzieciach, a jak dotychczas nikt jej się jeszcze nie oświadczył i, jak sądziła, nikomu się nie podobała. Tymoteusza, kelnera z ich hoteliku, nie brała już pod uwagę. Nawet jej się na początku podobał, ale wyglądało na to, że się Basią w ogóle nie interesuje. No i zrezygnowała, przecież nie będzie się nikomu narzucać. Tak więc oświadczyny Makarego wydawały jej się darem niebios. Wprawdzie Makuś dużo podróżował i często wyjeżdżał, ale był, jak mówił, kucharzem na statku, więc nic nie można było na to poradzić. Barbara zdążyła już o swoim zamążpójściu zawiadomić przyjaciółki i matkę. Mama rozpłakała się wtedy z radości. - Chwała Bogu - mówiła - nareszcie. To chyba porządny człowiek? Kawaler? Ile ma lat? Lat miał akurat tyle, ile trzeba, trzydzieści sześć, a o tym, że jest porządnym człowiekiem, z zawodu kucharzem, panna Basia była aż do tej pamiętnej rozmowy przekonana. Zapytała go wtedy, czy może jest wdowcem. - Nie jestem ani wdowcem, ani rozwodnikiem - odpowiedział zgodnie z prawdą Makary. I to Basi wystarczyło. Nawet jej przez myśl nie przeszło, że narzeczony pominął trzecią możliwość, że wprawdzie nigdy się nie rozwodził, ale jego żona żyła i miała się dobrze, a dwoje dzieci chowało się zdrowo. Koleżanki, przeważnie już dzieciate, winszowały Basi z całego serca, chociaż uważały, że ten Makary wygląda jak pączek bez lukru. Ale trudno, Basia już nie mogła wybierać. Jedna z nich, krawcowa, przyrzekła uszyć przyjaciółce w prezencie ślubną suknię. - I dla dzieci, jeśli będziesz je miała, też ci wszystko poszyję - obiecała, a Basia wyobraziła sobie dwóch uroczych chłopczyków i dziewczynkę. Najsłodszą pod słońcem. Jej własną. I co teraz? Zrezygnować z dzieci? I jak przyznać się do porażki, jak odwołać ślub? Przecież nie mogła nawet powiedzieć prawdy, nie wiadomo, co by mógł zrobić Makary, może by się mścił? Wszyscy pomyślą, że ją po prostu rzucił, a Basia tego za nic nie chciała. Ten jeden jedyny raz mu pomogę - myślała - a potem będziemy mieli pieniądze i będziemy żyli spokojnie i uczciwie. Załatwię mu posadę w naszej kuchni. Więc trudno, niech już będzie. Ten jeden jedyny raz. Basia nie wiedziała, że owszem, ma rację, to byłby jedyny raz, bo po udanej akcji jej Makuś planował powrót na łono rodziny - c
ebook
Wydawnictwo Literatura |
Data wydania 2013 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Literatura |
Rok publikacji: | 2013 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.