- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.h, mając świadomość, że wybrałam go na takiej samej zasadzie, na jakiej kobiety wybierają idealną parę butów z katalogu wysyłkowego. Znalazłam go. Wybadałam. Wybrałam. Sprawił, że to było dziecinnie łatwe. Wystarczyło zajrzeć na jego profile w mediach społecznościowych. Zanim oficjalnie poznałam Bena Gotlieba, wiedziałam o nim już wszystko: gdzie dorastał (Rochester w stanie Nowy Jork), gdzie studiował (Uniwersytet Vermont), jaka jest jego ulubiona kapela (Coldplay) i ulubione jedzenie (kuchnia meksykańska) oraz jaką ma pracę (jest księgowym). Wiedziałam, że z nikim się nie spotyka, że jest najstarszy z rodzeństwa, co oznaczało, że jest odpowiedzialną osobą, na której można polegać. Wiedziałam, że ma dobre serce, bo wrzucał na swój profil dużo inspirujących, motywacyjnych tekstów. Wiedziałam, że chętnie biega maratony, zdobywa medale i kolekcjonuje pamiątkowe naklejki, które potem przylepia do tylnej szyby swojego ciemnozielonego subaru. Wystarczyła mi godzina spędzona przed komputerem, żeby zyskać pewność, że Ben Gotlieb jest poczciwym facetem. Chodziłam za nim do pubów i restauracji. Obserwowałam go z daleka. Sprawdzałam, z kim się zadaje i jakie kobiety przyciągają jego uwagę. Ben zdecydowanie miał swój typ. Nigdy nawet nie patrzył w stronę blondynek. Podobnie jak brunetek i rudych. Za każdym razem interesował się natomiast kobietami z włosami o piaskowym odcieniu ? la Jennifer Aniston. W jego guście była chyba ,,dziewczyna z sąsiedztwa". Nisko zwisające na biodrach dżinsy-boyfriendy i koszulki z dekoltem w serek. Minimalny makijaż. Uroczy koński ogon. Okulary-kujonki. Musiałam przeistoczyć się w taką dziewczynę. Z telefonem załadowanym fotkami blogerki urodowej prowadzącej na Instaface profil @EmmaLeeFacesTheDay wkroczyłam do salonu fryzjerskiego na rogu ulic Vine i Copeland i poprosiłam o przefarbowanie moich brązowoszarych włosów na ciemny popielaty blond nr 532. W drodze do domu wstąpiłam do salonu optycznego i sprawiłam sobie ładne okulary zerówki w grubej szylkretowej oprawce. Na koniec zrobiłam zakupy w centrum handlowym Valley Park, gdzie chodziłam od sklepu do sklepu, popijając przepłacone mrożone latte, które bardzo chciałam polubić. Wyszłam stamtąd obładowana torbami z ciuchami i z wykorzystanym limitem na karcie kredytowej. Przygotowywałam się do tego spotkania przez wiele dni, godzinami ćwicząc przed lustrem, a gdy nadszedł weekend, byłam już gotowa oficjalnie nawiązać znajomość z Benem. Udawanie kogoś innego bardzo ułatwiło mi to zadanie. Sposób, w jaki chodził w jaki się śmiałam, dotykając dłonią obojczykó w jaki spoglądałam na niego o sekundę zbyt długo, uśmiechając się to nie byłam ja. A jednak to byłam ja. - Do zobaczenia wieczorem! - woła Ben przed wyjściem z pokoju. Przyglądam się, jak podnosi z komody swój skórzany portfel i wsuwa go do tylnej kieszeni spodni, jak wkłada granatową marynarkę na szerokie ramiona, a potem zatrzymuje się w progu i wpatruje we mnie takim samym wzrokiem, jakim robi to od pierwszej chwili naszej znajomości. Prawie słyszę, jak zadaje sobie w myślach pytanie: ,,Jakim cudem miałem takie szczęście?". Wzdycha i dodaje: - Kocham cię, Autumn. - Ja ciebie też - odpowiadam. Mówię prawdę. Mniej więcej. Myślę, że kocham ale gdy jesteś z kimś już dwa lata, powinnaś wiedzieć, a nie tylko ,,myśleć". Problem w tym, że on tak szybko wyskoczył ze swoim uczuciem. Spotykaliśmy się dopiero od ośmiu tygodni, gdy wyznał mi miłość w trakcie jedzenia chińszczyzny na wynos (on wybrał danie) i oglądania filmu na DVD (on wybrał tytuł). A potem zaczął opowiadać o tym, że nigdy nie spotkał kogoś podobnego do mnie, że nie może uwierzyć, jak idealnie do siebie pasujemy i że jestem dziewczyną z jego snów, która nagle pojawiła się w jego życiu. Dwa miesiące później poprosił, żebym się do niego wprowadziła. Oczywiście się zgodziłam. Bo właśnie z tego powodu go wybrałam. Mieszkał w uroczym, niebieskim parterowym domku stojącym za domem McMullenów. A ja chciałam patrzeć, jak dorasta moja córka. Rozdział drugi Daphne Przemoczona bluzka przykleja mi się skóry. Czuję na plecach zimny dreszcz. Graham przez okrągły rok ustawia temperaturę we wszystkich pomieszczeniach na dwadzieścia stopni Celsjusza. Bo tak lubi. Nieważne, że zwykle nie ma go w domu. Kiedy nie pracuje przez pięćdziesiąt godzin tygodniowo, przechadza się po polu golfowym i udaje, że występuje przed cichą publiką, która bije mu brawo po każdym uderzeniu w piłeczkę. Sebastian pluska się w wannie. Chichocze, gdy woda chlapie mi w twarz. Ocieram ramieniem brodę, a potem wycieram strużkę rozmazanego tuszu
ebook
Wydawnictwo Filia |
Data wydania 2017 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Filia |
Rok publikacji: | 2017 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.