- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nie pozwolą nam uciec?" - spytała moja matka. ,,O to bądź spokojna - odpowiedział z uśmiechem Ali. - Selim z zapaloną lancą to moja rękojmia. Tamci chcieliby, żebym umarł, ale nie chcą umierać razem ze mną". Moja matka westchnęła tylko, nic nie odpowiadając na te słowa pocieszenia, w które ojciec sam zapewne nie wierzył. Przyrządziła mu wodę z lodem, którą pił co chwila, bo od naszej ucieczki paliła go silna gorączka. Skropiła wonnościami jego siwą brodę i zapaliła mu fajkę, którą całymi godzinami palił i roztargnionym wzrokiem wpatrywał się w rozpływający się w powietrzu dym. Nagle wykonał tak gwałtowny ruch, że aż przejął mnie strach. Nie odwracając wzroku od jakiegoś punktu, który przyciągnął jego uwagę, zażądał lunety. Matka, bledsza jeszcze od gipsowej podłogi, na której leżała, podała mu lunetę. Spostrzegłam, że ręka mojego ojca drżała. ,,Łódź... jedna!... dwie!... trzy!... cztery!" - wyrzekł ojciec stłumionym głosem. Wstał, chwycił za broń i przypominam sobie, że nasypał prochu na panewki pistoletów. ,,Vasiliki - odezwał się do mojej matki, drżąc wyraźnie. - Zbliża się chwila, która rozstrzygnie nasze losy; za pół godziny będziemy mieli odpowiedź od wielkiego sułtana; weź Hayde i wracajcie do podziemi". ,,Nie opuszczę cię, mój panie - rzekła matka. - Jeśli ty masz umrzeć, chcę umrzeć z tobą". ,,Idź do Selima!" - krzyknął ojciec. ,,Żegnam cię, panie!" - wyszeptała posłusznie matka i zgięła się w pół, jakby poczuła na sobie pierwsze tchnienie śmierci. ,,Odprowadźcie Vasiliki" - rzekł mój ojciec do palikarów. Ale ja, o której zapomniano, podbiegłam do ojca i wyciągnęłam do niego ręce; dostrzegł mnie, nachylił się nade mną i przycisnął usta do mojego czoła. To był ostatni pocałunek, i do dziś czuję go na moim czole. Schodząc, widziałyśmy pomiędzy okratowaniami tarasu łodzie, które stale rosły na jeziorze, jeszcze przed chwilą podobne do czarnych punkcików, przypominały teraz ptaki tnące powierzchnię wody. W tym samym czasie dwudziestu palikarów, siedzących u stóp mojego ojca albo ukrytych za drewnianą balustradą, śledziło nabiegłym krwią wzrokiem nadpływające łodzie. Trzymali w pogotowiu długie fuzje, inkrustowane srebrem i macicą perłową. Wokół leżało mnóstwo amunicji porozrzucanej na ziemi. Mój ojciec spoglądał na zegarek i przechadzał się, dręczony niepokojem. Takie właśnie wspomnienie ojca wyryło mi się w pamięci po jego ostatnim pocałunku. Zeszłyśmy z matką do podziemi. Selim, stojąc wciąż na swoim posterunku, uśmiechnął się do nas smutno. Z drugiego końca jaskini przyniosłyśmy poduszki i usiadłyśmy na nich przy Selimie. W obliczu wielkich niebezpieczeństw zlęknione serca szukają innych, by się z nimi połączyć, tak i ja, choć byłam wtedy dzieckiem, instynktownie wyczułam, że nad naszymi głowami wisi wielkie niebezpieczeństwo. Albert nieraz słyszał, choć nie od ojca, bo ten nigdy o tym nie mówił, opowieści o ostatnich chwilach wezyra Janiny. Czytał nawet rozmaite relacje z jego śmierci, ale właśnie ta historia, która ożyła w osobie i w głosie dziewczyny, ta nuta życia brzmiąca w żałobnej elegii, przejmowały go niewymownym zachwytem, ale i zgrozą. Hayde przerwała na chwilę wspomnienia tragicznych wydarzeń; czoło, niczym kwiat pochylony pod naporem burzy, oparła na dłoni, a jej oczy, przesłonięte mgłą zadumy, jakby wpatrzone w horyzont, błądziły po zielonych stokach Pindu i po błękitnych wodach jeziora Janiny, które jak magiczne zwierciadło odbijało zarysy tego posępnego obrazu. Monte Christo patrzył na nią z wyrazem niewymownej ciekawości i współczucia. - Mów dalej, moja córko - odezwał się hrabia po grecku. Hayde podniosła czoło, jakby dźwięk tych słów wypowiedzianych przez Monte Christo, wyrwał ją ze snu. Zaczęła opowiadać dalej: - Była czwarta po południu; na zewnątrz panował jasny dzień, ale nas otaczały w podziemiach najgłębsze ciemności. W całej jaskini migotał tylko jeden promień, podobny do drżącej gwiazdy na firmamencie czarnego nieba - była to zapalona lanca Selima. Moja matka, chrześcijanka, odmawiała pacierze. Selim co jakiś czas powtarzał te oto uświęcone słowa: ,,Bóg jest wielki". Moja matka nie straciła jeszcze wszelkiej nadziei. Schodząc do podziemi, zdawało się jej, że dostrzegła Francuza wysłanego do Konstantynopola. Ojciec ufał mu bez reszty, wiedząc, że żołnierze francuskiego sułtana są szlachetni i wspaniałomyślni. Podeszła kilka kroków do schodów i zaczęła słuchać. ,,Nadchodzą - rzekła. - Oby nam przynieśli pokój i życie". ,,Czego się lękasz, Vasiliki? - odpowiedział Selim głosem łagodnym i dumnym zarazem. - Jeżeli nie przynoszą nam pokoju, my ofiarujemy im śmierć". I podsycił płonący knot gestem upodabniającym go do Dioni
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Zielona Sowa |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 06.07.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.