Przeczytałam "Ekstazę" i od pierwszej kartki czułam, że ta książka będzie nudna. Otóż nie była nudna, ale też nie wciągająca. Przeczytałam ją szybko z bardzo prostego powodu, bo jest krótka, zaledwie 110 stron.
Gia i Jax są w nieformalnym związku, w ogóle czy, to co jest między nimi, to związek? Jedno nie ufa drugiemu, jest namiętność, seks, ale mało rozmów. Wiadomo, że Gia kocha Jaxa, a jemu zależy na niej, ale nie jest, to do końca przez niego określone. Ona niby chce go zostawić, bo nie może znieść jego tajemnic, a także pozostaje niewyjaśniona sprawa ich przeszłości. W ogóle w tej książce mało jest informacji na temat ich przeszłości, tego jak się poznali i jak zaczął się ich romans i tego właśnie mi brakowało: wprowadzenia do ich historii. Czułam jakbym ominęła pierwszy tom, a przecież "Ekstaza", to właśnie pierwszy tom.
Po przeczytaniu serii o Crossie, sięgnęłam po tę książkę w nadziei, że będzie, to kolejna bardzo dobra książka Sylvii Day i niestety rozczarowałam się. Choć do najgorszych nie należy.