- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.eże zapewne inspirację poglądami Harveya Coxa - myślę tu zwłaszcza o jego The Secular City i o współczesnej polemice z tą książką w postaci pracy Justina Beaumonta i Christophera Bakera zatytułowanej Postsecular Cities: Space, Theory and Practice. Również książki Agaty Bielik-Robson były przeze mnie uważnie czytane, choć najprawdopodobniej błędnie interpretowane. Wreszcie nie jest to też książka socjologiczna, choć nie sposób zaprzeczyć inspiracji pracami prof. Jadwigi Staniszkis. *** Dziury w całym nie powstałaby, gdyby nie pomoc i inspiracja wielu osób: Kasi Nawratek, Adama Ostolskiego, Joanny Erbel, Malcolma Milesa, Kacpra Pobłockiego czy Lecha Merglera - by wymienić najbardziej oczywistych. Gdyby sięgnąć dalej, trzeba by jeszcze wspomnieć Zacka de la Rocha i Trenta Reznora, którzy jednak nie są świadomi tych inspiracji. Dziękuję też za gościnę, która pozwoliła mi przez pewien czas w spokoju pracować nad tą książką, Łukaszowi Mędrzyckiemu i Piotrowi Kowalikowi. Ludzi, którym jestem wdzięczny, jest oczywiście o wiele więcej. Przede wszystkim dziękuję jednak moim studentom. Rozmowy z nimi, wykłady i seminaria, a wreszcie projekty przez nich wykonywane stanowiły i stanowią niekończące się źródło inspiracji. Rozdział 1. Po co nam miejskie rewolucje? Od kilku lat obserwujemy w Polsce rosnące zainteresowanie, by nie powiedzieć fascynację miastem. Również poza Polską ostatnie lata przyniosły zmianę stylu mówienia i pisania o mieście, która polega przede wszystkim na wyraźnym wzroście optymizmu i na przekonaniu, że najlepszy czas dla miast właśnie nadchodzi. Dobrym przykładem jest wydana w połowie 2011 roku (a więc w czasie wciąż trwającego kryzysu!) książka, skądinąd bardzo ciekawego ekonomisty, Edwarda Glaesera Triumph of the City, której tytuł mówi sam za siebie. Innym przykładem może być Nan Ellin, która w książce Integral Urbanism cytuje Saskię Sassen, Richarda Floridę oraz Alvina Tofflera (znanego antyurbanistę[1]), by utwierdzić czytelnika w wierze, że współczesne miasto ma się świetnie. Allen Scott w opublikowanej w szczycie spekulacyjnej bańki na rynku nieruchomości książce Social Economy of the Metropolis. Cognitive-Cultural Capitalism and the Global Resurgence of Cities stawia podwójną tezę (nie jest ona oryginalna, i to właśnie sprawia, że warto z nią podjąć dyskusję): miasta są efektem i naturalnym środowiskiem dla kapitalizmu, a kapitalizm kognitywny oparty na wiedzy jest/będzie epoką ekstatycznego rozkwitu miast. Książek stawiających tę samą tezę w różnych wariantach są setki. Czy tak wielu autorów może się mylić[2]? Tak właśnie sądzę. Pisałem o tym w mojej poprzedniej książce Miasto jako idea polityczna[3], i to przekonanie stanowi również punkt wyjścia Dziur w całym. Problem bowiem w tym, że współczesne miasta w świecie zachodnim jak również w Polsce albo istnieją siłą inercji, albo się raptownie kurczą (fenomen shrinking cities w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych). Są miasta, jak na przykład Berlin, których istnienie wynika z woli politycznej. W Berlinie nie ma przemysłu, mieszka tam za to mnóstwo ludzi, których można zaliczyć do creative class (klasy kreatywnej). Jest to więc miasto, które według wciąż wierzących Richardowi Floridzie, powinno kwitnąć. Wprawdzie jest to dobre miasto do życia, szczególnie dla szukającej kulturalnej rozrywki młodzieży, tyle tylko, że za to dobre życie płaci państwo niemieckie. Berlin jest miastem z olbrzymimi długami, niezdolnym do przetrwania bez państwowej kroplówki. Istnieją też miasta, które nie są niczym więcej niż wielkimi ,,placami zabaw", konsumpcji i rozrywki - jak Dubaj czy Wolfsburg. Mimo że Alvin Toffler, w którego książkach jeszcze na początku lat 90. zaczytywali się nie tylko Polacy, ale przede wszystkim amerykańscy konserwatyści z intelektualnym przywódcą ,,Republikańskiej rewolucji" Newtem Gingrichem na czele, nie jest już dziś modny, jego przewidywania dotyczące ucieczki ludzi poza duże ośrodki miejskie wydają się sprawdzać. Główną tego przyczyną jest sposób, w jaki we współczesnej, opartej na wiedzy gospodarce owa wiedza jest produkowana i rozpowszechniana. Wbrew przytoczonej wyżej tezie Allena Scotta wydaje się, że kapitalizm kognitywny jednak miastom nie służy: ,,kreatywne miasta" - takie jak wspomniany Berlin, Barcelona czy Florencja - to dziś miasta zadłużone. Wszystko wskazuje na to, że fascynacja pływem, siecią, kreatywnością czy kulturą i sztuką jako siłą napędową rozwoju współczesnych miast jest rodzajem intelektualnego zaczadzenia, które w żaden sposób nie pomaga zrozumieć tego, czym są współczesne miasta i jaka może być ich przyszłość. Mimo wszystko warto zatrzymać się na chwilę i spróbować wyjaśnić powody, dla których tak wielu ludzi uważa, że miasta znajduj
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | socjologia |
Wydawnictwo: | Krytyki Politycznej |
Rok publikacji: | 2012 |
Ilość stron: | 128 |
Język: | angielski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.