- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ród nich zaś ten, że nienawidził, by kształcono go przymusowo w soboty, które z największą radością spędzałby w pokoju, grając na macu w Sanitarium lub Rivena. Raz i drugi zdarzyło mu się wygłosić opinię o wycieczce wystarczająco dobitnie (brzmiało to mniej więcej tak: ,,o kant dupy potłuc"), by matka uznała za stosowne odesłać go do samochodu z poleceniem ,,opanowania się", póki ona nie wróci z Trishą. Trisha miała wielką ochotę wytłumaczyć matce, że Pete jest za stary, by traktować go jak przedszkolaka i stawiać do kąta, że być może pewnego dnia wrócą do pustego samochodu i stwierdzą, że postanowił autostopem powrócić do Massachusetts, ale - rzecz jasna - milczała. Same sobotnie wycieczki były oczywiście bez sensu, mama jednak nigdy nie przyjęłaby tego do wiadomości. Pod koniec niektórych Quilla Anderson wyglądała co najmniej o pięć lat starzej niż na początku, w kącikach jej ust pojawiały się nagle głębokie bruzdy, masowała skronie, jakby cierpiała na dokuczliwy ból gło ale nie rezygnowała i nie miała zamiaru zrezygnować. Gdyby była pod Little Big Horn, Indianie może by i wygrali, lecz drogo zapłaciliby za to zwycięstwo. W tym tygodniu wybrali się do miasteczka w zachodniej części stanu. Biegł przez nie prowadzący do New Hampshire Szlak Appalachów. Poprzedniego wieczoru, siedząc przy kuchennym stole, mama pokazała im fotografie z broszury. Na większości z nich widać było wesołych wędrowców na ścieżce lub w ,,punktach widokowych". Osłaniali oczy i spoglądali w głąb pięknych leśnych dolin albo na wygładzone przez czas, lecz nadal imponujące szczyty centralnego pasma Gór Białych. Pete siedział przy stole i wyglądał na kosmicznie wręcz znudzonego. Na broszurę zaledwie zerknął z łaski. Mama postanowiła nie dostrzegać tego ostentacyjnego braku zainteresowania. Trisha, której ostatnio coraz mocniej wchodziło to w krew, grała zachwyconą rozkoszniaczkę. W ogóle miała wrażenie, że upodabnia się stopniowo do uczestników teleturniejów, robiących zawsze takie wrażenie, jakby mieli zsikać się w majtki z radości na samą myśl o wygraniu kompletu garnków do gotowania bez wody. A gdyby ktoś spytał, jak się czuje, powiedziałaby, że niczym klej łączący dwie części stłuczonego wazonika. Słaby klej. Quilla zamknęła broszurkę i odwróciła ją. Na tylnej stronie okładki znajdowała się mapa. Matka stuknęła palcem w niebieską krętą linię. - To droga numer 68 - oznajmiła. - Samochód zostawimy na parkingu, o tu. - Poklepała niebieski kwadracik. Teraz przyszła kolej na krętą czerwoną linię. - To Szlak Appalachów między drogami 68 i 302 w New Conway, w New Hampshire. Ma niecałe dziesięć kilometrów, oznaczony jest jako średnio trudny. Aha, środkowa część ma oznaczenie ,,trudny", ale nie będziemy potrzebowali sprzętu wspinaczkowego i tak dalej. Postukała w inny niebieski kwadracik. Pete demonstracyjnie wpatrywał się w ścianę. Siedział z głową opartą na dłoni, rozciągnął mu się przy tym kącik ust, przez co wyglądały jak skrzywione w pogardliwym grymasie. W tym roku dostał pryszczy i miał ich na czole cały świeży rząd. Trisha bardzo go kochała, ale czasami - na przykład tego wieczoru, kiedy mama przedstawiła im plan wycieczki - nienawidziła go równie mocno. Bardzo chciała mu powiedzieć, że jest tchórzem, w końcu wszystko się do tego sprowadzało w gruncie rzeczy, jak zwykł mawiać tata. Peter marzył o tym, by powrócić do Malden z małym młodzieńczym ogonkiem między nogami, był bowiem tchórzem. Mama nic go nie obchodziła, siostra nic go nie obchodziła, nie obchodziło go nawet to, że mieszkanie z ojcem wcale nie musiało na dłuższą metę okazać się dla niego dobre. Obchodziło go tylko to, że jada drugie śniadanie, siedząc samotnie na ławce szkolneg
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Albatros |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.