- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.a Valentine. Nie wiedziała, jak bardzo jest stara, dopóki nie zobaczyła siebie młodej: tej doskonałej istoty, tego anioła żyjącego od dzieciństwa w zwichrowanym umyśle Endera. Muszę przyznać, że ona jest największą ofiarą tego niewielkiego dramatu. Wiedzieć, że twój brat nosi w myślach taki twój obraz, zamiast kochać cię, jaką jesteś... To oczywiste, że starej nie znosi tego, ale wszyscy tak o niej myślą, nie wyłączając jej samej, oczywiste, że starej Valentine z trudem wystarcza cierpliwości. - Przecież oryginalna Valentine nadal żyje - zdziwiła się Wang-mu. - A w takim razie kim jest młoda Valentine? Kim jest naprawdę? Ty możesz być Peterem, ponieważ on umarł i nikt nie używa jego imienia, - Ciekawe, prawda? Ale rzecz nie w tym, czy on jest martwy, czy nie. Ja nim nie jestem. Jak już mówiłem: nie jestem sobą. Spojrzał w sufit. Hologram nad terminalem odwrócił się i popatrzył na niego. Peter nie dotykał konsoli. - Jest z nami Jane - zauważyła Wang-mu. - Jane zawsze jest z nami - mruknął Peter. - Szpieg Endera. - Ender nie potrzebuje szpiega - przemówił hologram. - Potrzebuje przyjaciół, jeśli zdoła ich pozyskać. A przynajmniej sprzymierzeńców. Peter od niechcenia wyciągnął rękę i wyłączył terminal. Wang-mu była głęboko poruszona tym gestem. Całkiem jakby uderzył dziecko. Albo wychłostał sługę. - Jane jest zbyt szlachetną istotą, by traktować ją z takim brakiem szacunku. - Jane jest programem komputerowym z błędem w procedurach tożsamości. Był w posępnym nastroju - ten chłopiec, który przybył, aby zabrać ją do swojego statku i porwać ze świata Drogi. Ale niezależnie od nastroju, teraz, kiedy hologram zniknął, zrozumiała, co zobaczyła. - To nie tylko dlatego, że jesteś taki młody, a Peter Wiggin, hegemon, to człowiek dojrzały - oznajmiła. - Co? - spytał niecierpliwie. - Co nie dlatego? - Istnieje fizyczna różnica między tobą a hegemonem. - A więc dlaczego? - On wygląda zadowolonego. - Podbił świat - stwierdził Peter. - Więc kiedy ty zrobisz to samo, też zyskasz tę zadowoloną minę? - Tak przypuszczam. To właśnie uchodzi za cel mojego życia. Misja, jaką wyznaczył mi Ender. - Nie okłamuj mnie - rzekła Wang-mu. - Nad brzegiem rzeki mówiłeś o strasznych rzeczach, jakie uczyniłam z powodu swoich ambicji. Przyznaję: byłam ambitna, zdecydowana wznieść się ponad stan mojego niskiego urodzenia. Znam smak tego uczucia, znam jego zapach i wyczuwam go od ciebie. To jak zapach smoły w upalny dzień. I ty tak cuchniesz. - Ambicja? Ma swój odór? - Jestem pijana od niego. Uśmiechnął się. I dotknął klejnotu w uchu. - Pamiętaj, Jane słucha. I powtarza wszystko Enderowi. Wang-mu umilkła, ale nie z powodu zakłopotania. Po prostu nie miała nic więcej do powiedzenia, a zatem nic nie mówiła. - Dobrze, jestem ambitny. Bo takiego wyobrażał mnie sobie Ender. Ambitny, złośliwy i okrutny. - Zdawało mi się chyba, że nie jesteś sobą. W oczach błysnęło mu wyzwanie. - Masz rację, nie jestem. - Odwrócił wzrok. - Przykro mi, Gepetto, ale nie mogę być zwyczajnym chłopcem. Nie mam duszy. Nie zrozumiała, skąd to imię, ale zrozumiała słowo ,,dusza". - Przez całe dzieciństwo uważano, że jestem służącą z samej swej natury. Że nie mam duszy. Aż pewnego dnia odkryli, że jednak ją mam. Jak dotąd nie przyniosło mi to szczęścia. - Nie chodzi mi o jakiś religijny abstrakt. Mówię o aiúa. Ja jej nie mam. Nie zapominaj, co się stało, kiedy aiúa opuściła kalekie ciało Mira. - Ty się nie rozsypujesz, więc jednak musisz ją mieć. - Nie ja ją mam, ale ona mnie. Wciąż istnieję, ponieważ aiúa, której nieposkromiona wola powołała mnie do istnienia, wciąż mnie sobie wyobraża. Wciąż mnie potrzebuje, żeby mną kierować, żeby być moją wolą. - Ender Wiggin? - domyśliła się. - Mój brat, mój stwórca, mój dręczyciel, mój bóg, moje ja. - A młoda Valentine? Jej także? - Tak, ale ją kocha. Jest z niej dumny. Jest zadowolony, że ją stworzył. Mnie nienawidzi. Nienawidzi, a jednak to z jego woli wypowiadam i czynię wszelkie niegodziwości. Kiedy najbardziej jestem godny pogardy, pamiętaj, że robię tylko to, do czego zmusza mnie mój brat. - Czy można go obwiniać - Ja go nie obwiniam, Wang-mu. Po prostu opisuję rzeczywistość. Jego wola kieruje teraz trzema ciałami: moim, mojej niewiarygodnie anielskiej siostry i oczywiście własnym, podstarzałym. Każda aiúa mojego organizmu od niego otrzymuje rozkazy. Pod każdym istotnym względem jestem Enderem Wigginem. Tyle że stworzył mnie jako naczynie dla każdego własnego impulsu, którego się lęka i nienawidzi. Jego tak, czujesz jego ambicję, kiedy czujesz moją. Jego agresję. Jego wściekłość. Jego złośliwość. Jego okrucieństwo. Jego, nie moje, bo ja jestem martwy, a zresztą i tak nigdy taki nie byłem: nigdy taki, ja
ebook
Wydawnictwo Prószyński Media |
Data wydania 2014 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2014 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.