- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ępny tydzień sprawa pozostanie w zawieszeniu, a Annie będzie wypłakiwać sobie oczy. Potem albo się okaże, że jest w ciąży z nieznajomym, albo spróbują ponownie z nasieniem Chrisa. Tylko co, jeżeli jednak jest w ciąży? Zapukano do drzwi i w progu stanęła Kelly. Sheridan przywitała ją uśmiechem. - Wszystko w porządku? - Niezupełnie - bąknęła, ale zaraz lekceważąco machnęła ręką. - Co tam, wszystko się poukłada. Kelly usiadła obok. - Chcesz o tym pogadać? Początkowo nie miała takiego zamiaru, ale potrzeba podzielenia się absurdalnymi nowinami przeważyła. Możliwość rozmowy okazała się bardzo ożywcza. Kelly nie przerywała, ale jej oczy robiły się coraz większe. - O rany - powiedziała w końcu. - Więc możesz być w ciąży z jakimś obcym mężczyzną. Biedna Annie. Pewnie jest zdruzgotana. - Owszem. To kompletnie niweczy jej nadzieje. Po tych wszystkich nieudanych pró - Odetchnęła głęboko. - To naprawdę zły moment na takie komplikacje. - Bardzo mi przykro. Ale może jeszcze nic z tego nie będzie i spróbujecie znowu. - Mam nadzieję. Podobno czasem trzeba było powtarzać całą operację dwu- albo nawet trzykrotnie. W tym wypadku niepowodzenie byłoby zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem. Sheridan wstała i wygładziła spódnicę. - Bierzmy się do pracy. Trzeba przygotowywać catering, a wcale nie mamy za dużo czasu. - Spokojnie, panuję nad wszystkim. Możesz iść do domu i odpocząć. Wyglądasz blado. - Serdeczne dzięki, ale nie. - Sheridan roześmiała się i pokręciła głową. - Wolę tu zostać. Przynajmniej zajmę czymś głowę. Przyjaciółka nie była tego taka pewna. - No, niech będzie, ale jeśli nakapiesz łez do zupy, wysyłam cię do domu. Party udało się znakomicie. Gościom smakowało jedzenie, kelnerzy spisali się na medal. Wszystko poszło tak sprawnie, że Sheridan mogła się zająć przygotowywaniem menu na kolejne przyjęcie, które miały obsługiwać już za kilka dni. Od pierwszej chwili, jak tylko spotkały się w szkole, stanowiły zgrany zespół. Kelly miała talent do gotowania, Sheridan do biznesu. Wspólnie założyły firmę Dixie Doins, wynajęły budynek z profesjonalną kuchnią, a także personel. Otworzyły też sklep, gdzie klienci mogli wybierać nie tylko potrawy, ale też bieliznę stołową, naczynia, oliwy smakowe, przyprawy i herbaty. Sheridan siedziała w biurze, zapoznając się z wymaganiami następnego klienta, kiedy usłyszała dzwonek przy drzwiach wejściowych. Zerknęła na monitor połączony z zainstalowaną w sklepie kamerą. Tiffany, nastolatki wynajętej do pomocy na lato, nie było w zasięgu wzroku, a obcy mężczyzna rozglądał się, jakby kogoś szukając. Pewnie żona wysłała go po zakupy i na gwałt potrzebował pomocy. Tiffany wciąż nie było, więc Sheridan wstała zza biurka. Później będzie musiała przywołać dziewczynę do porządku, ale najpierw trzeba się zająć potencjalnym klientem. Stał odwrócony do niej tyłem, wysoki, ciemnowłosy, ubrany w garnitur. Sprawił przytłaczające wrażenie, ale cóż, to tylko klient. Jej zdaniem mężczyźni byli męcząco zmienni, a im przystojniejsi, tym gorszy mieli charakter. Sama całkiem niepotrzebnie chciała w ludziach widzieć tylko dobre strony. Matka często powtarzała, że jest za dobra. Może, ale jaki sens miałoby doszukiwanie się w ludziach zła? Można się przez to było tylko wpędzić w depresję. - Witamy w Dixie Doins - powiedziała pogodnie. - W czym mogę panu pomóc? Mężczyzna drgnął i odwrócił się wolno. Miał najprzystojniejszą i jednocześnie najbardziej chłodną twarz, jaką kiedykolwiek widziała. W płonących ciemnych oczach nie było nic przyjaznego. Serce drgnęło jej niespokojnie, ale powiedziała sobie, że to stres wywołany ostatnimi przeżyciami i niepewnością. Nie to było jednak powodem jej niepokoju. Ani nawet nie jego zapierająca dech uroda. Był Arabem, co w świetle wiadomości z kliniki wydawało się wyjątkowo kiepskim żartem. - Pani Sheridan Sloane. To nie było pytanie tylko stwierdzenie, zupełnie, jakby ją znał. Ale ona go nie znała i nie podobał jej się sposób, w jaki na nią patrzył. Z zasady żywiła sympatię do nowo poznanych osób, ale nie tym razem. - Owszem - odpowiedziała. - A Włożyła w te słowa całą południową wyższość, na jaką mogła się zdobyć. Czasem pochodzenie z rodziny, której przodkowie sygnowali Deklarację Niepodległości, bywało przydatne. Nieważne, że wraz z nadejściem Rekonstrukcji jej rodzina popadła w ubóstwo, podobnie zresztą jak całe Południe. Została duma, dziedzictwo i słowa matki, że nikt nie ma prawa okazywać jej wyższości. Gość zrobił coś dziwnego. Pochylił się lekko i dotknął czoła, warg i serca. Potem stanął wyprostowany, wysoki, wręcz dostojny. Od razu wyobraziła go sobie w galabiji, wykonującego te same gesty. - Jestem Rashid bin Zai
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2016 |
z serii Światowe Życie |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2016 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.