- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.le nic z tego, czuł się schwytany w pół drogi, w potrzasku między wiarą i niewiarą, a przecież to tylko sza - nie zaś tych, na których jesteś zagniewany, i nie tych, którzy błądzą". Dziadek pochylił czoło ku ziemi. Zgiął się niżej, a ziemia, osłonięta dywanikiem, wybrzuszyła się ku niemu. I wtedy nadeszła pora grudy. W chwili gdy reprymendy udzielali mu Ilse-Oskar-Ingrid-Heidelberg oraz dolina-i-Bóg, gruda ziemi rąbnęła go w sam czubek nosa. Spadły trzy krople. Rubiny i diamenty. Wtedy to dziadek, podnosząc się z kolan, powziął postanowienie. Wstał. Zwinął cygaro. Zapatrzył się w przeciwległy brzeg jeziora. I raz na zawsze utknął w pół drogi, niezdolny czcić Boga, którego istnienia nie potrafił bez reszty odrzucić. Na znak trwałej przemiany: owa dziura. Młody, świeżo upieczony doktor Aadam Aziz stał przodem do wiosennego jeziora, wdychając woń zmian, plecami zaś (prostymi jak struna) był zwrócony do kolejnych przemian. Podczas jego pobytu za granicą ojciec dostał apopleksji, lecz matka trzymała to w tajemnicy. Słowa jego matki, wypowiedziane stoickim szeptem: ,,Synku, przecież twoje studia były tak ważne". Ta sama matka, która spędziła całe życie przykuta do domu, z dala od mężczyzn, nagle znalazła w sobie tyle siły, żeby poprowadzić sklepik z kamieniami szlachetnymi (turkusy, rubiny, diamenty), co wraz z pomocą stypendium pozwoliło Aadamowi ukończyć wydział lekarski; toteż po powrocie zastał pozornie niewzruszony porządek rodzinny przewrócony do góry nogami, matka chodziła do pracy, tymczasem ojciec tkwił za zasłoną, którą apopleksja okryła mu umysł... siedział na drewnianym krześle w zaciemnionym pokoju i wydawał ptasie odgłosy. Odwiedzało go trzydzieści różnych gatunków ptaków, siadując na parapecie za zamkniętymi okiennicami, rozprawiając o tym i o owym. Więcej nie było mu potrzeba do szczęścia. (...Już widzę, że zaczynają się powtórzenia; bo czyż moja babka również nie znalazła w sobie no i ta apopleksja nie była odosob a Mosiężna Małpka też miała swoje już znaleźliśmy się w kręgu klątwy, a przecież jeszcze nie doszliśmy do nosów!) Lód na jeziorze ustąpił. Odwilż, jak zawsze, przyszła znienacka; zaskoczyła wiele mniejszych łodzi, tak zwanych śikar, pogrążonych we śnie, co również należało do normy. Podczas jednak gdy te wałkonie spały dalej na suchym lądzie, chrapiąc beztrosko u boku swych właścicieli, najstarsza łódź zerwała się o świcie, jak to zwykle starcy, i jako pierwsza przeprawiła się przez odmarznięte jezioro. Śikara ale to także należało do zwyczaju. Proszę się przyjrzeć, jak Tai, stary przewoźnik, żwawo przeprawia się przez zamgloną wodę, stojąc pochylony z tyłu łodzi! Jak jego wiosło, drewniane serce na żółtym kiju, śmiga przez wodorosty! W tych stronach uważają go za dziwaka, bo wiosłuje na stoją i z wielu jeszcze innych powodów. Tai, który macha gwałtownie na doktora Aziza, zaraz wprawi historię w z kolei Aadam, wpatrzony w wodę, przypomina sobie, czego Tai nauczył go przed wielu laty: - Lód zawsze czeka, Aadam baba, tuż pod naskórkiem wody. - Aadam ma oczy błękitne zdumiewającym błękitem górskiego nieba, które zwykło skapywać w źrenice mieszkańców Kaszmiru; nie oduczył się patrzeć. Widzi więc - o, tam! niczym zarys widma, tuż pod powierzchnią jeziora Dal! - delikatny ażur, zagmatwaną sieć bezbarwnych linii, zimne, wyczekujące żyły przyszłości. Lata spędzone w Niemczech, które tak wiele zmąciły, nie pozbawiły go daru patrzenia. Daru Taiego. Podnosi wzrok, widzi spiczasty dziób zbliżającej się łodzi, macha na powitanie. Tai wyciąga rękę, ale to już rozkaz: ,,Czekaj!". Mój dziadek czeka; skorzystam więc z tej luki w czasie, kiedy zaznaje ostatnich chwil spokoju w życiu, spokoju mętnego i złowieszczego, i spróbuję go wreszcie opisać. Nie dopuszczając do głosu naturalnej zawiści brzydkich mężczyzn wobec mężczyzn imponująco przystojnych, odnotowuję, że doktor Aziz był wysoki. Ustawiony przy ścianie domu rodzinnego miał dwadzieścia pięć cegieł wzrostu (jedna cegła na każdy rok życia), czyli blisko metr dziewięćdziesiąt. Był też krzepki. Miał gęstą rudą brodę, co drażniło jego matkę, gdyż powiadała, że tylko hadżiowie, którzy odbyli pielgrzymkę do
ebook
Wydawnictwo REBIS |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | REBIS |
Rok publikacji: | 2020 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.