- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.e - tłumaczyła czasem, w obawie, że w końcu ktoś z Kalinowskich zapyta o koszty utrzymania gościa. - Ubrania nosi po mnie, a je tyle, co kura. Była to prawda, Szalona Isia zadowalała się niewielkimi porcjami byle czego, nie wybrzydzała i nie miała żadnych wymagań. Szczególnie zjadała się chlebem, którego suche kromki gromadziła w sienniku i pod nim. Opiekunka żadną miarą nie mogła jej oduczyć chomikowania starego pieczywa. - Czego ty się boisz? - pytała niezadowolona, wyciągając spod łóżka zapomnianą, zieloną od pleśni piętkę. - Nie braknie, tyle razy mówiłam. Mimo wielokrotnego perswadowania szalona Isia nie słuchała poleceń i nadal w jej pościeli znaleźć można było zeschnięte na kamień pajdy. Wacia zrozumiała, że w chorym umyśle kobiety zachowała się pamięć o czasach, gdy cierpiała z głodu. - Biedna! - wzdychała z litością. - Na pewno nędza dobrze dała się jej we znaki. Lekarz, któremu wspomniano o manii zbieractwa Szalonej Isi, potwierdził przypuszczenia opiekunki. Takie zachowanie jest w medycynie znane i bardzo powszechne. - Ludzie, którzy cierpieli głód, są przeczuleni na punkcie gromadzenia zapasów i czynią je w sposób, który może wydawać się przesadny. Istnieją w literaturze medycznej opisy dziesiątków takich przypadków. Dotyczą zresztą także ludzi zupełnie zdrowych na umyśle, a nie tylko mających wyraźne zaburzenia psychiczne. Przy następnej wizycie doktor Kwaśniewski poproszony o zbadanie Szalonej Isi nie wykazał entuzjazmu, ale i nie odmówił. Schodził już ganku do powozu, który miał go odwieźć do domu. - Zapłacimy, co się należy - zapewniła Franciszka. - Przepraszam, że fatygujemy, ale tymczasowo ma schronienie pod naszym dachem i przydałoby się sprawdzić, w jakim jest stanie. Bo jak w dobrym, to może powinna trafić w inne Z nieukrywaną dumą opowiedziała o okolicznościach, w jakich obłąkana znalazła się w Kalinówce. - Wacia zajęła się nią jak miłosierny Samarytanin. Nie patrzyła na brud i smród, za przeproszeniem pana doktora, i jakoś doprowadziła do porządku. Szalona Isia siedziała na progu przed suszarnią. Trzymała w objęciach wiklinowy koszyk, w którym ciągała ze sobą po podwórzu rozmaite skarby. Kiedyś nosiła je przytroczone do skórzanego paska, a teraz była obwiązana konopnym sznurkiem, więc przedmioty, które uważała za własne lub niezbędne trafiły do kosza. Nigdy się z nim nie rozstawała. Pani doktor podchodził wolno, podczas gdy panna Potocka kiwała ręką ku żebraczce. - Nie bój się - przemawiała łagodnym głosem. - To przecież swój. Isia patrzyła spod łba i uśmiechała się niepewnie. Jej dłonie zacisnęły się na kabłąku koszyka. Wyglądała na gotową do ucieczki. Kwaśniewski spokojnym gestem wyjął stetoskop, torbę zostawił na pieńku. Uśmiechał się łagodnie i postąpił kilka kroków naprzód. - Nie ma się czego bać - potwierdził cichym głosem. - Tylko zobaczę, jak z waszym Ale Isia nie czekała, aż lekarz podejdzie. Skoczyła w bok i schowała za plecy panny Waci. - No, jak ty się zachowujesz!? - strofowała panna Potocka, próbując się odwrócić, co się jej nie udało, bo szalona trzymała ją za biodra i obracała się razem z nią, uderzając boleśnie opiekunkę koszykiem. - Przecież mówię, że to tylko pan doktor. Dobry człowiek. - Nie chcę! - odpowiedziała żebraczka, kuląc się za Wacią. Kucnęła, kurczowo trzymając się spódnicy opiekunki. Wacia pogłaskała ją po głowie, przemawiając i usiłując przekonać, że nie ma żadnego zagrożenia. Isia nie wytrzymała, puściła Wacię i koślawo podskakując pobiegła pomiędzy zabudowania. Doktor pogłaskał się po brodzie. - Czy to nie ta kobieta, którą widywano nie tak dawno w Zabłudowie? - Ta sama - potwierdziła panna Potocka. - Nie uleczyli jej doktory z miasta, to co było nam robić? Wypuścić na zatracenie, na pewną śmierć? Toż to czująca istota choć pomylona. - Przyznam, że jestem zaskoczony. Mówiło się przecież różnych dziwnych sprawach, w które ponoć była wplątana. Policja, jakieś Nie jest niebezpieczna? Wacia wzruszyła ramionami. - Od zimy siedzi u nas. Jest jak ptaszek albo zabiedzony pies. Nie ugryzie ręki, która ją karmi. Lekarz podniósł torbę i machinalnie włożył do niej słuchawki. Stał przez chwilę patrząc w kierunku budynków, za którymi zniknęła Szalona Isia. - To niewiarygodne - zauważył po chwili zadumy, ruszając w kierunku powozu. - I trochę ryzykowne. Pan Kalinowski się na to godzi? A co na to pani Franciszka? Wacia Potocka uśmiechnęła się z dumą. - To dobry, chrześcijański dom - powiedziała, podnosząc wysoko głowę. - Może Bóg policzy nam wszystkim tę odrobinę mił SREBRNY MEDALIK Pobyt przybłędy w Kalinówce skomplikował się z powodu srebrnego medalika. Nikt nie mógł wiedzieć, co roi się w głowie Szalonej I
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna, powieść społeczno-obyczajowa, saga rodzinna |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 168 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.