- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.śba ta, nieomal pokorna, rozrzewniła Sielskiego. Szybko wydobył portmonetkę, lecz zamiast odrazu dać pieniądze, zabrał pierwej głos. -- Mój Ludwiku! -- rzekł -- dlaczego jesteś ze mną nieszczerym?... Nie trzy, ale trzydzieści i trzysta rubli dałbym ci chętnie, gdybyś mi powiedział, co mianowicie wpływa na twoje dziwne postępowanie?... Wszakże jesteś Usłyszawszy to, Lachowicz przerwał mu z szyderczym uśmiechem: -- Zawsze, widzę, jesteś poetą... Chcesz, abym przed tobą otworzył serce, jak prowentowy pisarz przed pokojówką?... Robię tak i postępuję z ludźmi tak, jak mi wygodniej, oto moja tajemnica!... Dajże mi te trzy Rozczulenie Sielskiego minęło. Szorstka odpowiedź Lachowicza wydała mu się świętokradztwem w tej chwili. Umilkł więc, dał mu trzy ruble i nie kiwnąwszy nawet głową, wrócił do swego towarzystwa i do ponczu, który posiadał roztkliwiające własności. Zobaczywszy to, Lachowicz wyprostował się, a oczy mu dziko błysnęły. Zmiął w ręku banknot, jakby chciał go rzucić za odchodzącym, lecz szybko ochłonął i z wyrazem nieopisanej boleści opuścił cukiernią. -- I za co ja tyle cierpię?... -- szepnął. Powoli knajpujące towarzystwo poczęło się rozchodzić, a między innymi wyszedł i Sielski, do którego przyczepił się literat z katalogiem. -- Pan wie -- mówił literat -- że Lachowicz staje do konkursu?... Maluje ,,Ostatni dzień " Sielski drgnął i po chwili odmruknął: -- Tak?! Potem umilkł. Wiadomość ta zaniepokoiła go, i on bowiem stawał do konkursu, a obawiał się Lachowicza. Sielski miał wprawdzie gruntowne ukształcenie artystyczne i znał europejskie galerje, współzawodnik zaś jego nie znał i nie widział nic, lecz miał ogromne zdolności. Pierwszy często malował piękne cacka, drugiemu udawało się niekiedy podchwytywać głębsze sekrety natury i przedstawiać je z niezrównaną prawdą. Straszny ten współzawodnik stał dotychczas w cieniu; jakieś nieznane więzy krępowały polot jego ducha. Lecz coby się stało, gdyby wyszedł kiedy na światło?... ,,Zbyt małą ma wartość moralną, aby został wielkim!" -- pomyślał Sielski, a potem mimowoli zestawił swój majątek z biedotą współzawodnika. -- To człowiek dziwny -- zaczął znowu Roman -- oryginalnych ten -- Powiedz pan: żadnych zasad! -- odpowiedział gniewnie Sielski. -- Musi być bardzo biedny? -- Sądzę, że jednak zarabia pendzlem około ośmiuset -- Osiemset rubli! -- wykrzyknął literat, pomyślawszy o swoich skromnych dochodach. -- A gdzież on je podziewa?... bo wszakże nie ma -- To podobno całe jego szczęście -- rzekł Sielski -- że rodziny nie ma, boby ją moralnie i materjalnie zgubił. Przypuszczam jednak, że na dnie tego wszystkiego musi się ukrywać jakaś Naturalnie z tej co i on kategorji. Literat strzelił z palców i uradowany zawołał: -- A wiesz pan, że to jest pyszny pomysł!... Tak, to jasne jak słoń Cudowną powieść napiszę o człowieku, który mogąc zostać genjalnym malarzem, rozłajdaczył się -- dzięki niestosownej miłości. Dobranoc panu! I powiedziawszy to, literat z katalogiem pobiegł pędem do swego mieszkania. ,,Cokolwiekbądź -- myślał Sielski -- mój przyjaciel Lachowicz ma wszelkie kwalifikacje do tytułu: człowieka bez charakteru. Nie chciałbym mieć z nim kiedy " Gdyby w tej chwili powiedział kto Sielskiemu, że on sam prześcignie w sztuce Michała Anioła, lub że Roman zostanie wielkim powieściopisarzem -- uwierzyłby. Lecz nigdyby nie uwierzył temu, że on i ci, którzy tak sumarycznie osądzili i potępili Lachowicza, nie mają racji. II. NĘDZARZ. Tego samego wieczoru, około godziny dziesiątej, jedną z najuboższych ulic miasta szedł człowiek, z pozoru wyglądający na robotnika. Miał na sobie starą burkę i z długiemi cholewami buty. Twarzy nie można było poznać, okrywała ją bowiem brudna chustka, przewiązana widocznie dla zasłonięcia uszu lub zębów. Potykając się co chwilę w wybojach, ukrytych pod śniegiem, na ulicy słabo oświetlonej, człowiek dosięgnął drewnianego domu i zapukał we drzwi, które mu po upływie dość długiego czasu otworzono. -- Kto tam? -- zapytał stróż przybyłego. -- Ja, Stanisławie! Cóż tu u was słychać? -- Aha!... Źle słychać, stary znowu zmajstrował. Ukradł mi dziś samowar, co go wziąłem od gospodarza do czyszczenia. -- Nieszczęście! -- mruknął przybyły. -- Cóż gospodarz? -- Jeszcze nic nie wie, ale jak się dowie, to pewniakiem da znać do cyrkułu. Ostatnia uwaga tak wzruszyła nieznajomego, że się oparł o ścianę i chwilę milczał; potem zaś stłumionym głosem zapytał: -- Czy wychodził gdzie dzisiaj?... -- I, gdzie tam! ani dziś, ani wczoraj; a samowar musiał tu w domu gdzieś zaprzepaścić. Ale wypiera się. Com się go nie naprosił, a on nic i Będzie bieda! -- No, jeżeli nie wychodził, to
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, klasyka |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.