- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.m Baltazara wiadomość: ,,Baltazarze wykrzyknik Pongo żyje wykrzyknik Nie trać ducha wykrzyknik Nadawca myślnik Baltazar". Teraz wystarczyło, że jakiś doktor rozszyfruje taniec wariata i tym samym uleczy go z rozpaczy po stracie Ponga. Pongo zaszczekał, ale nie przyłączył się do tej nowej zabawy. Tertium non datur Arystokrates, znany z umiejętności powiedzenia słowa ,,stomatolog" w ten sposób, że zaczynało się na ,,k", ,,g" miało w środku i było dowolnie obraźliwe dla kogokolwiek, wyjaśniał swym uczniom, dlaczego seryjna produkcja zdystansowała rękodzieło. - Widzicie - Henry Ford wprowadził seryjną produkcję samochodów, taśmową. Wszystkie wyroby takie same. Mawiał: możecie zażyczyć sobie dowolny kolor - pod warunkiem, że to będzie czarny! - Mistrzu - wtrącił Arcyfus, jeden z uczniów - czy takie wyeliminowanie różnorodności nie pozbawia życia tego, co najważniejsze - piękna? - Wcale nie uważam, by w życiu najważniejsze było piękno - nie omieszkał zaprzeczyć Termos, drugi z uczniów. - Najważniejsze jest dobro. - Jaki pożytek z dobra, jeśli brak piękna? - oburzył się Arcyfus. - Panowie! Jaki pożytek ze sprzeczki, jeśli nie znacie kryterium? - A ty, Mistrzu, czy mógłbyś podać jasne kryterium? - Owszem - napuszył się Arystokrates. - Opłacalność, panowie. Mmgbrlo zaczął równolegle z Fordem. Produkował ręcznie, panowie - rękodzieła! Co ciekawe - każde w innym kolorze. - Kto? - zdziwił się Termos. - A widzicie? Nikt już o nim nie pamięta. Zbankrutował i został mechanikiem u Forda. Opłacalność, panowie, opłacalność! - Ależ mistrzu! Czy takie nastawienie nie pozbawia życia tego, co najważniejsze - piękna? - Wcale nie uważam, by w życiu najważniejsze było piękno, bo jaki pożytek z piękna, jeśli brak dobra? - i szli razem, przekomarzając się nadal, choć każdy z nich mógł podążyć swoją drogą. A przynajmniej im się zdawało, że tak mogą. Rozmowa - Co pan miał na myśli, kiedy rysował pan tego rogatego psa na pożółkłej kartce w kratkę? - Psa. - A konkretniej? - Psa ze snu, takiego dawnego snu. - Co jeszcze było w tym śnie? - Kaplica. Rogaty pies wbiegł do kaplicy stojącej na ciemnozielonym polu. - I co dalej? - Dalej tylko horyzont, szosa, po szosie wiatr turlał kule wyschniętych krzaków. - I co dalej? - Nie wiem. Nie byłem dalej. - Gdzie pan nie był? - Nigdzie nie byłem. - A chciałby pan być? - Gdzie? - Tam, gdzie pan nie był? - Nie wiem, bo tam nie byłem. Skąd mam wiedzieć, czy chciałbym być gdzieś, gdzie jeszcze nie byłem? - Nie wiem. - Ja też. - Czyli wreszcie do czegoś doszliśmy. Coram publico Dwaj bracia przewędrowali już pustynie. Pozostał im do przejścia bezkres miast - ale wyraźnie czuli, że zbliżają się do celu. - Zatrzymamy się tutaj - brat wskazał na ziemię. - Odpoczniemy. Wzeszedł księżyc. Rozłożyli materace. Brat rozglądnął się naokoło. - Wchodzimy między ludzi. Co mam zrobić z pięknem? - Ukryj. Trzeba je w coś zakląć. - Moż w pieniądze? - Nie. Każą ci płacić. Nie, nie w pieniądze. - W uczucia? - Nie, nie w uczucia. Zakochasz się niespodziewanie albo znienawidzisz byle kogo. Nie w uczucia. - To moż - Nie! Włóż do płóciennego woreczka i pilnuj. Strzeż się złodziei! - Ale dlaczego im po prostu nie damy? - Nie! Poczekaj! Zrozumiesz, kiedy dojdziemy do celu. A droga była - Jesteśmy - odetchnął z ulgą brat. - Nareszcie! - brat usiadł na ziemi. - A teraz? - Co: teraz? - No właśnie: co teraz? - Najpierw poproszę worek; nie zgubiłeś po drodze? Brat wyciągnął płócienny tobołek. - Jest! Całe i nie ruszone! - To dobrze, to bardzo dobrze. Niebo było bezchmurne. - A - brat rozwiązał worek. Pusty worek. - Jak to? A przecież tam był o co chodzi? Mówiłeś, że nie uszanują! Miałem im nie dać! Oszukałeś mnie! Kazałeś pilnować! Mówiłeś, że sam się przekonam! - I co - nie przekonałeś się? Noc. Zahukała sowa. Spacer Dwaj aniołowie, idąc gęstniejącą łąką mgły, rozmawiali półgłosem. - Czym więc według ciebie jest dobro, jeśli nie wartością, Bukarze? - Nokaramie, najpierw musiałbyś powiedzieć mi, czym jest wartość. - Nooo - dobrem. Dobro i wartość to jedno. - Gonisz w piętkę, ty makaronie. A zło to nie wartość? - Zło to brak dobra, Bukarze. - Po pierwsze, jeśli zło to brak dobra - to jest tylko dobro. A jeśli jest tylko dobro, to jak może go brakować? Zresztą, jeśli jest tylko dobro - to nie ma sensu mówić ,,dobro" - bo w przeciwieństwie do czego byłoby ono dobrem? - Dobro to takie rzadkie a szlachetne coś - jak złoto. A zło - to jego brak. Naprawdę nie ma zła. Brak nazywamy złem. - A czemuż by dobro nie miało być brakiem zła? Czemu zło nie miałoby być czymś rzadkim, a dobro jego brakiem? - Pleciesz bzdury, buraku. Odwracasz kota ogonem. - Nie mieszajmy w to wszystko
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | My Book |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 15.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.