- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Olrik Czerwony brylant Lust Czerwony brylant Przełożył KAP Tytuł oryginału Den r?de diamant Copyright (C) 2018, 2019 Olrik i LUST Wszystkie prawa zastrzeżone ISBN: 9788726154245 1. Wydanie w formie e-booka, 2019 Format: EPUB Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą LUST oraz autora. Czerwony brylant Było około jedenastej, połowa października. Jeden z tych szarych dni, kiedy deszcz kumuluje się na ciężkim niebie, czekając tylko, by zalać miasto. Skończyłem rozmowę z młodą kobietą, która zadzwoniła do mnie z prośbą o pomoc i odwiesiłem słuchawkę. Jestem prywatnym detektywem. Większość osób kontaktuje się ze mną w sprawach, z którymi nie sposób udać się na komisariat. Wiem coś o tym. Jestem byłym mundurowym. Leży przede mną dzisiejsza gazeta. Nagłówki opanował Sputnik, rosyjski satelita. Amerykanie kompletnie zaskoczeni, jedna po drugiej ukazują się wstrząsające historie o tym, jak to Rosjanie przyćmili amerykański przemysł rakietowy. Nie było mi ich specjalnie żal. Wszyscy oni dostawali stałe wypłaty. Willa, samochód, słodka, mała żonka. A ja? Życie spędzam w biurze, w którym rozkładane łóżko robi za sypialnię. Nawet obskurny pokój, który wynajmowałem w pobliskim motelu musiałem sobie odpuścić. W końcu pojawiła się klientka. Panna Agnethe Augustivo, która nie miała zamiaru przez telefon wyjaśnić na czym polega jej problem. Jej bardzo seksowny głos sprawił, że udałem się na umówione spotkanie. Nabrzmiałe wilgocią niebo, postanowiło eksplodować dokładnie wtedy, gdy znalazłem się na zewnątrz. Złapałem taksówkę i przemoczony do szpiku kości udałem się do Paradiso, baru którego nazwę podała mi kobieta. Bar Paradiso był mi doskonale znany. To jedno z tych miejsc, do których nie przychodzą dobrze wychowane panny. Obok znajdował się klub jazzowy, zarabiający krocie w czasach prohibicji, mający teraz wiele prywatnych zapleczy, w których mafiosi i inne zakapiory organizowały kameralne spotkania. Zupełnie niespodziewany wybór, jak na młodą panienkę z dystyngowanym nazwiskiem Augustivo. Siedziała przy barze. O wiele młodsza, niż można by wnioskować z jej głębokiego, zmysłowego głosu. Bardzo ładna. O lekko hiszpańskiej urodzie, ubrana w czarną sukienkę i niewielki kapelusz z czarną woalką, dający do zrozumienia, że jest w żałobie. Dokładniej rzecz biorąc, mający sprawiać wrażenie żałoby. Bordowa szminka na jej pełnych wargach nie wskazywała raczej na planowaną wizytę w kościele. Po tylu latach służby i kilku następnych w zawodzie detektywa, ma się niezłego nosa do ludzi. Jedni są uczciwi, inni wolą dostosować prawdę do własnych potrzeb, a raczej do ich własnej roli w konkretnym układzie. Czekająca na niego kobieta należała zdecydowanie do drugiej kategorii. Podała mu obleczoną w rękawiczkę dłoń. - Ogromnie się cieszę, że mógł pan przyjechać. Nie ma pan pojęcia, jak wiele znaczy dla mnie pańska pomoc. Wzięła raptowny oddech, lekko pociągając nosem. Skinąłem głową, niewzruszony jej małą grą. Tak, to bez wątpienia gra. - Pozwoliłam sobie zamówić panu drinka - powiedziała, po czym skinęła na barmana, który postawił przede mną Appletini. Ostrożnie odsunąłem drinka. Nie cierpiałem tego słodkiego dziadostwa. Zamówiłem Jacka na lodzie i posłałem jej pytające spojrzenie spod lekko uniesionych brwi. Nachyliła się w moją stronę. Prawdopodobnie chciała nadać wypowiedzi tajemniczy charakter, a może tylko przebić się przez lokalnego trębacza improwizującego tuż za naszymi plecami. Być może też dlatego, że Agnethe - jeśli tak brzmiało jej prawdziwe imię - wyraźnie wykorzystywała swoje ciało do egzekwowania tego, czego potrzebuje. Nie miałem wątpliwości, co do skuteczności jej zabiegów. - Niedawno zmarła moja matka - powiedziała. Ostatnie słowo zamieniło się w ciche pociągnięcie nosem. - Na łożu śmierci powiedziała, że pierścionek, który zawsze nosiła, ma należeć do mnie. Niewielki złoty pierścionek z czerwonym kamieniem. Moja ciotka postanowiła go zabrać i upiera się teraz, że nie wie, gdzie się znajduje. Kiwnąłem głową i pozwoliłem kostkom lodu krążyć po dnie mojej szklanki. - To brzmi jak sprawa dla policji - powiedziałem w końcu. - Nie, nie - odparła z przerażeniem. - Wtedy na pewno powie, że pierścionek zaginął... lub moż Westchnęła, teatralnie zasłaniając usta dłonią. - Może postanowi go sprzedać. Po mamie nie zostanie mi zupełnie nic. - Oczekujesz więc, że ukradnę pierścionek pewnej starszej pani? Próbowała wyglądać na zaskoczoną. - Ależ nie, kompletnie nie to miałam na myśli. Dlaczego sugeruje pan takie rzeczy? - Kiedy doda się dwa do dwóch, z reguły wychodzi cztery - odpowiedziałem, dodając po chwili: - A w niektórych przypadkach dwadzieścia dwa. Spojrzała na mnie badawczo, całkowicie zmieniając swoją postawę. Mała, pogrążona w rozpaczy dziewczynka zmieniła się w kobietę. Femme fatale. - Dwadzieścia dwa. Tyle mam lat - powiedziała i uśmiechnęła się zalotnie. - Doprawdy? - rzuciłem i zdałem sobie sprawę, że zaczyna się między nami flirt. - Ale do rzeczy, panie detektywie. Jej palec uderzył lekko o moją pierś. - Myślałam po prostu, że mógłby się pan dowiedzieć, gdzie ciotka trzyma pierścionek. Będę w stanie go znaleźć, kiedy następnym razem złożę jej wizytę. Przecież to moja własność. Upiła łyk ze swojego drinka i spojrzała na mnie wielkimi, ciemnymi, namiętnymi oczami. - Czy nie po to właśnie zatrudnia się detektywów? - A co zamierza pani począć w kwestii zapłaty? - zapytałem, błądząc spojrzeniem od dużych czerwonych ust w dół, do czarnej sukienki. Tak, miałem przed sobą piękność. Uśmiechnęła się zadziornie.
ebook
Wydawnictwo SAGA Egmont |
Data wydania 2019 |
z serii LUST |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść erotyczna |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.