- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kasjerką, Terry złotą rączką, a Gannie zajmuje się sprzątaniem. Anet, jako kasjerka, cały czas musi przebywać w sklepie. Terry i Gannie za to przychodzą do sklepu okazjonalnie, kiedy jest potrzeba coś naprawić bądź sprzątnąć. Ich szef, Marvin, rzadko odwiedza sklep, więc właściwie los całego U Marvina spoczywa na barkach Anet. Relacje Gannie i Anet nie należą do najlepszych, w przeciwieństwie do jej stosunku z Terrym, dlatego Anet bardziej woli alarmować o przepalonej żarówce lub zniszczonej półce, niż o potrzebie umycia podłogi. Raz Anet tak bardzo się nudziło, że celowo rozkręciła dzwonek przy wejściu, aby mieć powód do wezwania Terryego. Jednak teraz uczciwie można powiedzieć, że żywotność żarówki dobiegła końca bez żadnej pomocy z zewnątrz. Kiedy Anet patrzyła jak Terry wkręca nową żarówkę, trzymając starą w ręku, coś sobie uświadomiła : - Hej, jak to możliwe, że nie musisz nosić żadnego uniformu? - rzuciła oskarżycielskim tonem, nie przestając huśtać się na krześle. Sama Anet musiała nosić czerwoną, kraciastą koszulę z wyszytym logo sklepu, przedstawiającym świerk w małej ramce na złotym tle. - Nie wiem - odpalił Terry, schodząc z drabiny, na którą musiał wejść, aby dosięgnąć żyrandolu, dodał, przesadzając: - widać mojego stylu nie sposób kwestionować. Towar z górnej półki - przyłożył palec do spodni, robiąc charakterystyczny syk. Na widok Terryego zamrożonego w tej pozie nie sposób było nie wybuchnąć śmiechem. Anet w końcu opanowała chichot. - No tak, ty to masz dobrze. Masz szczęście, że Marvin za często nie odwiedza nas tutaj - powiedziała, pocierając oczy. - Jak to możliwe? Marvin nie odwiedza swojego kochanego biznesu? Terry oczywiście żartował. Marvin odziedziczył ten biznes od swojego ojca, Marvina seniora, to od niego pochodzi nazwa sklepu. Rok temu zmarł Marvin senior, a natychmiast na jego miejsce wskoczył nieznany nikomu syn. Marvin junior wystawił sklep na sprzedaż, jednak póki co nie znalazł się jeszcze żaden frajer gotowy zainwestować w tę górę śmieci. - Co nie? Jak można nadążyć za tym gościem? - odparła Anet. Terry podszedł do lady i oparł się o półkę z książkami, która jak głosił rozwieszony napis zawierała rzeczy nie z tego świata. - Do której musisz tu siedzieć? - spytał Terry, przekładając przepaloną żarówkę z jednej ręki do drugiej. Anet spojrzała z wytęsknieniem w stronę drzwi frontowych ze szklanym oknem. Na dworze było już prawie ciemno, musiała zbliżać się szósta. Przez okno ledwo można było cokolwiek zobaczyć, wszystko przez ten przeklęty śnieg. Nienawidzę zimy - pomyślała w głębi ducha Anet. Przy czym użycie słowa nienawidzę było eufemizmem. - Jeszcze całą godzinę - westchnęła Anet. Terry spojrzał na zegar zawieszony nad stanowiskiem Anet. Po chwili powiedział: - Niech to, naprawdę musisz tu siedzieć? - To moja praca Terry, trzeba się z tym pogodzić - Anet nawet nie miała już ochoty wzruszyć ramionami. - Nie przesadzaj, nie musisz tu być do punkt siódma. Klienci nie będą mieli do ciebie pretensji, jeśli wyjdziesz przed mam rację, klienci? - Terry odwrócił się do środka sklepu, tylko po to, aby powitać pusty korytarz. - Oni nigdy mi tego nie wybaczą - powiedziała Anet teatralnym szeptem do Terryego. - Na serio, nie mogę wyjść - ostatnie słowa wymówiła swoim normalnym głosem. Terry skrzywił usta w grymasie, położył przepaloną żarówkę przy kasie Anet i podszedł do wieszaka. - No cóż, ja w każdym razie już idę, Bill i Clara czekają - powiedział, zakładając kurtkę. Anet na dźwięk tych imion zareagowała natychmiast. - Myślałam, że wyjechali - wyrwała się. - Bo wyjechali, ale wrócili wczoraj - odparł Terry i dodał, widząc zainteresowanie w oczach Anet. - Idę ich odwiedzić, może jednak ze mną pójdziesz? Anet nie odpowiedziała od razu. Wpatrując się w przepaloną żarówkę, która leżała tuż przed nią, myślała o konsekwencjach wyjścia z pracy. Faktycznie, dzisiaj w sklepie były tylko dwie osoby, prawie nie ma szans, aby pojawił się ktoś w ciągu tej ostatniej godziny, a Bill i Clara wyjechali do Toronto dwa miesiące temu, bardzo chciałaby ich znowu zobaczyć. Podejmując w końcu decyzję, Anet wstała i podeszła do wieszaka, aby założyć na siebie swoją czarną jesionkę. Zapinając trzy duże guziki, zwróciła się do Terryego: - Jeśli coś z tego wyniknie, powiem, że mnie porwałeś. - Czemu nie - powiedział Terry, otwierając frontowe drzwi. Anet pogasiła wszystkie światła w sklepie. Kiedy przechodziła przez próg frontowych drzwi, zatrzymała się na chwilę, aby przejrzeć na oczy przez grube warstwy śniegu w powietrzu. Nagle krzyknęła, czując, że coś łapie ją z tyłu, podnosi i przekłada przez ramię. - Terry, puszczaj! - powiedziała Anet, jednak jej śm
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.