- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.torebki zdradzić swoje pochodzenie tandetnym obuwiem. Jeszcze raz popatrzyłam na mój lustrzany wizerunek, myśląc jednocześnie o szeleście atłasu na skórze. Gdybym poszła bez stanika, rozpychające się pod tkaniną piersi przyciągałyby męski wzrok. Znowu podniosłam bluzkę bez rękawów i przyłożyłam ją do siebie, wygładzając materiał na brzuchu. Kira objęła mnie, obrzucając pełnym aprobaty spojrzeniem. - No dawaj. - Trąciła mnie biodrem. - Przecież chcesz. Naprawdę chciałam. Chciałam wyjść i nawalić się jak stodoła, tańczyć, palić papierosy i ocierać się o co najmniej kilku facetów. Chciałam czuć gorące męskie ciało przy swoim i widzieć pożądanie w oczach nieznajomego. Przede wszystkim jednak nie chciałam myśleć o tym, że muszę wszystkim dowieść, jak bardzo się co do mnie mylili. Włożyłam bluzkę przez głowę i po chwili wahania rozpięłam stanik. Atłasowy top opadł do bioder, a piersi zakołysały się pod tkaniną. Sutki natychmiast stwardniały, a ja mimowolnie zadrżałam. - A teraz cię umaluję - oznajmiła Kira. Przyniosła ogromną torbę i zaczęła wyciągać słoiczki, tubki, pędzelki oraz brokat. Uwielbiam brokat, ale nie używałam go od wielu lat. W moim nowym życiu nie było dla niego miejsca. - Sama się tym zajmę - powiedziałam. Oczywiście przemilczałam powód. W życiu bym nie tknęła kosmetyków, których używała Kira. Cholera wie, jakie zarazki mogłyby na mnie przeskoczyć. Odegnałam ją gestem, poszłam do łazienki i wyciągnęłam spod umywalki pudło z kosmetykami. Patrzyłam na szminki w jagodowych kolorach i cienie do powiek w barwach tęczy, na mnóstwo zużytych do połowy czarnych ołówków i kilka butelek płynnych eyelinerów. Potrząsnęłam jednym, przekonana, że po takim czasie na pewno wysechł, ale okazało się, że rozprowadza się bez problemu. Namalowałam sobie na twarzy maskę. Wyglądała zupełnie jak ja, tylko bardziej kolorowo, śmielej, odważniej. Kiedyś chodziłam z taką twarzą na co dzień, nie miałam innej. Potem wcisnęłam się w obcisłą czarną spódnicę. Nie włożyłam rajstop, choć byłam świadoma, że trochę zmarznę w drodze z parkingu do klubu. Wiedziałam jednak, że rozgrzeję się na parkiecie. Po chwili wyciągnęłam z garderoby niesamowite buty. Kira właśnie wystukiwała SMS-a, jednak na widok moich butów szeroko otworzyła oczy i wykrzyknęła: - O rany, Steve Madden! - Pierwsza para, którą sobie kupiłam. Pogłaskałam lakierowaną czarną skórę i dziesięciocentymetrowe obcasy. Większość mężczyzn nie widziała różnicy między butami z dyskontu a tymi od Stevea Maddena, za to kiedy już miałam je na nogach, oglądali się za mną czasami nawet więcej niż raz. Wsunęłam stopy w buty i wstałam, balansując, żeby znaleźć środek ciężkości. Mama nauczyła mnie sztuki paradowania na tak wysokich obcasach. Jako dziecko lubiłam grzebać w jej garderobie i chodzić po domu w wyszperanych butach. Wygładziłam jedwabisty materiał na brzuchu i na biodrach, po czym po raz ostatni zerknęłam w lustro i spytałam dziarsko: - Gotowa? - Tak - odparła nadąsana Kira. - Tyle że teraz ty wyglądasz genialnie, a ja do dupy. - Wyglądasz supersexy - zapewniłam, bo w końcu od czego są przyjaciółki. Wydawała się przekonana, jak sądzę głównie zresztą dlatego, że bardzo chciała w to wierzyć. - Jazda, idziemy się schlać! - zakomenderowała. Znów go ujrzałam, tamtego bruneta. Tym razem to on wchodził, a ja wychodziłam. Ponownie minęliśmy się jak dwa statki, z których jeden majestatycznie pruł przed siebie, a drugi wpadł na górę lodową. Nie mogłam się obrazić, że jego spojrzenie prześliznęło się po mnie bez najmniejszego zainteresowania, gdy pochylając głowę, z ożywieniem rozmawiał przez komórkę. Wyraźnie był czymś zaabsorbowany. Tak usilnie udawałam brak zainteresowania jego osobą, że wpadłam na futrynę i nabiłam sobie siniaka. - Brawo. - Kira uśmiechnęła się szyderczo. Nawet się nie zorientowała, że to ten facet. - Dobrze wiedzieć, że masz mocną głowę. W milczeniu roztarłam obolały bark. Gdy się mijaliśmy, rękaw jego koszuli musnął moje nagie ramię i w tej krótkiej chwili włosy na karku stanęły mi dęba, zaś w brzuchu poczułam niepokojący ucisk. Mieszkał w tym samym budynku co ja. Rozdział trzeci Nie powinnam być zaskoczona, w końcu widywałam mnóstwo lokatorów z Riverview Manor choćby w sklepie Miriam czy w Porannej Mokce, kawiarence na rogu. Wpadałam też na nich na poczcie, na parkingu i w spożywczym. W końcu Harrisburg to niewielkie miasto. Mimo to nie mogłam przestać myśleć o ciemnych oczach i gęstych ciemnych włosach, o koszuli, która dotknęła mojej nagiej skóry. Niech to Nie dało się ukryć, że byłam napalona, ale co się dziwić, skoro minęły całe wieki, odkąd uprawiałam seks z kimś innym niż ja sama
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść erotyczna |
Wydawnictwo: | Mira |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 22.03.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.