- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.oro wybierasz drugie ż Do uszu Zuzanny dobiegł metaliczny dźwięk upadających kluczy, a zaraz po nim kolejny szloch matki. Tak bardzo pragnęła wówczas wbiec do mieszkania i rzucić się na ojca, uderzać go w pierś i zmusić, by wytłumaczył się ze swojego okrutnego postępowania, którego za grosz nie rozumiała, by przeprosił matkę i błagał ją o wybaczenie, został i zapomniał o czymś, co jego żona nazwała ,,drugim domem"... i o kimś, kogo nazwała ,,kochanką". W końcu jednak nie zrobiła niczego, nie wykonała żadnego ruchu, nie znalazła w sobie na to siły i odwagi. - Pakujesz się? - Chyba nie zostawiłaś mi wyjś Ani Barbara, ani Cezary nie odezwali się już więcej. Zuza była zdezorientowana, czuła się coraz bardziej zagubiona. Miotała się ze swoimi myślami. Intuicja jej podpowiadała, że za kilka chwil ojciec wyjdzie z mieszkania i znajdzie się na wąskim korytarzu. Nie chciała na niego patrzeć. Nie chciała o nic pytać. Uciekła do klitki, w której mieścił się zsyp na śmieci. Nienawidziła tego miejsca, zawsze budziło w niej odrazę, a rozsypane obierki, kleiste, śmierdzące plamy i zapach moczu odrzucały ją. Tym razem jednak nic jej tu nie przeszkadzało. Nawet wówczas, gdy poślizgnęła się na budyniowatej, zielonej papce. Stała i czekała na znajomy trzask drzwi windy. Kiedy wybrzmiał, wychynęła ze schronienia, usiadła na schodach i myśląc o tym, czego przed chwilą doświadczyła, zalała się rzęsistymi łzami. * Niemal godzinę spędziła na schodach, zbierając się na odwagę, by spojrzeć matce w oczy. Gdy w końcu weszła do domu, mama nie okazała się wcale rozmowna. - Jak było u Moniczki? - zapytała cichutko. - Dobrze - odparła Zuzanna ze smutkiem. - Nie wyglądasz - Nie. Wszystko w porządku. Matka podeszła do niej i serdecznie pocałowała ją w czoło, a potem przytuliła. Po krótkiej chwili odsunęła córkę od siebie i uniosła jej podbródek, by spojrzeć na prawe, a potem na lewe ucho. Z trudem się uśmiechnęła. - Pięknie ci w nich. - Zuza w odpowiedzi ledwie mruknęła. - Tak bardzo cię kocham, skarbie. - Ja ciebie też kocham. - Dziewczyna znów wtuliła się w mamę. - Muszę się położyć - wyszeptała Barbara. - Dobrze, mamciu. - Zuza czuła, że po tak emocjonalnej kłótni sen może okazać się zbawienny. - Połóż się. Jutro dokończymy oglądanie zdjęć. - Tak, słońce ty moje. - Mama pogłaskała ją po głowie. - Jutro będzie lepszy dzień. Zuzanna nie znała smaku małżeńskiej kłótni, bo i skąd, ale widząc matkę, rozumiała, że to musiało być traumatyczne przeżycie. Podkrążone oczy, cera blada niczym u albinoski, lekko zsiniałe usta. Jej ruchy były spowolniałe, przytrzymywała się mebli, co przywodziło na myśl staruszkę, a nie kobietę w sile wieku. Kilka godzin temu jej matka była znacznie energiczniejsza, weselsza, uśmiechała się bez przymusu. Po kłótni z ojcem zgasła, jakby w jakiś niewyjaśniony sposób odchodziło z niej życie. - Może zrobię ci herbaty? - zaproponowała Zuza. - Położę się, to powinno wystarczyć. - A może lekarza zawołać? Po Woźniaka bym poszła. Barbara nie odpowiedziała. Położyła się na łóżku, nie zdejmując nawet ubrania. - Poleż ze mną - wyszeptała słabym głosem. - Na pewno od razu mi się poprawi. Kładąc się, Zuza zerknęła na stolik nocny. Leżała tam książka, którą wcześniej ofiarowała matce w prezencie, oraz w połowie pusta fiolka z białymi tabletkami. 3 Szczelina w życiorysie Zuzanna Stawska siedziała w głębokim, szmaragdowym fotelu. Miała bardzo zadbane, proste włosy, starannie podpięte na bokach. Przesadnie wyprostowane plecy, wyciągnięta szyja i dłonie zaplecione na kolanie idealnie harmonizowały z perfekcyjnie skrojoną ołówkową sukienką w kolorze urzędniczego granatu. Pasowały jednak bardziej do biznesowych negocjacji, niż do spotkania przy kawie z ukochaną ciocią Danusią. - Znowu męczą mnie te sny - powiedziała zbolałym głosem Zuza. - O Barbarze? - Tak. Tonie w ciemnych wodach jeziora, a ja, choć bardzo tego pragnę, nie mogę jej pomóc. - Musisz w końcu przestać wyciągać do niej rękę - powiedziała Danuta. - Musisz pozwolić jej odejść. Ciotka była szczupłą kobietą po sześćdziesiątce. Miała małe, blisko osadzone oczy, haczykowaty nos i rzadkie, krótko obcięte włosy. Z jej twarzy, naznaczonej głębokimi zmarszczkami, biła serdeczność. - Bez końca o tym myślisz, obwiniasz się. To ci nie służy. Demony przeszłości ścigają nas tak długo, jak im na to pozwolimy. Twój jest z tobą dwadzieścia sześć lat. To stanowczo za długo. - Nie potrafię się od niego uwolnić. - Jasne, że potrafisz. Musisz sobie zaufać.
ebook
Wydawnictwo Czwarta Strona |
Data wydania 2018 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok publikacji: | 2018 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.