Wywołani do tablicy #3: Jak Magdalena Witkiewicz zarobiła nielegalne pieniądze?

wywiady witkiewicz Agnieszka
Napisane przez Agnieszka
Brak komentarzy
Udostępnij:

Matka Polka Pisarka i właścicielka kota Puszysława. Specjalistka od szczęśliwych zakończeń. Autorka takich hitów jak Szkoła żonPierwsza na liście czy Pracownia dobrych myśli. Jej powieść Czereśnie zawsze muszą być dwie zwyciężyła w plebiscycie portalu lubimyczytać.pl na najlepszą obyczajową książkę 2017 roku. Jeszcze się kiedyś spotkamy inspirowana była rodzinną historią autorki. Jej książki rekomendowane są w akcjach biblioterapii. W rozmowie z Gandalfem przyznała, że w życiu powinno być przede wszystkim puchato, miło i różowo. Zapraszamy na wywiad z Magdaleną Witkiewicz! 

Wznowienie bestsellerowej powieści Magdaleny Witkiewicz Pierwsza na liście zamówisz na Gandalf.com.pl! 

Wywiad z Magdaleną Witkiewicz

Gandalf: Moje pierwsze ważne dla mnie wspomnienie (bez oszukiwania!) to…

Magdalena Witkiewicz: O matko! Zawsze zadajecie trudne pytania. Ale chyba jedno z ważniejszych – bardzo traumatycznych jest to, jak pani w przedszkolu wyrzuciła maskotkę czarownicy zrobioną przez mojego tatę. Tata wyciął z ziemniaka głowę czarownicy, okleił to papierem, potem wyjął ziemniaka i skleił. Była głowa z papier mâché. Ozdobiliśmy to łachmanami, pomalowaliśmy i zaniosłam do przedszkola. A potem się okazało, że jedna z pań robiła porządek w zabawkach i to wyrzuciła. Ależ był ryk!!! Odzyskałam czarownicę. Chyba była dla mnie ważna 🙂

Najlepsze miejsce na Ziemi to…  

Kaszuby. Taras w moim domku nad jeziorem. Nie ma lepszego miejsca! Tu nawet nie muszę się zastanawiać.

Pierwsze pieniądze zarobiłam…

Ale legalne, czy nielegalne? Bo nielegalnie to jak miałam kilka lat, tata sadzał mnie na barana (czego bardzo nie lubiłam, ale dla pieniędzy mogłam się poświęcić) i zbierałam jarzębinę. Potem jechał ze mną na skup i dostawałam jakieś grosze. Ależ byłam dumna! A potem w liceum kiedyś sprzedawałam „Gazetę Gdańską” na dworcu. Rano, przez kilka dni. Była z jakąś zdrapką. Zarobiłam na kurtkę jeansową i jednego buta. Na drugiego dołożyli mi rodzice.

Mój pierwszy raz…

I znowu jakieś pytanie, co byście chcieli, by się kojarzyło. Na szczęście mogę się zastanowić! Pierwszy raz, gdy udzielałam wywiadu Gandalfowi, dałam się zaskoczyć i z pewnością powiedziałam – jak zawsze – coś głupiego! Teraz tego nie powtórzę, bo to drugi raz albo trzeci! 🙂

Trzy przedmioty, bez których nie wyobrażam sobie życia to…

Czytnik, komputer i kawa!

Książki Magdaleny Witkiewicz znajdziesz w promocyjnych cenach na Gandalf.com.pl

Najchętniej spośród bohaterów literackich zaprzyjaźniłabym się z…

Czy jakimś bohaterem literackim była wygodna, miękka sofa, albo puszysty koc? Bo teraz to ja bym chciała się biernie zaprzyjaźniać z kocem. Puchatym. Może być różowy.

Najbardziej śmieszy mnie…  

Żart słowny, sytuacyjny. Lubię się śmiać też sama z siebie. Gorzej, gdy ktoś to robi!

Przyznaję, że moją największą wadą jest…

Lenistwo, prokrastynacja i kompletny brak zorganizowania. Jestem królową chaosu i muszę mieć bat nad głową!!!

Nigdy nie napiszę książki o…

Tym, gdy dzieje się krzywda dzieciakom. O porwaniu dzieci, zabijaniu. Brr!

Jedno słowo, które opisuje najlepiej moja najnowszą książkę to…

Chłód!

Gdybym była postacią z bajki/kreskówki to byłabym prawdopodobnie…

Matko. I znowu się zastanawiam, czy jest jakaś postać puchata i najlepiej różowa. I lubiąca spać! I jeść.

Ostatni dzień na ziemi przed wylotem na Marsa spędziłabym…     

Płacząc i kurczowo trzymając moje dzieci w objęciach. W życiu nie chciałabym polecieć na Marsa. To jak skok na bungee. Też bym nie chciała. Bo wiecie, ja lubię jak jest ciepło i miło. I puchato. Oraz różowo.

A może książka Magdaleny Witkiewicz dla dziecka? Sprawdź!

Udostępnij:
19 sierpnia 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.