Podręczniki lat 80. i 90. – jak wyglądały stare podręczniki?

aktualności Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
Brak komentarzy
Udostępnij:

Edukacja zmienia się naprawdę bardzo często. Zwłaszcza w dziedzinach nauk ścisłych dokonuje się ciągle nowych odkryć, przez co informacje umieszczane w podręcznikach muszą często być weryfikowane. Przełom XX i XXI wieku to czas, kiedy jako ludzkość poczyniliśmy ogromne postępy, co znalazło odbicie również w wiedzy przedkładanej w szkołach. Nie można też zapominać, że historia wolnej od zewnętrznych wpływów Polski, nie jest też wyjątkowo długa – trwa bowiem raptem 30 lat. Jak wyglądały stare podręczniki z lat 80. i 90.? Czego uczono w szkołach jeszcze 30 czy 40 lat temu?

Jak wyglądały stare podręczniki?

Stare podręczniki już na pierwszy rzut oka różniły się od swoich dzisiejszych odpowiedników. Po pierwsze – były bardzo kolorowe, a większość ilustracji stanowiły rysunki tworzone ręcznie. Ich specyficzna estetyka do dzisiaj jest przedmiotem nostalgii. Po drugie – co odbijało się na stopniu ich zużycia – ich żywot był znacznie dłuższy. Uczyły się z nich całe rodziny; starsze rodzeństwo przez lata przekazywało książki młodszemu, a potem kuzynostwu etc. Podręczniki na jakimś etapie trzeba było jednak nabyć, bowiem – w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów – nie były gwarantowane przez szkołę. Niektóre z dawnych książek z tamtego okresu, jak np. elementarz czy podręczniki do matematyki, wciąż są chętnie nabywane jako pomoc w domowej edukacji. Zresztą reedycje Elementarza Mariana Falskiego wciąż są do nabycia w dobrych księgarniach.

Stare podręczniki do nauki języka obcego

W okresie PRL, z oczywistych względów, obok języka polskiego uczono w szkołach przede wszystkim języka rosyjskiego. Podręczniki do języka rosyjskiego, tak jak pozostałe, należało kupić. Książki te w żaden sposób nie odróżniały się od innych pomocy szkolnych. No może tylko tym, że na jednym z tomów (do 5 klasy) umieszczona została grafika z bajki Wilk i zając, radzieckiego hitu dla najmłodszych. Po transformacji ustrojowej do szkół stopniowo zaczęły wkraczać inne języki. Dzisiaj można uczyć się już nie tylko rosyjskiego, ale też angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego czy francuskiego. Przy nauczaniu korzysta się z materiałów audio i audiowizualnych, a także oprogramowania multimedialnego. Same książki do nauki języków obcych zwykle wyraźnie różnią się od pozostałych podręczników – są większe, bardziej kolorowe, pełne zdjęć i… niestety wyraźnie droższe. Rzućcie jednak okiem na taki Vision – czy nie wygląda na wart swojej ceny?

Jak wyglądały stare zeszyty szkolne?

W okresie PRL, tak zresztą jak i dzisiaj, zeszyty liczniej pojawiały się w sklepach w wakacje. Najpierw do sklepów trafiały te w kratkę, później w linię. W latach 80. (i wcześniej) nie było co liczyć na kolorowe okładki z uroczymi pieskami czy innymi zabawnymi motywami. Zeszyty były szare i smutne. Niektórzy próbowali więc ubarwić je wykonywanymi własnoręcznie okładkami lub specjalnymi nalepkami. Wraz z nadejściem lat 90. i transformacją ustrojową, do Polski zaczęły trafiać konsumpcyjne dobra. Wraz z nimi także wielobarwne zeszyty o różnej grubości linii i kratek poza standardowymi: w kratkę, w trzy linie, w jedną linię, gładkie i w pięciolinię. Kiedy dzisiaj wejdzie się do sklepu papierniczego (albo dowolnego marketu w sezonie szkolnych zakupów) od kolorów, wzorów i rozmiarów dostać można zawrotu głowy.

Magiczny zeszyt, czyli dzienniczek ucznia

Zanim nastały czasy internetu i systemów, do których rodzice mogą logować się z niemal każdego miejsca na Ziemi, każdy uczeń musiał być wyposażony w dzienniczek. Była to niewielkich rozmiarów książeczka, do której nauczyciele wpisywali oceny oraz uwagi dotyczące zachowania dziecka. Po wpisaniu czegokolwiek, belfrowie wymagali potwierdzenia odczytania informacji przez rodzica w postaci jego podpisu. W tamtych czasach nauczyciel miał więc jeszcze jedną umiejętność – odróżniania podrobionych podpisów.

Jak wyglądały stare przybory szkolne?

Tak, jak w przypadku zeszytów, również wśród przyborów szkolnych nie było zbyt wielkiego wyboru. W prostym piórniku (początkowo drewnianym, niekiedy ze skaju, w końcu z chińskiego plastiku) znajdował się najczęściej długopis marki Zenith, ołówek (który bardzo lubił się łamać) czy prosty cyrkiel wymagający włożenia doń ołówka. Wśród kredek prym wiodły, uwielbiane do dziś, kredki świecowe Bambino. Obok nich funkcjonowały kredki drewniane – kredki z misiem i Pastele. Wszystkie te mazidła miały jedną i tę samą wadę – koszmarnie się łamały. Właśnie dlatego w piórniku znaleźć musiała się też temperówka. Najprostszą i najpopularniejszą, a przy tym szalenie niebezpieczną, była temperówka z wymienną żyletką. Ta wyjęta z ostrzącego narzędzia stanowiła przyrząd do młodocianego wandalizmu (np. wycinania wyznań miłosnych na krzesłach czy ławkach). Każdy uczeń musiał mieć też gumkę myszkę do ścierania. Dla wielu produktów istniały już w latach 80. chińskie alternatywy. Te jednak, choć zwykle wizualnie prezentowały się dużo ciekawiej od szarych produktów rodzimych, z użytecznością bywały na bakier.

Czego uczyły stare podręczniki?

Specyficzna forma ustrojowa powodowała, że wiele przekazywanych w polskich szkołach informacji, było celowo wzbogacanych o ideologię partyjną. Młodzi ludzie od najwcześniejszych lat uczyli się poszanowania dla narodowych świąt, radzieckich symboli i partyjnych włodarzy. Dzieci miały nie tylko wyrosnąć na wartościowych ludzi, ale przede wszystkim na wartościowych obywateli, wyznających konkretne, uniwersalne dla ustroju wartości. Poza tym jednak, w starych podręcznikach znajdowało się wiele nieaktualnych dziś informacji. Przed 1992 rokiem znaleźć można w nich było mapy uwzględniające Jugosławię, która rozpadła się właśnie w latach 1991-1992. Zresztą tereny te aż do 2006 dokonywały podziałów terytorialnych. Podobnie sprawy miały się z NRD i RFN, które połączyły się w aktualne Niemcy dopiero w 1990 roku. W starych podręcznikach znaleźć można też informacje o zwierzętach, które już wyginęły, a także starą systematykę planet uwzględniającą Plutona jako pełnoprawną planetę (tymczasem jest to planeta karłowata).

Podręczniki lat 80. i 90. a współczesne

Informacje zebrane w papierowych wydaniach książek, dotyczące najnowszych odkryć czy światowych statystyk, są tak naprawdę nieaktualne już w chwili wydania danego tomu. W każdej minucie gdzieś na świecie dochodzi się do jakichś nowych, być może przełomowych, wniosków. Narody walczą o wolność, obalają tyranów lub wpadają w pułapkę dyktatury. Państwowe gospodarki załamują się lub notują zaskakujący wzrost. Ktoś odkrywa gdzieś nowy gatunek ryby, szczepionkę na straszną chorobę, lekarstwo na wirusa albo nowy sposób operowania kolan. Powstają elektryczne samochody, projekty załogowych statków kosmicznych, a nawet zwykłych kuchennych mikserów. Najważniejszą nauką, nieważne jakim podręcznikiem zainspirowaną, jest świadomość, że wiedza to niekończący się proces, który wymaga nieustającej weryfikacji.

Nowe podręczniki i szkolne akcesoria możesz zamówić na Gandalf.com.pl.

Udostępnij:
14 sierpnia 2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.