Najlepsze reportaże ostatnich lat. Przejmujące historie, ważne problemy

Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
Brak komentarzy
Udostępnij:

Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego w tym roku trafiła do Pawła Piotra Reszki za książkę „Diabeł i tabliczka czekolady”.

„U Reszki jest wszystko. I diabeł, i raj, i lęk, i seks, i miłość, i krzyż (…)” – tak zatytułowała informację o zdobyciu nagrody na wyborcza.pl, Iza Michalewicz. Dziennikarka trafiła w sedno. Zbiór reportaży literackich dziennikarza Gazety Wyborczej to mocna pigułka, w której zamknięta jest Polska rzeczywistość. Dwanaście historii pokazuje, to co nas otacza. Reportaże pełne są emocji, czasami przerażają, chwilami dziwią, czy też denerwują. Paweł Reszka dotyka tej części kraju, która jest mu najbliższa – Lubelszczyzny. Jednak to, o czym pisze, może zdarzyć się wszędzie…

Na każdy reportaż Pawła P. Reszki czekam jak na wydarzenie. I każdy jest dla mnie niespodzianką. Paweł ma zaskakujące tematy i świetnych bohaterów. Ma też talent, ale nie tylko reporterski. Otóż ma talent chirurga – jest chirurgiem mentalności. W tej książce pokroił swoim skalpelem Polskę i wyciągnął z jej wnętrza głupotę, nienawiść, mądrość i miłość. Przyjrzyjmy im się. Czego jest więcej i dlaczego?” – Mariusz Szczygieł

Przewodniczący jury Maciej Zaremba Bielawski ogłaszając werdykt powiedział: „Paweł Piotr Reszka z ogromną wrażliwością i przenikliwością wsłuchuje się w dramatyczne opowieści swoich rozmówców – ludzi zagubionych w skomplikowanej codzienności, szukających ukojenia i sensu życia w religii, Kościele czy rodzinie, czasem zdruzgotanych przez los, a czasem w zaskakujący sposób odnajdujących szczęśliwe chwile w swoim życiu. Dociera do spraw ukrytych, ale pisze o nich powściągliwym, niemal przezroczystym stylem, z wielkim taktem i szacunkiem dla drugiego człowieka. Łączy poczucie humoru z głęboką empatią.”

Przypomnę, że Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki po raz pierwszy została przyznana 16 maja 2010 roku. Jury co roku wybiera najbardziej wartościowe teksty. Poza główną nagrodą wyróżniane jest też najlepsze tłumaczenie reportażu literackiego. 

W tym roku jury, pod przewodnictwem Macieja Zaremby Bielawskiego, po raz drugi nagrodziło polskiego autora. Książkę Pawła Piotra Reszki wybrano spośród 96 zgłoszonych propozycji.

Kto był laureatem nagrody w poprzednich latach?

2015: „Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka” – Swietłana Aleksijewicz

Swietłana Aleksijewicz swoją książkę ułożyła z opowieści przedstawicieli trzech pokoleń ludzi, którzy doświadczyli sowieckiego komunizmu, jego upadku, transformacji i jej klęski, epoki Putina. Miała być to książka o człowieku sowieckim (homo sovieticus), ale nurt życia, zapisanego w pamięci świadków, przekroczył wyznaczone ramy. Jest tu poświęcenie i poniżenie, czułość i zbrodnia, marzenie i brak nadziei. A wszystko w ekstremalnym napięciu: miłość, potrzeba prawdy i wiary w cokolwiek.” – Piotr Mitzner, jury

„Szeroka panorama przedstawiona w reportażu złożona jest przede wszystkim z historii o codzienności. Rozmówcy białoruskiej pisarki opowiedzieli o swoich pierwszych miłościach, o rozmowach ze znajomymi w kuchni, o niezachwianej wierze w lepsze czasy. Opowiedzieli także o łagrach, o próbach samobójczych, o umierającej nadziei, że jeszcze może być lepiej.” – Hanna Ciesielska, Dwugłos studencki

2015: „Najlepsze buty na świecie” – Michał Olszewski

„Każdy temat poruszany przez Michała Olszewskiego w „Najlepszych butach na świecie” zasługuje na osobną książkę.” – Monika Kapela, Dwugłos studencki

„Jest reporterem uważnym i dociekliwym. Patrzy i słucha o krzywdach, bezprawiu, bezradności. Wyłania się przed nami historia jawna i ukryta. Pamięć, którą się pielęgnuje, i ta wstydliwa, ukryta głęboko. Historia oficjalna i zasypywana stosem śmieci, gruzu i zwałami ziemi, w której grzebią mieszkańcy Chełmna, poszukując wśród kości pomordowanych Żydów okruchów złota. Historia wychodzi spod ziemi, tak jak nagle odsłonięte schody w Rabce, którymi szli Żydzi na miejsce kaźni. Wszyscy o tym zapomnieli. I nie wiadomo, kto i kiedy zasypał schody.” – Iwona Smolka, jury

2014: „W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa” – Elisabeth Asbrink

„Książka Elisabeth Åsbrink to przypadek rzadki: niezwykły dokument historyczny, a zarazem literatura najwyższego lotu. Przekład Ireny Kowadło-Przedmojskiej to też dzieło sztuki. Trzeba niemałej wrażliwości, by oddać wibracje tej prozy, żeby między wierszami słychać było szloch.” – Maciej Zaremba Bielawski, jury

„Czułam po prostu, że muszę to napisać. Nie mogłam ocalić swoich bliskich, którzy zginęli w Holocauście, ale tym pięciu krewnym Ottona Ullmanna mogłam w pewien sposób przywrócić życie – ich słowa, emocje, ich kiepskie dowcipy – i godną śmierć. Pisząc tę książkę, sama też musiałam wyjść z cienia.” – Elisabeth Asbrink, Duży Format (wywiad, Katarzyna Brejwo)

2013: „Ameksyka. Wojna wzdłuż granicy” – Ed Vulliamy

Nagrodzona książka prowadzi nas do ciężkich myśli o obłędzie całych obszarów świata, zwłaszcza jego stref przygranicznych. W świecie Ameksyki szef kartelu narkotykowego, szmuglujący kokainę flotą boeingów, nazywany jest Królem Niebios, a rzekomy rybak, który używał do tego celu dwudziestu małych łodzi podwodnych – kapitanem Nemo. Postaci jak z gry komputerowej, niestety realne. Kobiety, pracujące w tysiącach zakładów montażowych wyrosłych wzdłuż granicy, podlegają bezlitosnemu wyzyskowi, który zapewnia Stanom Zjednoczonym tanią siłę roboczą. Autor pisze, że Trzeci Świat ociera się tu o Pierwszy i krwawi. Pogranicze to pole bitwy, ale toczy się na nim codzienne życie o szczególnym smaku, zagrożenie sprawia, że wszystko tu jest ostrzejsze – i okrucieństwo i pożądania.

W nieustającej wojnie w Ameksyce nie chodzi ani o politykę, ani o wiarę, ani o tożsamość plemienną. Autor uważa, że jest ona znakiem czasu, wojną epoki postmodernistycznej, pierwszą wojną prawdziwie dwudziestopierwszowieczną, gdyż zasadniczo toczy się o nic.” – Małgorzata Szejnert (jury)

2012: „Prowadzący umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych” – Liao Yiwu

„Źródłem opowieści Liao Yiwu są rozmowy prowadzone z ludźmi na samym dole społeczeństwa chińskiego. Spotyka ich w więzieniu, gdzie spędza cztery lata jako przeciwnik reżimu, na górskich drogach, które przemierza jako bezdomny grajek flecista, w herbaciarniach i knajpach, w których pracuje, w rodzinnej wiosce, w miejskim szalecie, w slumsie, przed gmachem sądu, na rynku gdzie bezrobotni czekają na najem. Na tych obrzeżach tętni życie bieżące, ale na powierzchnię codzienności ciągle się wydobywają dawne nieszczęścia. Dawne, ale nie minione. Rozmówcy Liao Yiwu – to nie są energiczni twórcy nowej potęgi Chin, to starzy lub starzejący się ludzie, zmęczeni, zawiedzeni i zagubieni, próbujący radzić sobie z życiem na różne sposoby mniej lub bardziej uczciwe, osieroceni, wywłaszczani, głodzeni, zmuszani latami do bezsensownych akcji społecznych, do zapierania się siebie i bliskich, do okrutnych czynów, i nieraz gorliwie biorący w nich udział.” – Małgorzata Szejnert (jury)

2011: „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” – Swietłana Aleksijewicz

„Autorka powiedziała w wywiadzie: Długo nie mogłam się wyrwać z męskości i literackości tej wojny. Jestem naturą literacką, w domu zawsze były książki. A literatura jest kreacją świata, nie jego opisem, tym bardziej świadectwem. Uciekając od literackości, zamieniając się w wielkie ucho i czerpiąc literaturę prosto z życia, z jego najboleśniejszych pokładów, Swietłana Aleksijewicz stworzyła wielki literacki reportaż, który zapada w głowę i serce. Lecz także budzi niepokój, który pisarka określa słowami: Szkoda mi tych,którzy przeczytają tę książkę i tych, którzy jej nie przeczytają.” – Małgorzata Szejnert, jury

2010: „Strategia antylop” – Jean Hatzfeld

„Ludzie z Nyamaty są polifonicznym podmiotem opowieści o tym, co nie powinno było nigdy się zdarzyć i – znów się zdarzyło. Hutu mordowali Tutsich, swoich sąsiadów, używając maczet, a Tutsi ukryci na bagnach stosowali strategię antylop, uciekali, pierzchając na wszystkie strony. Jak opowiedzieć o ofiarach i katach, którzy znów zamieszkali koło siebie? Za sprawą ich mikrohistorii, zgromadzonych przez Hatzfelda, powstaje narracja o ogromnej sile, obsesyjna i pełna powtórzeń opowieść o pragnieniu i niemożności pojednania, o pamięci i konieczności zapomnienia, o przetrwaniu i o tym, że są rzeczy, których się nie da przetrzymać. Te wydarzenia ciągle jeszcze trwają i nie wiemy – nikt nie wie – jak się rozwiną.” – Małgorzata Szejnert

NAGRODY ZA NAJLEPSZE TŁUMACZENIA

W tym roku po raz pierwszy nie przyznano nagrody za przekład książki. W poprzednich latach to wyróżnienie przyznawano często za tłumaczenia reportaży, które otrzymały Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego.

  • 2015: Mariusz Kalinowski za przekład książki Görana Rosenberga „Krótki przystanek w drodze z Auschwitz”
  • 2014: Irena Kowadło-Przedmojska za tłumaczenie książki Elisabeth Asbrink „W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa”
  • 2013: Janusz Ochab za książkę Eda Vulliamy „Ameksyka. Wojna wzdłuż granicy”
  • 2012: Agnieszka Pokojska i Wen Huang za książkę Liao Yiwu „Prowadzący umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych” (z angielskiego tłumaczenia Wen Huanga)
  • 2011: Jerzy Czech za tłumaczenie książki Swietłany Aleksijewicz „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”
  • 2010: Jacek Giszczak za przekład książki Jeana Hatzfelda „Strategia antylop”

Mam nadzieję, że wpis zachęcił Was, żeby sięgnąć, po którąś z książek. Ja za obowiązkową lekturę uważam reportaże Pawła Piotra Reszki, czyli „Diabeł i tabliczka czekolady”. Mądre, trafne i mocne. A co Wy macie ochotę przeczytać?

Udostępnij:
23 maja 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.