Uwielbiam twórczość Tarryn Fisher, więc gdy dowiedziałam się, że będzie wydana jej kolejna książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Niestety trochę się na niej zawiodłam. ?Żony? to wciągający i mroczny thriller, który miał dość dziwne, ale tym samym bardzo intrygujące przesłanie. Natychmiast wciągnąłem się w tę historię i nie mogłam odłożyć tej książki, ale tylko do połowy. Z czasem wszystko zaczęło się psuć i miałam wrażenie, że fabuła skręca na niewłaściwe tory. Pierwsza połowa była absolutnie świetna, a następnie moja ciekawość spadała, aż do zakończenia, którego może się nie spodziewałam, ale kompletnie nie pasowało mi do całej tej historii. Książka od początku miała niesamowity potencjał, jednak dalsza część historii nie przypadła mi do gustu.
W powieści poznajemy główną bohaterkę, Thursday. Kobieta znajduje się w poligamicznym związku z Sethem, który związany jest również z dwiema innymi kobietami. Żadna z nich nigdy się nie spotkała i za wiele o sobie nie wie. Pewnego dnia Thursday znajduje w kieszeni Setha paragon kobiety o imieniu Hannah. Thursday jest pewna, że to jedna z żon jej męża. Jest tak ciekawa, że zaczyna szukać informacji o tej kobiecie. W tym momencie zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak. Jakie sekrety ukrywa Seth? A kim są jego pozostałe dwie żony?
Małżeństwo Thursday i Setha jest dalekie od konwencjonalnego, co sprawiło, że tak bardzo zaciekawiła mnie kwestia poligamii w tej książce, chciałam poznać ciemne szczegóły kryjące się za drzwiami ich domu. Pierwsza połowa była uzależniająca, ale jej miejsce zajęła druga część, w której wszystko zaczynało robić się niewiarygodne i bardzo chaotyczne. Momentami ciężko mi było odnaleźć się w fabule. W pierwszej połowie są pewne luki w fabule, ale mogły być one zamierzone. W drugiej połowie pojawia się coraz więcej niejasności i ujawniają się niewiarygodne zwroty akcji, które zamieniają tę książkę w pokręcony chaos. Myślę, że zakończenie w tym przypadku było nieco przesadzone i mogło być lepiej rozwinięte. Sądzę, że albo przypadnie komuś do gustu, albo całkowicie się je znienawidzi.
Twórczość Tarryn Fisher cenię za to, że wybiera tematy bardzo kontrowersyjne i niewytłumaczalne dla większości czytelników, a mimo to sprawia, że całkowicie pochłaniamy się w jej lekturach. Jest mistrzynią tworzenia warstwowych opowieści o pozornie łagodnej powierzchni, z mieszanką burzliwych emocji, które obezwładniają czytelnika. Historia, jaką autorka przedstawiła nam w ?Żonach? jest podstępna i zwodnicza. Skryte w niej wskazówki są porozrzucane jak piach, a ich rozszyfrowanie nie jest wcale takie łatwe.
Ogólnie rzecz biorąc nie wydaje mi się, że jest to zła książka, a w przeważającej, początkowej części była to absolutnie porywająca historia. Polecam książkę każdemu, kto chce zanurzyć się w tym zawiłym thrillerze psychologicznym. Książka ma swoje mocne i słabe strony, ale myślę, że znajdą się osoby, którym z pewnością przypadnie do gustu.
Opinia bierze udział w konkursie