SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Znikająca ziemia

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Literackie
Data wydania 2019
Oprawa miękka
Liczba stron 336
  • Wysyłamy w 24h
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

W powietrzu wisi katastrofa... Urzekające arktyczne piękno i zagadka porwania dwóch dziewczynek. Mistrzowski debiut. Powieść, która przykuwa od pierwszego zdania.
Pewnego sierpniowego popołudnia w zatoce na półwyspie Kamczatka znikają bez śladu dwie siostry, ośmioletnia Sonia i jedenastoletnia Aliona. Mijają tygodnie, potem miesiące, a policyjne śledztwo utyka w martwym punkcie. Zaginięcie dziewczynek odbija się szerokim echem wśród lokalnej społeczności, a strach i poczucie utraty są szczególnie dojmujące dla kobiet.
Zabierając nas na Kamczatkę, Znikająca ziemia z rzadko spotykaną emocjonalną ostrością otwiera przed nami światy złożonych osobowości, postaci przypadkowo połączonych kryminalną intrygą: świadka, sąsiadki, detektywa i matki. Przenosimy się do krainy surowego piękna - gęstych lasów, bezkresnej tundry, wyniosłych wulkanów oraz skutych lodem mórz, które otaczają Japonię i Alaskę, do regionu tyleż złożonego co pociągającego, w którym napięcia etniczne od dawna niebezpiecznie kipią i w którym obcy są często pierwszymi oskarżonymi.
Dzięki silnie angażującej narracji, porównywalnej ze słynnym filmem Petera Weira Piknik pod Wiszącą Skałą, potężnej wyobraźni i empatii młodej pisarki ta przejmująca powieść pomaga zrozumieć zawiłe więzi rodzinne i społeczne w tej części Rosji, której dotąd nie znaliśmy.
Julia Phillips - dziennikarka, stypendystka Fundacji Fulbrighta. Jej artykuły ukazują się w `The Atlantic`, `Slate` i `The Paris Review`. Mieszka w Brooklynie. Znikająca ziemia to jej debiut powieściowy. Książka ukazuje się w USA, Wielkiej Brytanii, Chinach, Czechach, Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemczech, Polsce i we Włoszech.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Literackie
Kategoria: kryminał,  skandynawski,  Literatura piękna,  Powieść psychologiczna,  książki na jesienne wieczory,  sensacja
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 143x205
Liczba stron: 336
ISBN: 9788308069233
Wprowadzono: 04.09.2019

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Do raju (twarda) Książka 73,78 zł
Dodaj do koszyka
Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa Książka 16,82 zł
Dodaj do koszyka
Nocny dom Książka 32,83 zł
Dodaj do koszyka
Pakiet Trylogia winnych (pakiet) Książka 80,79 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Znikająca ziemia - Julia Phillips

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 5 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Katarzyna M

ilość recenzji:414

25-11-2019 13:19

Znikająca ziemia Julii Phillips to dobrze napisany miks thrillera, elementów kryminału i niezłej powieści socjologiczno-obyczajowej. Autorka bardzo zręcznie opowiada o pewnej zapomnianej krainie w głębi Rosji jaką jest Kamczatka i ludziach, którzy tam mieszkają.
Ludzie ci mają wszędzie daleko. Ich ląd, Kamczatka oddalony jest od stolicy kraju Moskwy o 9 godzin lotu samolotem. Ogromna odległość, więcej niż z jednego krańca Europy na drugi. Jak się żyje w takim miejscu? Kto przybywa tam z wyboru? Może to ci, którzy pragną się przed czymś ukryć? Czy łatwo tam zniknąć, zaszyć się, a może łatwo popełnić przestępstwo.
Odpowiedzi na te i kilka innych pytań szukamy bazując na treści książki, którą jest zaginięcie dwóch sióstr, Sofii i Alony. Dziewczynki pewnego dnia wyszły na spacer i już z niego nie wróciły. Co się wydarzyło?
Cala okolica szuka dzieci, póżniej cały kraj. Czy dziewczynki się odnajdą?
Kolejne rozdziały to kolejne miesiące poszukiwania zaginionych. Bardzo zręcznie zostało to potraktowane. W kolejne rozdziały zostały wplecione dzieje kolejnych osób, nowych męźczyzn, kobiet, dzieci. Wszyscy oni są mieszkańcami dalekiej Kamczatki. Różni ich wszystko, łączy ten odległy półwysep. Na szczególną uwagę zasługują portrety psychologiczne tych osób. Majstersztyk.
Co istotne, każdy miesiąc, każda kolejna odsłona, nowy rozdział to los nowej osoby. Kolejne miesiące-rozdziały nie zlewają się ze sobą, są oddzielną całością, a jednocześnie integralna częścią książki. Doskonale dopracowane założenie.
Świetnie nakreślony jest także duszny, otaczający ze wszystkich stron, nieomal klaustrofobiczny klimat kamczackiej osady. Do tego dochodzi towarzyszące nam od początku uczucie niepokoju, momentami do bólu obezwładniające. Całość dopracowana w każdym szczególe.
Znikająca ziemia to dobra, dopracowana w każdym calu, poruszająca powieść. Momentami jest ona nawet szokująca. Porusza zarówno samo porwanie dziewczynek, jak i dołączane w kolejnych rozdziałach historie kamczackich outsiderów. Szokuje życie w tym miejscu, traktowanie tam kobiet, porusza i budzi sprzeciw życie kobiet w tamtej części Rosji.
W trakcie lektury w czytelniku budzą się najrozmaitsze emocje, które nie gasną i buzują aż do końca lektury.
Bardzo dobra, niezwykła, nietuzinkowa powieść, doskonałe studium ludzkiej samotności, niezgrania się oczekiwań, roszczeń z rzeczywistością, takich, a nie innych postaw ludzkich.
Znikająca ziemia to debiut literacki Julii Phillips, bardzo dobry debiut, który zasługuje na Nagrodę Bookera, do której został nominowany.
Polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1533

18-09-2019 14:32

"Nasze cierpienie jest przesądzone przez los."

Dawno nie trafiłam na tak oryginalną i wyrazistą opowieść, z mocno powiązanymi gatunkami literackimi, w naturalny sposób wciągającą, emocjonującą i uruchamiającą wyobraźnię. Piękny obyczajowy trzon fabuły został zgrabnie zespolony z sugestywnymi elementami thrillera i wzbogacony nutami kamczackiego klimatu. Przemówiło do mnie intymne kobiece spojrzenie na zwykłą codzienność, niepowtarzalny zbiór zdarzeń i przeżyć, które niczym słoje drewna na pniakach zdradzają złożone losy. Każdy rozdział proponuje coś innego i niepowtarzalnego, choć nawiązuje do wspólnego mianownika.

Julia Phillips wybornie zagląda w duszę człowieka, przywołuje dobre i złe tony, wzloty i upadki, odwołuje się do tego, co najbardziej ukryte w myślach, jednocześnie nie zapomina nadać zwykłości szczególnego uroku. Czytelnik intensywnie czuje troski i radości bohaterek, wnika w różne osobowości i stany umysłów, przeżywa dylematy i wahania, a zarazem poszukuje analogii do własnych doświadczeń życiowych. Wrażenie, że wkraczamy w szalenie istotne aspekty jestestwa potęgują mroczne dramatyczne sploty, w końcu każdy walczy z przeciwnościami, zarówno tymi czającymi się wokół nas, w spojrzeniach i gestach innych, jak i tymi drzemiącymi w nas samych, z poczucia winy i smaku goryczy.

Niewyjaśniona zagadka zniknięcia dwóch sióstr, ośmioletniej Sofii i jedenastoletniej Alony, rzuca długie ciemne cienie na lokalną społeczność, tak naprawdę w mniejszym lub większym stopniu dotyka mieszkańców Kamczatki, historycznie odizolowanej od kontynentu krainy dymiących kraterów, setek kilometrów gór i tundry. I jeszcze wybijające się autochtoniczne brzmienia pragnące podkreślić indywidualność i nieugiętość, zdradzające wrażliwość i dumę. Interesująco przenika się przez konflikty, kłamstwa, odrzucenia, nie zadowala oczywistymi odpowiedziami.

Koniec za szybko pojawia się, chciałoby się więcej tej przygody, aby długo nie ujawniała właściwego wzoru połączeń wątków. Czasem żałowałam, że przywiązując się do postaci nagle traciłam z nią kontakt i nie miałam więcej okazji, aby do niej powrócić, ale to kwestia bazowania na formule zbioru opowiadań. Zakończenie zaskakuje, przemawia i satysfakcjonuje. "Znikająca ziemia" potrafi wstrząsnąć odbiorcą i nakłonić do przemyśleń, jedna z książek, które długo pozostają w pamięci. Udany debiut, zyskujemy umawiając się z nim na spotkanie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

JolaK

ilość recenzji:350

4-09-2019 10:06

Kamczatka to półwysep w azjatyckiej części Rosji, nazywany rosyjskim końcem świata. Na całym obszarze zamieszkuje jedynie 400 tys. osób, z czego większość mieszka w Pietropawłowsku Kamczackim. Poza Rosjanami obszar ten zamieszkuje kilka grup autochtonicznych. Kamczatka charakteryzuje się dziką przyrodą, czystymi rzekami obfitującymi we wszystkie gatunki łososia pacyficznego, dziką tundrą, wulkanicznymi krajobrazami oraz gorącymi źródłami i gejzerami.

Julia Phillips-stypendystka Fundacji Fulbrighta pisząca artykuły do ?The Atlantic?, ?Slate? i ?The Paris Review? akcję swojej debiutanckiej powieści ,,Znikająca ziemia" osadziła na terenie pięknej Kamczatki.

Czasy współczesne. Pietropawłowsk Kamczacki. Jedenastoletnia Alona i ośmioletnia Sofia bawią się na plaży. Kończą się wakacje, ale jest jeszcze ciepło i dziewczynki spędzają czas razem, gdy ich mama jest w pracy. Po jednym ze spacerów siostry wsiadają do samochodu obcego mężczyzny i już nie wracają do domu. Rozpoczynają się poszukiwania, z każdym dniem, tygodniem, miesiącem kolejne komunikaty wtapiają się w tło codzienności i wywracają do góry nogami życie lokalnej społeczności. Pod ładem dnia codziennego kryją się silne emocje i z każdym dniem poszukiwań sąsiedzi patrzą na siebie coraz bardziej wilkiem. Może to on jest porywaczem? Zachowuje się inaczej...nie jest stąd...może on je uprowadził? Podejrzliwość wzrasta, poszukiwania utrudniają wzajemne uprzedzenia pomiędzy Rosjanami i ludnością tubylczą, a czas mija...

,,Znikająca ziemia" składa się z historii różnych ludzi, którzy różnią się wiekiem, wykształceniem, pochodzeniem, statusem społecznym oraz spojrzeniem na życie. Choć różni ich wszystko to łączy miejsce zamieszkania. Stopniowo losy tych ludzi, wydawałoby się odrębnych bohaterów, splatają się mniej lub bardziej za sprawą zniknięcia sióstr Gołosowskich. Każda opowieść rodzinna jest dopracowana w szczegółach i z różnych perspektyw patrzymy na poszukiwania policji poznając jednocześnie bolesne historie kobiet oraz życie w kamczackim mieście, które nie jest wolne od szmuglerów, kłusowników, podpalaczy, pijanych kierowców, mężczyzn duszących się nawzajem w trakcie awantury czy imigranckich robotników spadających z rusztowań na budowach. Po upadku ZSRR radzieckie bazy wojskowe, które blokowały cały półwysep wycofano i rozpoczęły się swobodne wędrówki ludzi. Udawali się oni na daleką północ, gdzie tubylcy wypasali stada reniferów, na zachód do krainy dymiących kraterów i na południe, gdzie wyławiano kawior. Autorka bardzo dobrze oddaje klimat tych miejsc oraz stosunki społeczne panujące na Kamczatce, gdzie mimo upływu lat Rosjanie wciąż czują się lepsi od autochtonów.

Julia Phillips snuje historię umiejętnie, bawi się formą i czasem, wydobywa gęste emocje z codzienności. Zagadka kryminalna nie jest oczywista, a rozwiązania autorka nie podaje na tacy. Melancholijna, smutna opowieść o meandrach ludzkiego życia i próbie normalnego egzystowania pomimo tragedii, straty, nieobecności. Piękna, zapadająca w pamięć. powieść, którą serdecznie polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Beata Igielska

ilość recenzji:1

23-08-2019 18:17

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - książka ukaże się 4 września 2019 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego

?Znikająca ziemia? to bardzo udany debiut powieściowy amerykańskiej dziennikarki. Książkę, której akcja rozgrywa się współcześnie na półwyspie Kamczatka, czyta się jednym tchem, z wielkimi emocjami i ze ściśniętym sercem, czekając niecierpliwie na zakończenie.

Na fabułę ?Znikającej ziemi? składają się historie różnych rodzin. Bohaterowie różnią się bardzo wiekiem, pochodzeniem, wykształceniem, statusem społecznym i oczekiwaniami wobec życia. Łączy ich miejsce, z którego pochodzą ? to Kamczatka, najdalszy półwysep azjatyckiej części Rosji, który przez dziesięciolecia był niedostępny nie tylko dla cudzoziemców, ale i większości mieszkańców radzieckiego imperium.

Po przemianach ustrojowych na Kamczatkę zaczęli przyjeżdżać obcokrajowcy. Jedni szukali tu przygód, inni pracy. Ich obecność urozmaiciła i tak już zróżnicowany pod względem etnicznym teren.
Nie wszystkim wychowanym w dawnym systemie mieszkańcom ten fakt się podoba, co znajduje odzwierciedlenie w powieści. Walentyna Nikołajewna, pracownica szkoły podstawowej w Pietropawłowsku, z wielkim sentymentem wspomina czasy swojej młodości, gdy na Kamczatkę nie wpuszczano ?żadnej hołoty i dzięki temu było bezpiecznie?. Jej nacjonalistyczne poglądy nasilają się, gdy pod koniec wakacji znikają nagle dwie siostry, ośmioletnia Sonia i jedenastoletnia Alona.

Czytelnik już z pierwszego rozdziału dowiaduje się, że dziewczynki zostają porwane przez młodego mężczyznę. Nie wiedzą tego jednak bohaterowie powieści. Policja szuka dziewczynek, do akcji przystępują też ochotnicy, którzy przeczesują miasto i okolice. Pojawiają się różne teorie. Może siostry utonęły w zatoce? Może ktoś je porwał i wywiózł z miasta, a nawet półwyspu? Może padły ofiarą miejscowego mordercy? Przecież nikt nie wypisuje sobie na czole, że jest bestią...

Jedynym śladem w sprawie są zeznania kobiety, która podczas spaceru z psem widziała dwie małe dziewczynki wsiadające do samochodu z postawnym mężczyzną. Nie pamięta ona jednak ani wyglądu dzieci, ani marki auta, nie umie też podać dokładnego rysopisu domniemanego porywacza. Czy zatem na pewno widziała Sonię i Alonę?

Te i inne wątpliwości wciąż się mnożą, z czasem stając się tłem dla innych wydarzeń, których bohaterami są różni mieszkańcy Pietropawłowska i innych miejscowości położonych na Kamczatce.
Mamy tu młode pary zakochanych, rozczarowanych życiem małżonków, ambitne studentki, zazdrosnych partnerów, zaprzyjaźnione nastolatki, matkę i rodzeństwo zaginionej kilka lat temu osiemnastolatki. To kolejna zagadkowa sprawa, jaka pojawia się wśród wielu wątków.

Początkowo niepowiązane ze sobą wątki w pewnym momencie się krzyżują i wtedy napięcie sięga zenitu. Czy wreszcie uda się rozwiązać zagadkę zniknięcia dwóch sióstr? A jeśli tak, to jest jeszcze szansa, by odnalazły się żywe?

Nie odpowiem, rzecz jasna, na te pytania. Nie zdradzę też zakończenia, bo nie mam zwyczaju popełniać śmiertelnego grzechu spojlerowania. Napiszę tylko, że na finał naprawdę warto poczekać.

Zanim jednak czytelnik dotrze do ostatniej strony, pozna wiele intrygujących, poruszających historii. Autorka umie dotykać do żywego, perypetie jej bohaterów naprawdę robią ogromne wrażenie, nawet wówczas gdy nie przeżywają oni jakichś spektakularnych przygód. To właśnie w codzienności postaci tkwi siła tej powieści.

Polecam z czystym sumieniem ? oby każdy debiut książkowy był tak udany jak ten. BEATA IGIELSKA

Czy recenzja była pomocna?