SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Znak kukułki

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2019
Oprawa miękka
Liczba stron 420

Opis produktu:

Dawno, dawno temu znaleziono mnie na skraju lasu. Nikt nie wiedział, skąd się tam wzięłam. Nikt nie wiedział, kim jestem...
Alina od lat cierpi na zaburzenia snu. Jako dziecko została adoptowana, ale nie wie, kim była wcześniej. Przybrany ojciec Aliny, dawniej dziennikarz, przed śmiercią zostawia list i artykuły związane z jej odnalezieniem ponad dwadzieścia lat temu. Okazuje się, że przed laty zajmował się sprawą dziwnych zaginięć dzieci. W rozwikłaniu zagadki własnej przeszłości Alinie towarzyszy jej nowa lokatorka - tajemnicza Greta. Kim jest? Jakie skrywa tajemnice? I co łączy Alinę, Gretę, małą dziewczynkę o wielkiej wyobraźni, znanego współczesnego reżysera i pewną zapomnianą międzywojenną pisarkę?
`Znak kukułki` to opowieść o odmienności i poszukiwaniu własnej tożsamości. O wychodzeniu z traumy i samoakceptacji. I o opowieściach, które potrafią ocalać.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 420
ISBN: 9788381166348
Wprowadzono: 27.05.2019

RECENZJE - książki - Znak kukułki - Anna Bichalska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

0/5 ( brak ocen )
  • 5
  • 4
  • 3
  • 2
  • 1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

brak oceny 4-08-2019 13:02

Powiem Wam szczerze, że choć opis tej książki mnie bardzo zainteresował, to bałam się trochę zacząć czytać. Miałam w głowie swoje poprzednie rozczarowania powieściami obyczajowymi, które miały okazać się strzałem w dziesiątkę, a wychodziło jak zwykle. Jednak ogromnie się cieszę, że w końcu sięgnęłam po tę pozycję, ponieważ Anna Bichalska napisała coś, co długo zostanie w mojej pamięci, bo jest tak dobre. No ale pozwólcie, że zacznę od początku.

Główną bohaterką powieści jest właśnie Alina. Jest to kobieta o trochę specyficznym charakterze. Z jednej strony wydaje się wycofana i cicha, ale z tej drugiej bywa stanowcza i uparta w dążeniu do wyznaczonego celu. Z początku ta bohaterka była mi obojętna i nie wiedziałam za bardzo, co o niej myśleć. Dopiero po kilkunastu stronach udało mi się jako tako wyrobić sobie zdanie na jej temat. Nawet ją polubiłam, choć nie powiem, chwilami mnie przerażała.

Pojawia się również Greta, czyli nowa tajemnicza współlokatorka Aliny. Ta dziewczyna z kolei jest taka dość szalona, wyluzowana, choć nikt nic o niej nie wie. Wydała mi się ona zdecydowanie bardziej barwną postacią niż główna bohaterka, chociaż Greta również potrafiła wzbudzić mój strach.

Sama historia, którą przedstawiła tutaj autorka, jest po trosze niepokojąca, zachwycająca i wnosi senną atmosferę. Pojawia się tutaj rozbudowany wątek snów, które przedstawiają przeróżne sytuacje, osoby oraz świat, który tak różni się od tego prawdziwego. Bywało, że musiałam przerywać czytanie, ponieważ czułam ogromny niepokój przez to, co było tu napisane. Trzeba jednak przyznać, że sprawiło to, iż Znak kukułki tak bardzo mnie zachwycił.

Anna Bichalska ciekawie wykreowała oraz przedstawiła bohaterów. Rozdziały zostały napisane z różnych perspektyw. Mogłabym nawet napisać, iż każdy z bohaterów przedstawił po swojemu poszczególne sytuacje. Mnie najbardziej zaciekawiły rozdziały pisane z perspektywy Marii. Teoretycznie nie miała ona zbyt dużo wspólnego z Aliną oraz jej życiem, jednak podczas lektury wyszły na jaw pewne kwiatki, które w jakiś sposób połączyły te dwie kobiety.

Jest to książka, którą, choć czytało mi się chwilami ciężko, to jestem nią szczerze zafascynowana. Klimat powieści, który pozostał ze mną do dziś, wzbudzał mój strach, dziwne myśli i chwilami czułam się naprawdę, jakbym śniła na jawie. Nie wiem, jak autorce udało się wywołać taki efekt, ale to było coś cholernie fascynującego. Owszem, możecie powiedzieć teraz, że jestem zdrowo świrnięta, ale jako miłośniczka literatury grozy (której ostatnio nie czytałam wcale, a to wstyd), przyznaję, że czytanie tej pozycji to było świetne przeżycie.

Tak, Znak kukułki to powieść obyczajowa, jednak ja odnalazłam w niej elementy grozy. Dlatego też czasem nie warto patrzeć na książki pod względem gatunku, ponieważ można znaleźć w niej coś zupełnie innego lub coś znacznie więcej.

Moja przygoda z tą pozycją się niestety już zakończyła, jednak z przyjemnością sięgnę po pozostałe książki Anny Bichalskiej. Jeżeli szukacie ciekawej powieści obyczajowej, która kryje w sobie coś więcej, to zdecydowanie Znak kukułki będzie lekturą dla Was.

Czy recenzja była pomocna?

Katarzyna z Subiektywne Recenzje

ilość recenzji:352

brak oceny 1-07-2019 10:43

"Znak kukułki" to książka pełna sprzeczności, komplikacji i chaosu. Ma jednak mocno specyficzny klimat, który zmusza czytelnika do poznania tej historii do samego końca. Mnie nie porwała tak, jak tego oczekiwałam.
Dramatyczne losy głównej bohaterki poznajemy stopniowo, autorka wprowadza mocno tajemniczy klimat, który od samego początku wywołuje mocne uczucie niepokoju. Alina, czołowa postać tej powieści została adoptowana jako mała dziewczynka, nie ma pojęcia o swojej przeszłości, rodzinie i powiązaniach. Żyje w przybranej rodzinie, w której mężczyzna pełniący rolę ojca pracował jako dziennikarz, co jest istotne dla całej fabuły, bo to właśnie on, przed śmiercią zajmował się tajemniczymi zaginięciami dzieci i zostawił jej pewien list i różne artykuły, które mogły skrywać prawdę o jej prawdziwym losie. Książka ma w sobie mroczny, straszny klimat, który aż wylewa się z każdej strony. Nie jest to łatwa, szybka i przyjemna lektura. Musimy przebrnąć przez akcję, razem z Aliną odkrywając jej przeszłość. Autorka wzmogła ten specyficzny klimat obdarowując główną bohaterkę zaburzeniami snu, które znacząco oddziałują na czytane przez nas wydarzenia. Część rzeczywistości miesza się ze snem, ciężko zrozumieć pewne sytuacje i rozdzielić fakty od wyobrażeń. Jednak postać Aliny nie jest jedyną "oryginalną", poznajemy też narrację Grety i Marii, obie równie niespotykane, owiane nutą osobliwości i jeszcze bardziej mieszające w akcji. Cała ta plątanina zdarzeń i osobowości sprawia, że ciężko mi ocenić tę książkę, bo z jednej strony mamy niespotykany, ciążący i mroczny klimat, a z drugiej zbyt zawiłą, nie do końca zrozumiałą akcję. To taka trochę powieść obyczajowa połączona z thrillerem psychologicznym i fantastyką, oddzielone są tylko cieniutką linią, którą ciężko zauważyć, a da się ją wyczuć. To trudna książka, w której wraz z bohaterami szukamy ich prawdziwego ja, ich tożsamości, może trochę refleksyjne spoglądamy na własne życie. Nie dla mnie są jednak fabuły, w których rzeczywistość zaplata się ze snem, kiedy jedno przenika drugie wywołując osłupienie i dezorientację. Nie pozwalało mi to wgłębić się i zrozumieć postaci Aliny, do czego dąży i jaki jest jej sens. Myślę, że Ci z Was, którzy lubią takie dość specyficzne książki, w których zdecydowanie dużo się dzieję będą zadowoleni, jeśli jednak wolicie bardziej realne, przyziemne powieści to ten tytuł lepiej omijajcie.
"Znak kukułki" to powieść nie dla każdego czytelnika, mnie nie porwała w ten unikalny i niebanalny świat, jednak znajdzie się sporo osób, które przepadną w tym wykreowanym, intrygującym i klimatycznym środowisku.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Popkulturka Osobista

ilość recenzji:41

brak oceny 16-06-2019 11:57

Gatunek ,,Znaku kukułki" niezwykle trudno jest mi określić. Spotkałam się z określeniem, iż jest to literatura obyczajowa, choć moim zdaniem podchodzi ona raczej pod thriller, a miejscami nawet i horror. Łączy w sobie tyle rzeczy, że aż trudno się w tym wszystkim połapać! Jest to książka dziwaczna, która od razu zainteresowała mnie swoim opisem. Z początku trochę się rozczarowałam i nie potrafiłam zmusić się do jej czytania, lecz potem stała się dla mnie jak sen, w którym chciałam się zanurzyć i z którego w ogóle nie chciałam się wybudzać.

Alina jako dziecko została adoptowana przez mężczyznę, który znalazł ją na skraju lasu. Nikt nie wie, kim ona naprawdę jest i skąd się w ogóle pojawiła. Od lat cierpi także na zaburzenia snu, ma omamy a jej sny potrafią być niezwykle niepokojące. Przybrany ojciec przed śmiercią zostawia list i artykuły, które mogą pomóc Alinie w odkryciu jej tożsamości i przeszłości. W tym wszystkim towarzyszy jej Greta - nowa lokatorka, której, o dziwo, nie przerażają nietypowe zachowania kobiety. Wręcz przeciwnie, wspiera ją we wszystkim, co przeżywa i stara się pomóc w odnalezieniu odpowiedzi na każde z dręczących ją pytań.
Choć wątek poszukiwań prawdy z dzieciństwa Aliny wydaje się być na pierwszy rzut oka tym głównym, ,,Znak kukułki" to tak naprawdę trzy oddzielne, pozornie nie połączone ze sobą historie. Każda z nich różni się również sposobem narracji. W książce poznajemy Myszę, dziewczynkę inną od swoich rówieśników przez swoje niekonwencjonalne podejście do życia, a także Marię z jej (nie)bajką o Wilczej Dziewczynce. Każdą z tych postaci łączy więcej, niż może się na samym początku wydawać...
Bohaterowie byli unikalni i na swój sposób interesujący. Podobnie było z ich historiami, które z rozdziału na rozdział robiły się coraz bardziej niesamowite Najbardziej podobał mi się jednak wątek Marii, który osadzony był w przedwojennych realiach. Opowiadał o dziewczynie, która potrafi porozumieć się z duchami, uwielbia tworzyć przeróżne historie, a pewnej nocy nieświadomie dowiaduje się o czymś, co miało być przed wszystkimi ukryte.
Prawdę mówiąc, nie spodziewałam się tego, co mnie w tej książce spotkało. Sądziłam, że będzie to zwykły thriller o nietypowej dziewczynie i poszukiwaniach jej prawdziwej tożsamości, lecz dostałam coś na innym poziomie. Zdziwiłam się, gdy dostrzegłam w tej historii obecność spirytystyki, zjawisk paranormalnych oraz elementy horroru psychologicznego. Przez jakiś czas nie mogłam przebrnąć przez początek, ,,Znak kukułki" najzwyczajniej w świecie do mnie nie przemawiał. Już miałam się poddać, lecz postanowiłam dać tej książce ostatnią szansę. I wtedy wszystko się zmieniło.
Anna Bichalska stworzyła nietypowy i zadziwiający świat, gdzie jawa nieustannie łączy się ze snem i nigdy nie jest pewne, co jest prawdą, a co wyłącznie naszym snem.

Perypetie bohaterów naprawdę mnie wciągnęły i nieustannie starałam się rozwikłać zagadkę dziewczyny znalezionej na skraju lasu. Pomimo mojego początkowego sceptycyzmu, ,,Znak kukułki" okazał się być świetnym thrillerem z elementami fantastyki i okultyzmu. Gdy już się w nią wciągnęłam, nie potrafiłam się od niej oderwać. Choć na co dzień nie sięgam po podobne gatunkowo tytuły, ta pozycja akurat bardzo mnie urzekła i zaintrygowała swoją dość niecodzienną i nietuzinkową fabułą.

Tajemniczość i dziwaczność ,,Znaku kukułki" powinna przypaść do gustu każdemu, kto interesuje się niespotykanymi zjawiskami i historiami. Z drugiej strony jest to również książka o odnajdywaniu siebie i dążeniu do odkrycia prawdy o swoim wnętrzu. Zważając na to, że w historii pojawiają się różne, alternatywne rzeczywistości, nikt nie może być pewny, co tak naprawdę jest fikcją, a co prawdą. ,,Znak kukułki" to tytuł dla marzycieli, którzy nieustannie snują przeróżne opowieści, odrywając się tym samym od otaczającego ich świata codziennego. Bo kto wie, może po prostu pasują gdzie indziej?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?