- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.hał. Potrzebna była japońska wiza, za którą fałszerze liczyli sobie bardzo słono. W dodatku okazało się, że za każdym razem kopiowali tę samą wizę, wystawioną na nazwisko Rosenkrantz. Dokumenty wypisywane były po japońsku, więc nikt poza Japończykami nie mógł się w tym zorientować. Kiedy wreszcie połapano się w oszustwie, Tyrmand, choć miał już pieniądze na wizę, został na lodzie. Do Warszawy zajętej przez Niemców przebijać się też nie było sensu. Postanowił przeczekać. Gdy w 1940 roku Litwę ponownie zajęli Rosjanie, Miłosz przyjechał do Wilna zorganizować punkt legalizacji dokumentów osobom, którym groziło aresztowanie. Zaszedł też do sublokatorskiego pokoiku Tyrmanda i dowiedział się, że kolega pracuje w ,,Prawdzie Komsomolskiej". Oburzony, w pierwszej chwili chciał wyjść. - Słuchaj, gazeta wychodzi po polsku, robią ją Polacy, to jedyny sposób, by spróbować przemycić coś przez cenzurę - tłumaczył mu Tyrmand. Pokazywał swoje felietony, mówił, że trzeba przerażonych ludzi podtrzymywać na duchu, upominać się o prawo Polaków do traktowania równego z innymi. Pokłócili się. Miłosz był wtedy nieprzejednany. Uważał, że nie można dogadywać się z kimś, kto 17 września wbił Polsce nóż w plecy. Wściekły wyszedł, ale kiedy był następnym razem w Wilnie, znowu zastukał do pokoju Tyrmanda. - Wpadałem do niego, żeby pogadać z kimś inteligentnym - wspomina Miłosz. - Imponował mi swoją bystrością. Prowadziliśmy długie, nocne rozmowy, jednakowo pesymistycznie widząc przyszłość. Po wejściu Rosjan z żywnością było w Wilnie coraz gorzej. Miłosz przywoził Tyrmandowi z rodzinnego majątku a to parę kilo kiełbasy, a to wódkę pędzoną po wsiach, czasem miód. A po parcelacji majątku sam też przeniósł się do Wilna. Zaczęli spotykać się jeszcze częściej, przegadując całe wieczory. Tyrmand ciągle szukał okazji do ucieczki. Powtarzał, że tu może być tylko gorzej i że trzeba uciekać w ogóle z Europy. Ale dalej publikował felietony w ,,Prawdzie Komsomolskiej". Pisał, że Polacy muszą dbać o swoje szkoły i wykorzystywać wszelkie prawa, które daje im Związek Sowiecki. W okupowanym Wilnie nie trzeba było wiele, by zostać aresztowanym. Do rewizji wystarczył donos zazdrosnego o dziewczynę chłopaka, który chciał pozbyć się rywala, a znaleziona na półce polska książka, choćby Pisma, mowy i rozkazy Piłsudskiego, to było dość, by trafić do więzienia za spiskowanie przeciw władzy radzieckiej. Restauracje pełne były kapusiów, którzy czekali tylko, by ktoś coś po pijanemu chlapnął. Dlatego Tyrmand pił znacznie mniej niż inni, a właściwie nie pił prawie wcale. Doskonale zdawał sobie sprawę z ryzyka. - Ale już wtedy był babiarzem, jak mówiło się wówczas po staroświecku - powiada Andrzej Miłosz. Pokazywał się wciąż z nowymi dziewczynami. Były wśród nich jakieś komsomołki, Białorusinki, Żydówki, Polki. Ale była wojna, a oni byli młodzi. Miłosz, który uważał, że należy dogadywać się raczej z Litwinami niż z Rosją, zaczął w pewnym momencie robić jakieś Mickiewiczowskie inscenizacje w polskiej szkole średniej. Wtedy Tyrmand odegrał się. - Widzisz - tryumfował - teraz sam współpracujesz z Sowietami. - Wydaje mi się, że on był w tym okresie w pewnym sensie omamiony propagandą marksistowską - mówi Miłosz - ale i w jakimś stopniu uprawiał ketman, działalność maskującą jego prawdziwe poglądy, która pozwalała mu przetrwać. Był Żydem, młodym chłopakiem, który musiał dobrze pamiętać, jakim garbem było w przedwojennej Polsce semickie pochodzenie. Przecież to właśnie dlatego tak wielu Żydów lgnęło do internacjonalistycznych haseł komunizmu. Tyrmand zniknął mu z oczu wiosną 1941 roku. Potem okazało się
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Iskry |
Oprawa: | twarda w obwolucie |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 160x240 |
Ilość stron: | 290 |
ISBN: | 9788324410576 |
Wprowadzono: | 20.02.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.