Lila

• 21-12-2020
• 18:41

Pokuszę się o stwierdzenie, że była to najlepsza część z dotychczasowych, które czytałyśmy z Misji Merlina.

Dlaczego? Po części z powodu zimy (za którą bardzo tęsknimy) podczas czytania o przygodach Jacka i Ani mogłyśmy doświadczyć jej chociaż namiastkę.
Drugą kwestią była możliwość przeniesienia się przez rodzeństwo do krainy ziem nordyckich.
Tym razem zadaniem Ani i Jacka było sprostać oczekiwaniom czarnoksiężnika zamieszkującego w lodowym pałacu i odzyskać jego oko, które oddał by posiąść mądrość całego świata.
Zdani wyłącznie na siebie bez udziału przyjaciół podążają za wskazówkami przekazanymi im przez czarnoksiężnika.
Fantastyczny świat w którym mogą poznać mit o mroźnym olbrzymie, historię o siostrach Mojrach, które mają wpływ na przyszłość czy kobietach, które mogły przemieniać się w ptaki.
W książce znajdzie się również cudowne przesłanie o sile rodzeństwa, o przetrwaniu i magii, której warto doświadczać.

Jest to ostatnia część, która zamyka cykl Misji Merlina, gdyż rodzeństwo odszukało wszystkie magiczne przedmioty. Trochę nas ten fakt zasmucił, choć z drugiej strony pozoatajemy zaintrygowane i zaciekawione kolejnymi misjami.
Jak wspomniał Merlin - kolejna misja będzie miała mieksce w waszym realnym świecie, w waszych czasach bez ery mitów i czarnoksiężników.