ZGNILIZNA

Krucze pierścienie tom 2

książka

Wydawnictwo REBIS
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Drugi tom cyklu "Krucze pierścienie" - oryginalnej sagi fantasy osadzonej na staronordyckim gruncie

Wyobraź sobie, że zostałeś wygnany do nieznanego świata. Bez tożsamości. Bez rodziny. Bez pieniędzy. I powoli zaczynasz sobie uświadamiać, kim tak naprawdę jesteś.

Hirka utknęła w umierającym świecie, rozdarta pomiędzy łowcami ludzi, martwo urodzonymi oraz tęsknotą za swoim przyjacielem Rimem. W wielkomiejskiej rzeczywistości jest łatwym łupem, ale walka o przetrwanie blednie w obliczu tego, co ma nastąpić, gdy Hirka zdaje sobie sprawę, kim jest.

Zgnilizna to kontynuacja wychwalanego przez krytyków i czytelników Dziecka Odyna, powieść, której stronice zapełniają zachłanność, lęk przed śmiercią i zemsta.

Tytuł oryginalny: Rata
Przekład: Anna Krochmal, Robert Kędzierski


Siri Pettersen (ur. 1971), norweska pisarka, projektantka stron internetowych i ilustratorka. W 2002 roku jej komiks Anti-klimaks wygrał konkurs organizowany przez wydawnictwo Bladkompaniet. W 2013 roku opublikowała powieść Dziecko Odyna - pierwszy tom z cyklu `Krucze pierścienie` - która została uhonorowana norweskimi nagrodami Fabelprisen i SPROING dla debiutujących autorów.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 17.08.2016

RECENZJE - książki - ZGNILIZNA, Krucze pierścienie tom 2

4.5/5 ( 16 ocen )
  • 5
    12
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 12-04-2017 11:59

Kolejny tom z sagi ?Krucze Pierścienie?, który na nowo zaczarował czytelników, świat skandynawskich mitów i wierzeń.
Przygody nastoletniej Hirki tak bardzo wstrząsają, że na nic więcej nie czekasz niż na dalsze odkrywanie tajemnic.

Wraz z odkryciem, że Widzący nie istnieje i że tak naprawdę wszystko to był jeden wielki wymysł, Hirka postanawia wyruszyć w świat człeków, czyli ludzi, aby zaleźć odpowiedź na pytane ?Kim jest?.
Zostawiając tym samym własne serce w krainie, w której spędziła całe dotychczasowe życie. Zostawiając ukochanego, który rozdarł jej serce na równe połówki.
Już od ponad roku dziewczyna zamieszkuje planetę ludzi, dziwi się dlaczego wszystko tutaj umiera, gnije, niszczy się. Dochodzi do wniosku, że życiodajna Evna tutaj nie istnieje i prędzej, czy później planeta ta wymrze nie pozostawiając po sobie nic.
Wszystko okazuje się dla niej nowe, pośród całe tej elektroniki czuje się jak ślepy błąkający się w ciemności.
Dlatego pewnego razu Hirkę przygarnia kapłan i lokuje ją w pobliskim kościele. Dziewczyna mieszka tam sobie spokojnie, po kątach wraz z krukiem, który coraz gorzej się czuje.
Niestety nadchodzi taki czas, kiedy to właśnie z jej powodu umierają bliscy przyjaciele. Kruk umiera i z niego powstaje nowa osoba. Z wnętrza ptaka rodzi się niewidzący o białych oczach, największe zagrożenie dla ogoniastych. Jednak to właśnie Hirka postanawia mu pomóc i wytrwać przy nim, wtedy kiedy jest mocno osłabiony i cały dzień śpi.
Dziewczyna musi sobie jeszcze wszystko dokładnie przemyśleć, jednak to jej się nie udaje. W tej samej chwili rozgrywa się walka na śmierć i życie. Bohater, który ratuje jej skórę okazuje się człowiekiem, który poluje na coś nieludzkiego i nie z tego świata.

Druga część znacznie mocniej wciąga i da się poczuć klimat wydarzeń. Według mnie jest o niebo lepsza od pierwszej i śmiem twierdzić, że nie tylko jest ciekawa, ale i też trzyma niekiedy w napięciu.
Czytając coraz dalej zagłębiałam się w losy głównej bohaterki i dosłownie wstrzymywałam oddech. Niektóre momenty odkrywając tajemnice mogłyby nigdy nie ujrzeć światła dziennego, a czymże jest zgnilizna?
Darem, czy przekleństwem?
...

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 18-09-2016 14:54

antasy to gatunek, który nie ma żadnych granic.Bowiem, wyobraźnia jest nieograniczona i cokolwiek zamierzamy stworzyć, będzie, że tak ujmę miło widziane.A pisarze prześcigają się w coraz to nowych pomysłach, które w większości są kopią kopii, która jest kopią... itd.
Jednak, chwalebne wyjątki, na szczęście także mają prawo bytu.Tak jest w tym przypadku.Cykl Krucze Pierścienie doczekał się w Polsce wydania drugiego tomu, więc, gdy tylko otrzymałem rzeczoną książkę, zabrałem się za lekturę.

Pamiętacie, pewną dziewczynę, której cechą szczególną jest to, że urodziła się bez ogona?Pewnej szczególnej, zimowej nocy została znaleziona i wychowana z wielką miłością, przez kowala, który uznał maleńkie dziecko za swoje i aby nie stwarzać nie potrzebnych kłopotów, postanowił dodać jej ślad, po wspomnianym ogonie.Lata mijały dziewczyna dorastała, a pewnego dnia, po perturbacjach, przedstawionych w tomie "Dziecko Odyna", przechodzi przez portal do świata w którym, wszystko jest inaczej.

Krwawe polowania na ludzi oraz umierający świat, to nie jest to czego się spodziewała, dodatkowo tęskni za swoi przyjacielem.To będzie prawdziwa szkoła przetrwania dla niej, daję słowo.

Słowem podsumowania, drugi tom cyklu jest równie dobry, a może nawet lepszy od części wcześniejszej.Zmagania ze złośliwym losem, jeszcze nigdy nie miały tak interesującej otoczki.Świetnie napisana i gdyby się okazało, że to ostatnie spotkanie, z tymi bohaterami, byłbym niepocieszony.Na szczęście-w przygotowaniu jest tom kolejny.

A całą tą serię wydaje Rebis.

Bookendorfina

ilość recenzji:1526

brak oceny 30-08-2016 09:06

"Zawisła między życiem a śmiercią. Między światami. Nie miała dokąd pójść. Nie istniało takie miejsce, do którego by pasowała."

Wydawało mi się, że nie ma takiej możliwości, aby kolejny tom cyklu mógł zrobić na mnie jeszcze większe wrażenie niż pierwszy, a jednak myliłam się. Uwielbiam taki niesamowity i efektowny stan zaspakajania czytelniczego głodu, kiedy spodziewasz się czegoś wyśmienitego, a dostajesz znacznie więcej. Rewelacyjnie czyta się tę powieść, nie można się oderwać, wciąga tak mocno, że wykreowane światy stają się niezwykle bliskie, wręcz namacalne, masz uczucie, że fascynująco przemierzasz je wraz z głównymi bohaterami, ich przygody stają się twoimi, podobnie jak przeżywane rozterki, wątpliwości, wahania i niepewności, których spotykasz wiele po drodze. Niebezpieczne walki nie tylko z wyzwaniami losu, lecz także zmagania z samym sobą, to dlatego między innymi z tak wielkim zainteresowaniem obserwujemy czyny i przemiany książkowych postaci. Wrażenie robi wyjątkowo starannie przemyślana wielowątkowość fabuły, doskonale wplecione w nurt zdarzeń nieszablonowe pomysły, magnetyczne przyciąganie poprzez narrację, swobodna umiejętność przedstawienia porywających przygód, trzymania w napięciu, zaskakiwania zwrotami dynamicznej akcji i zręcznym kreowaniem niepowtarzalnego nastroju.

Hirka wciąż poszukuje odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia, własnej tożsamości i roli przydzielonej przez przeznaczenie. Targana ogromnymi wątpliwościami, niepokojem i tęsknotą odkrywa wiele tajemnic z przeszłości, dociera do rodzinnych korzeni, nadaje właściwe znaczenie spotykającym ją zdarzeniom, wszystko to w istotny sposób zmieni jej losy. Nieznany umierający świat, do którego była zmuszona się udać, pełen jest niebezpieczeństw, zabójczych zagrożeń, symptomów zgnilizny i rozpadu, osób opętanych chęcią zemsty i władzy, marzących o bogactwie i nieśmiertelności. Jak w nim przetrwać i odnaleźć się? Komu zaufać, zwykłym mieszkańcom, martwo urodzonym czy łowcom? Gdzie kończy się krucha równowaga sił wobec wspólnego wroga? Co z Evną, krainą Ym, Ciemnymi Cieniami, Radą ze Znaku Kruka, Kruczymi Pierścieniami i Kruczym Dworem? Z jakimi obliczami zła będzie zmuszony zmierzyć się Rime? Niewątpliwie "Zgnilizna" jest książką gwarantującą wiele godzin zachwycającego i porywającego zaczytania, to znakomite scalenie współczesności, magii i staronordyckiego ducha. Powieść całkowicie przekonuje czytelnika, absorbuje jego zmysły, angażuje w przewidywanie intrygujących zdarzeń. Szalenie przyjemna i satysfakcjonująca lektura, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Z ogromną niecierpliwością wyczekuję kolejnej porcji tej wyśmienitej kruczej podróży.

...

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 25-08-2016 19:35

W PIERŚCIENIU UDANEJ FANTASTYKI

Pierwszy tom ?Kruczych Pierścieni?, otwierający zdobywający szczyty popularności cykl, był książką poprawną, ale nie zwalił mnie z nóg. Ot kolejna, udana, to prawda, ale nie wybijająca się ponad podobne propozycje lektura fantasy dla młodzieży. Coś jednak miała w sobie ta powieść, pewną obietnicę alternatywnych światów i ciekawego ich wykorzystania, że pociągała. I na szczęście ten właśnie kierunek obiera Siri Pettersen w dalszym ciągu losów rudowłosej Hirki.

Początek daleki jest od typowej powieści fantasy. Oto na jak najbardziej współczesnym peronie pojawia się niejaki Stefan. Słuchawki na uszach, dźwięki muzyki Trenta Reznora z nich płynące ? człowiek, jakich wiele. Wkrótce w tunelu odnajduje jego, Roasta, bezdomnego i? Finał ich spotkania trudno było przewidzieć. Ucieczka, pościg, wreszcie wyrwane zęby i krew kończą osobliwą konfrontację.
Akcja przenosi się do doskonale znanego nam świata fantasy, krainy Ym, ale to tylko chwilowa zmiana. Zaraz potem na scenę wkracza Hirka, główna bohaterka opisywanych tu zdarzeń, a same zdarzenia osiągają nie lada poziom. Hirka, po przejściu przez Krucze Pierścienie, co miało pomóc ocalić Ym przed Ślepymi, trafia do współczesnego nam świata. Europa, która dla nas jest zwyczajną codzienności, dla Dziecka Odyna wychowanego w zupełnie odmiennych realiach rozwój technologiczny, samoloty, samochody i wszelkie udogodnienia są szokiem. Nieznająca języka i uznana za wariatkę dziewczyna musi szybko odnaleźć się w rzeczywistości, która okazuje się być zupełnie inna, niż wszystko na to wskazywało. Ten świat pełen jest zgnilizny. Umiera. Hirka nie ma pojęcia jak wielkie jest niebezpieczeństwo. I jakich rzeczy dowie się już wkrótce?

Jak nie przepadam za powieściami zamkniętymi w stricte gatunkowych ramach fantasy, tak lubię kiedy ta odmiana fantastyki przełamuje schematy i bariery wchodząc w korelacje ze współczesnością. I nie ważne czy odbywa się to na zasadzie schematów z urban fantasy, postępu świata w czasie czy tak, jak tu bawiąc się alternate reality ? cenię, kiedy nawet najbardziej wymyślne fabuły mają jakieś korzenie w tym, co mogę dostrzec za oknem. I to właśnie oferuje Siri Pettersen w ?Zgniliźnie?, łącząc jednocześnie z klasycznym podejściem do tematu, przygodą, walkami, wyprawą, która nie tylko ma na celu ratowanie świata, ale także i doprowadzenie bohaterów do dojrzałości oraz szczyptą niezwykłości i całkiem sporą porcją zagadek, które czekają na swoje rozwiązanie.

Styl jest lekki i przyjemny, akcja wartka, a przejścia w treści od ?świata przeszłości? do ?świata teraźniejszości? płynne, ale i zaznaczające wyraźną granicę. W zestawieniu z częścią pierwszą ?Kruczych Pierścieni?, ?Zgnilizna? wydaje się być inną książką, a jednak zarazem to wciąż ta sama historia, tylko przeniesiona na nowy, dla mnie osobiście lepszy, grunt.

A zatem bez zbędnego przedłużania polecam i czekam z niecierpliwością na finałowy tom sagi.

Erna

ilość recenzji:175

brak oceny 22-08-2016 18:30

Im idzie się dalej, tym więcej problemów spada na głowę. Czy istnieje cień szansy, aby pokonać słabości, zabić tęsknotę i wszystko ułożyć? Pula pytań rośnie, a odpowiedzi z każdym krokiem nikną. Na domiar złego nadal trzeba walczyć o przetrwanie?

Hirka cierpi. Zdążyła odejść z Ym, mając nadzieję, że tym sposobem uchroni nie tylko ukochanego Rimego, ale także całą krainę. W jakie miejsce może pójść? Trafia do dziwnego świata, wyglądającego niczym nasza współczesna rzeczywistość, ale tak naprawdę nie jest tym, czym się wydaje. Hirka tkwi w obcym rejonie, pozbawiona tożsamości, jednak pełna werwy, aby przeżyć. Tkwi tam, gdzie istnieją martwo urodzeni ludzie i polujący na nich łowcy. Dziewczyna szybko musi się przystosować, bo to jedyny sposób, aby uratować życie. Tym gorzej, że schodzi to na dalszy plan w obliczu tego, co Hirka się dowiaduje o sobie samej?

Oto nadszedł! Przez wielu wyczekiwany drugi tom serii ?Krucze pierścienie?. Z rozkładaniem fabuły na parę części jest taki problem, że często kontynuacja nie może podołać wysoko postawionej poprzeczce. A ostatnio Siri Pettersen dała z siebie chyba wszystko i uraczyła miłośników fantastyki pomysłem całkiem świeżym, a co najważniejsze ? dobrze wykonanym. Wizualnie mamy do czynienia, oczywiście, z tą samą estetyką. Choć przyznam, iż tym razem okładka wypadła bardziej przerażająco. Czy dobrze komponuje się z treścią? Szczerze. Jedni dalej będą zachwyceni kunsztem Pettersen, inni pokręcą głową. Norweżka nieco zmieniła dekoracje. Proponuje czytelnikowi połączenie współczesności i mitologii. Rozumiem, że nie każdemu taki klimat przypadnie do gustu. Nawet, jeśli dana osoba zachwyciła się ?Dzieckiem Odyna?. Sama miałam mieszane uczucia, ale z każdą kolejną stroną stawałam się coraz mocniej przekonana do tej idei. Bo emocji nie zabrakło.

Co pozostało takie samo? Wspaniała narracja i bogaty język. Jednakże tym razem autorka nie skupiła się aż tak na dokładnym odmalowywaniu otoczenia, pochylając nad każdym szczegółem, ale pozostawiła jeszcze więcej miejsca na wartką akcję. Nie zabrakło również głębokich przeżyć bohaterów. Ich tęsknot, smutków. Wracamy niczym do starych przyjaciół, więc tym bardziej się cieszę, że w kolejce czeka trzeci tom. Na razie go pozostawmy, skupiając się na ?Zgniliźnie?. Fabuła płynie dwutorowo. Obserwujemy zmagania Hirki, równocześnie posiadając wiedzę o tym, co przechodzi Rime z Ym, choć pojawia się sporadycznie w porównaniu z dziewczyną. To pozwala na spojrzenie pod szerszym kątem, choć długo nie wiemy ? kto jest przyjacielem, a kto wrogiem?

Postaci nie da się określić jako w pełni dobrych lub złych. To niebezpieczne grunty, bo charakterologicznie trafiamy na całą paletę kolorów. Hirka nadal wzbudza ogromną sympatię, nie poddaje w walce, czaruje ciętym językiem i sprytem. Dojrzewa na oczach czytelnika, jest zdecydowanie najmocniejszym punktem nie tylko tej książki, ale całej serii ogólnie. Pettersen nie zawiodła mnie, choć obawiałam się, że z czasem popsuje swoją bohaterkę. A tak nadała jej pewną nutkę mroku. Całe szczęście, podołała zadaniu i nadal mogę trzymać kciuki za pozytywne zakończenie.

Niby to fikcja literacka, ale ?Zgnilizna? jakimś sposobem skłania do przemyśleń nad światem. Dedykacja wewnątrz również do tego nawiązuje, podobnie sama fabuła. Nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale jasno czuć przekaz: niewiedza, brak chęci poznania może wyrządzić wiele krzywdy. Czego dowodem może być nie tylko ta powieść, ale także nasza własna historia, mająca tysiące lat. Czy to literatura młodzieżowa? Pomyłką chyba byłoby postawienie twórczości Pettersen na tej półce, trafia i do młodszych, i do starszych. Jest w tym refleksja, ciemność i migoczące w oddali światełko. Prawdopodobnie stąd wynika fenomen ?Kruczych pierścieni? ? skupiamy się na zagadkach, ale całość porusza jakąś wrażliwą strunę.

Podejrzewam, że już niedługo do naszych rąk trafi ostatnia część, w oryginale nazwana ?Evna?. Oby Siri Pettersen nie zawiodła oczekiwań, bo ?Zgnilizna? okazała się świetnym następcą. Zdecydowanie będę tęsknić za tą serią.

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 17-08-2016 19:39

Hirka, czyli Dziecko Odyna odeszła z Ym przez Krucze Pierścienie, dla Rimego oraz aby uchronić krainę przed Ślepymi. Jak się jednak okaże, zupełnie niepotrzebnie... Po przejściu trafia do świata wyglądającego z pozoru jak nasz współczesny. Lecz po bliższym poznaniu posiada on znaczącą różnicę - ten świat umiera i jest pełen gnijących ludzi oraz łowców, którzy na nich polują. Hirka musi szybko nauczyć się nowego języka, zrozumieć ten świat, inaczej nie przetrwa w nim za długo. Jednak to nic w porównaniu z tajemnicą, kim jest naprawdę. Ta informacja mocno odmieni jej losy...

Kiedy po raz pierwszy przeczytałem opis fabuły drugiego tomu Kruczych Pierścieni, to pomyślałem, że to nie ma prawa wyjść dobrze - połączenie fantasy przesiąkniętego nordycką mitologią z naszym współczesnym światem. A jednak! Czytając Zgniliznę nie odczuwa się, że są to elementy do siebie nie pasujące, wręcz przeciwnie. Wszystko układa się w bardzo logiczną i spójną całość. Widać też, że autorka od samego początku miała pomysł na drugi tom i nie jest to fabuła bynajmniej wymyślona po sukcesie Dziecka Odyna. Z pewnością takie połączenie dwóch różnych światów nie wszystkim przypadnie do gustu, którzy czytali pierwszy tom, to jednak dla mnie ma ono swój urok i dużo zalet.

Historia w tym tomie jest opowiadana przez jakiś czas dwutorowo - z punktu widzenia Hirki w nowym świecie, oraz Rima w Ym. Obojga dręczą te same dylematy i chęć pomocy drugiej osobie w innym świecie, zwłaszcza po wyjściu na jaw pewnych faktów. Będą ryzykować, ocierać się o śmierć i podejmować drastyczne decyzje... Wszystko po to, aby to drugie było bezpieczne. Jeśli zaś chodzi o akcję książki, to właściwie jedynie początek książki jest mało dynamiczny, dość ciężki i mało konkretny w treść. Widzimy w niej Hirke, która próbuję zadomowić się w nowej rzeczywistości i snuje swoje rozważania na ten temat przez kilka pierwszych rozdziałów. Później zaś tempo znacznie wzrasta i zostają ujawnione coraz to nowe tajemnice. Autorka niezwykle umiejętnie i z wyczuciem gra na emocjach czytelnika i wodzi go za nos, podsuwając mu często sprzeczne fakty, by na sam koniec mocno go zaskoczyć. Przez to tę książkę czyta się nie jak książkę fantasy, ale dobrą powieść sensacyjną.

Zgnilizna to także kilkoro interesujących bohaterów. Na czele z Hirką, która moim zdaniem troszkę zbyt szybko i łatwo przystosowała się do nowego świata, ale nie ma to większego znaczenia dla fabuły. To osoba, która bardzo dużo przeszła w Ym a nowym świecie nie ma też lekko. Bardzo szybko podejmuje wyzwanie jakie stawia jej świat i konsekwentnie szuka informacji oraz realizuje swój plan pomocy ukochanemu w Ym. Rime natomiast pokazany jest dość sporadycznie i niestety jedynie na początku książki - w większości są to sceny jak za wszelką cenę próbuje pomóc Hirce, bądź wydarzenia związane z atakami Ślepych. Później pojawia się już dość rzadko, co mnie niestety troszkę zawiodło. Liczyłem, że będzie miał większy udział w tej historii. Oprócz tej dwójki głównych bohaterów, znajdziemy tutaj oczywiście także kilka nowych drugoplanowych postaci. Wspomnieć mogę jedynie o jednej, o dwóch innych niestety nie - zdradziłbym zbyt dużo z fabuły a tego bym nie chciał. Chodzi mi mianowicie o Stefana - jednego z łowców, polującego na gnijących ludzi - zabija ich, a jednak nie uważa się za zabójce. Ciągle ogląda się za siebie, nasłuchując policyjnych sygnałów i niebezpieczeństwa. Nie cechuje go zbyt wielka odwaga a pieniądze odgrywają dla niego dużą rolę. Ma kilka wad i bynajmniej nie są to wszystkie, a jednak swoimi niedoskonałościami i chęcią pomocy Hirce nie sposób go nie polubić.

Zgnilizna utwierdziła mnie w przekonaniu, że Siri Pettersen, to autorka, której powieści warto czytać i uważnie śledzić jej karierę pisarską. Drugi tom Kruczych Pierścieni, to niesamowicie wciągająca książka, w której świat magiczny przeplata się z tym nam współczesnym a akcja nie zwalnia praktycznie ani na chwilę. Choć książka nie jest pozbawiona pewnych drobnych wad, to historię o Hirce czyta się bardzo dobrze i niecierpliwością czekam na finałowy tom. Polecam!

...