SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Zawsze mieszkałyśmy w zamku (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Replika
Data wydania 2018
Oprawa twarda
Liczba stron 224
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Niesamowita gotycka opowieść autorki Nawiedzonego Domu na Wzgórzu!
Mary Katherine Blackwood, jej siostra Constance i wuj Julian zamieszkują rodzinną posiadłość. Jeszcze kilka lat wcześniej rodzina liczyła siedmiu członków - do czasu pewnego tragicznego popołudnia, które wciąż pozostaje na językach wszystkich mieszkańców miasteczka. Teraz młodsza siostra robi wszystko, aby uchronić Constance przed natarczywością i wrogością miejscowej społeczności. Dni upływają im w dosyć szczęśliwym odosobnieniu, aż pewnego dnia do posiadłości przybywa kuzyn Charles...

Na 2018 rok zaplanowano premierę ekranizacji książki.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 130x200
Liczba stron: 224
ISBN: 978-83-7674-698-2
Wprowadzono: 15.04.2018

RECENZJE - książki - Zawsze mieszkałyśmy w zamku - Shirley Jackson

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ver.reads

ilość recenzji:302

brak oceny 14-05-2018 10:04

Wszystkie postaci wykreowane przez Jackson budzą sporo emocji. Ukazane są dosyć mgliście, jakby były odrealnione, może wręcz obłąkane. Ich rozgryzienia nie ułatwia pierwszoosobowa narracja, w której Merricat skupia się na dosyć specyficznych cechach członków jej rodziny. Constance po tragicznym wydarzeniu od sześciu lat nie opuszcza wspólnej posiadłości, bojąc się reakcji ze strony mieszkańców. Poświęca się głównie opiece nad leciwym stryjem oraz pilnowaniem młodszej siostry. Większość czasu spędza natomiast w kuchni, pomieszczeniu, w którym czuje się zdecydowanie najlepiej, przygotowując im różne wymyślne przysmaki i przekąski, czym kompletnie nie przypomina wyrachowanej morderczyni. Merricat z kolei przejmuje na siebie zakupowe obowiązki, narażając się tym samym no krzywe spojrzenia i prześmiewcze przytyki. Dnie mijają jej na korzystaniu z uroków natury, na której przebywa wyłącznie w towarzystwie swojego ukochanego kota Jonasza. Stryj Julian, mający problemy z pamięcią a nawet rozróżnianiem osób, w lepszych momentach tworzy własną książkę, spisując w niej wydarzenia z tamtego mrocznego dnia. W pewnym momencie w historii tej pojawia się również kuzyn Charles, który początkowo skrywa swoje prawdziwe oblicze pod dobrze wykreowaną maską. Maską, na którą już od pierwszych chwil nie da się nabrać jedynie jeden z domowników.

Jeżeli już wcześniej mieliście do czynienia z dziełami Shirley zapewne wiecie, że jej styl jest dosyć specyficzny, jednak zdecydowanie w dobrym znaczeniu tego słowa. Autora tworzy niesamowicie plastyczne, wręcz żywe opisy, które przenoszą czytelnika do innego świata, całkowicie go pochłaniając. To, co jednak wyróżnia jej książki na tle innych, to zdecydowanie ten ponury, niepowtarzalny klimat, który z niezwykłą lekkością roztacza w swoich dziełach. Kartki "Zawsze mieszkałyśmy w zamku" są wręcz przesiąknięte aurą tajemniczości, która sprawia, że mimo iż akcja należy raczej do tych opieszałych, nie można się od niej oderwać. Sama fabuła nie jest zbytnio skomplikowana, opiera się praktycznie na jednym wiodącym wątku, jednak nie było to dla mnie wadą, a autorka w ciekawy sposób ukazała ludzką podatność na wpływy i manipulację. Natomiast samo zakończenie... muszę przyznać, że było lekko rozczarowujące, w porównaniu z tak świetną całością, która jak się później okazało osiągnęła swój kulminacyjny punkt na długo przed ostatnim rozdziałem, liczyłam na coś mocniejszego.

Na sam koniec chciałabym również wspomnieć o samym wydaniu, które jest naprawdę przepiękne. Twarda oprawa, stonowane kolory oraz świetna okładka oddająca klimat książki tworzą spójną całość i wraz z tytułem "Nawiedzony dom na wzgórzu" pięknie zdobią biblioteczkę. Polecam Wam obie te pozycje.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:127

brak oceny 25-04-2018 14:24

Rodzina Blackwoodów mieszka w starym malowniczym domu na prowincji. Jej członkowie nigdy nie cieszyli się sympatią pozostałych mieszkańców wsi. Tym bardziej, że nie tak dawno temu, w tej rodzinie doszło do tragedii. Z siedmiu przedstawicieli Blackwoodów zrobiła się trójka. Pewnej nocy, nie wiedzieć skąd, w cukiernicy znalazła się śmiertelna dawka arszeniku. Ocalały jedynie dwie siostry Merricat i Constance oraz sparaliżowany stryj Julian. Podejrzenia w sprawie morderstwa pozostałych członków padły na starszą ze sióstr, Constance. Wkrótce została oczyszczona z zarzutów i mogła powrócić do posiadłości. Jednak małomiasteczkowa ludność i tak nie wierzyła w jej niewinność. Żeby zaznać krzty spokoju całkowicie zamykają się na miasteczko. Dni mijają, sielanka trwa, aż tu nagle pojawia się mężczyzna podający się za Charlesa Blackwooda, kuzyna dziewczyn.

To już moja druga książka autorstwa Shirley Jackosn i po raz kolejny mogę uznać to spotkanie za udane. Shirley potrafi naszkicować taki wyraziście mroczny klimat, który utrzymuje we wrażeniu, że lada chwila stanie się coś złego. W napięciu utrzymują również tajemnicze intrygi, których rozwiązania nie sposób się domyśleć. Mimo że książka tak naprawdę nie jest jakoś wyjątkowo straszna, to jednak wywołuje dreszcz. Może akcja nie pędzi na łeb, na szyję, ale jest wartka. Czy ta się przyjemnością i zaangażowaniem. Autorka posługuje się pięknym i pobudzającym wyobraźnię piórem. Wykonała świetną robotę przy kreacji bohaterów. Są ciekawi, absorbujący i naprawdę pokręceni. Warto jeszcze wspomnieć o szacie graficznej, która jest niezwykle klimatyczna. Wydawnictwo ponownie zadbało o ten dość istotny detal.

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:127

brak oceny 25-04-2018 14:23

Rodzina Blackwoodów mieszka w starym malowniczym domu na prowincji. Jej członkowie nigdy nie cieszyli się sympatią pozostałych mieszkańców wsi. Tym bardziej, że nie tak dawno temu, w tej rodzinie doszło do tragedii. Z siedmiu przedstawicieli Blackwoodów zrobiła się trójka. Pewnej nocy, nie wiedzieć skąd, w cukiernicy znalazła się śmiertelna dawka arszeniku. Ocalały jedynie dwie siostry Merricat i Constance oraz sparaliżowany stryj Julian. Podejrzenia w sprawie morderstwa pozostałych członków padły na starszą ze sióstr, Constance. Wkrótce została oczyszczona z zarzutów i mogła powrócić do posiadłości. Jednak małomiasteczkowa ludność i tak nie wierzyła w jej niewinność. Żeby zaznać krzty spokoju całkowicie zamykają się na miasteczko. Dni mijają, sielanka trwa, aż tu nagle pojawia się mężczyzna podający się za Charlesa Blackwooda, kuzyna dziewczyn.

To już moja druga książka autorstwa Shirley Jackosn i po raz kolejny mogę uznać to spotkanie za udane. Shirley potrafi naszkicować taki wyraziście mroczny klimat, który utrzymuje we wrażeniu, że lada chwila stanie się coś złego. W napięciu utrzymują również tajemnicze intrygi, których rozwiązania nie sposób się domyśleć. Mimo że książka tak naprawdę nie jest jakoś wyjątkowo straszna, to jednak wywołuje dreszcz. Może akcja nie pędzi na łeb, na szyję, ale jest wartka. Czy ta się przyjemnością i zaangażowaniem. Autorka posługuje się pięknym i pobudzającym wyobraźnię piórem. Wykonała świetną robotę przy kreacji bohaterów. Są ciekawi, absorbujący i naprawdę pokręceni. Warto jeszcze wspomnieć o szacie graficznej, która jest niezwykle klimatyczna. Wydawnictwo ponownie zadbało o ten dość istotny detal.

Czy recenzja była pomocna?