SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wyczarowanie światła

Odcienie magii Tom 3

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 696
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Ciemność przypuszcza atak na kolejny ze światów, tym razem ten najjaśniejszy z nich - pulsujący od magii Czerwony Londyn, szczęśliwe królestwo rządzone przez wspaniałych Mareshów, niszcząc i tak delikatną równowagę sił, która dotąd istniała w czterech Londynach.

Po tragedii Kell - uważany za ostatniego żyjącego antariego - musi dokonać licznych wyborów i podjąć ważne decyzje: komu pomagać, wobec kogo zachować lojalność, przed kim się ugiąć. Lila Bard - do niedawna uważana za zwyczajną (choć nigdy przeciętną) dziewczynę z Szarego Londynu - przetrwała i rozkwitła dzięki serii magicznych prób. Teraz jednak musi nauczyć się kontrolować świeżo odkryte zdolności - zanim magia całkowicie ją przytłoczy.

Starożytny wróg powraca i wyciąga ręce po kwitnące miasto, a upadły bohater stara się ocalić własne, z pozoru martwe królestwo. Zhańbiony kapitan Alucard Emery z `Nocnej Iglicy` musi więc zebrać załogę i wyruszyć na poszukiwanie ratunku, który wydaje się niemożliwy. Rozpoczyna się walka nie tylko z zewnętrznym nieprzyjacielem, lecz także z własnym, opętanym ludem...


NAJLEPSZA POWIEŚĆ 2017 ROKU WG `KIRKUS REVIEWS`

`Bezbłędna proza... Słodko-gorzkie wnioski pasują do tej fantastycznej, obfitującej w emocje serii, która na nowo definiuje gatunek nazywany epopeją`.
`Publishers Weekly`

`Rozpaczliwe gambity, bitwy toczone przy udziale magii i całkowite poświęcenie dla idei zmieniają tę powieść w lekturę naprawdę ekscytującą, aż do końca trzymającą w niepewności`.
`Kirkus Reviews`

`Przepełniona niezwykłymi wydarzeniami i emocjami powieść o trudnościach i ich przełamywaniu, o bolesnej miłości i gniewie, i o polityce, która wydaje się tak bliska`.
NPR
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 145x206
Liczba stron: 696
ISBN: 978-83-8116-355-2
Wprowadzono: 08.04.2021

RECENZJE - książki - Wyczarowanie światła, Odcienie magii Tom 3 - V. E. Schwab

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 14 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

book_w_mkesie

ilość recenzji:444

8-09-2022 19:44

No to spotkaliśmy się w finale walki między światłem a ciemnością. Pomimo że kilka osób mnie wnerwiało, bo np bajerowało do Kela :p to książka, jak i cała seria są fantastyczne. Całe szczęście, że nie czytałam jej wcześniej, bo zapełniła mój wolny czas do takiego stopnia, że teraz stoję pod ścianą i walę głowa w ścianę, bo teraz chciałabym taką osobną serię np. z Kelem i Lilą którzy przemierzają oceany w poszukiwaniu przygód i walczą ze złem, jaki spotkają na swojej drodze ehhh marzenia ściętej głowy, lecz? Ostateczny finał i ostatecznie zaspokojenie tego czytelniczego pypcia.

Jeżeli trafiłeś/łaś na tę recenzję, nie czytając poprzednich to przestań i weź się za przeczytanie pierwszego tomu serii ?Odcienie magii? pt. ?Mroczniejszy odcień magii? który pokochałam miłością dozgonną i tak jak nie wracam do już przeczytanych książek tak w tym wypadku na pewno wrócę. Spotkanie z wrogiem i wyjaśnienie wszystkiego tego, co było w dwóch poprzednich tomach. Nasi bohaterzy, którzy stali nam się bliżsi muszą walczyć nie tyle ze sobą co z wyborami, jakie będą musieli podjąć. Być lojalnym sercem czy rozumem? Z kim trzymać, a kogo odstawić na bok?

Pradawny wróg wraca i walczy o władze, a inni szukają pomocy daleko od miejsca walki. Uwielbiam Lilę Bard za jej determinacje i dążenie do celu oraz za to, że sama wie, co jest dla niej najlepsze. Wspomniałam już, że dla mnie to taka żeński odpowiednik Captaina Sparrow. No dziewczyna ma tak cięty język, że głowa mała i lepiej nie stać jej na drodze, a jak już chodzi o mężczyznę, do którego i ona wzdycha to lepiej uciekaj gdzie pieprz rośnie. Samym wzrokiem rozniesie. Polecam razy tysiąc.
Momentami wesoło, smutno, przerażająco, ale ogólnie kawałek świetniej literatury.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zatracona w słowach

ilość recenzji:1

brak oceny 16-08-2018 14:04

Delikatna równowaga sił, która do tej pory istniała pomiędzy czterema Londynami została zburzona. Ciemność przypuszcza atak na najwspanialszy ze światów ? tętniący życiem i magią Czerwony Londyn znajdujący się pod panowaniem Mareshów. Kell jest zmuszony dokonać licznych wyborów, które zaważą na losie wszystkich światów. Na szczęście ma u swojego boku Lilę Bard ? złodziejkę z Szarego Londynu, która przetrwała i za sprawą wielu prób rozwinęła swój magiczny talent. Teraz jest gotowa, by razem z Kellem rzucić wyzwanie ciemności. U ich boku staje biały antari, a także zhańbiony kapitan Nocnej Iglicy. Czy uda im się powstrzymać ciemność, zanim opanuje ona wszystkie światy? ?Wyczarowanie światła? to trzeci i ostatni tom trylogii Odcienie magii. Kiedy sięgałam po pierwszy tom tej trylogii, czyli ?Mroczniejszy odcień magii? nie spodziewałam się, że tak bardzo pokocham świat i bohaterów wykreowanych przez V. E. Schwab. Uwielbiam system magii w tej serii, który, choć nie jest raczej niczym odkrywczym, bo w głównej mierze opiera się na panowaniu nad żywiołami, to jednak autorce udało się go urozmaicić poprzez wprowadzenia magii krwi i antarich. Po zakończeniu, jakie zaserwowała nam autorka w ?Zgromadzeniu cieni?, nie mogłam się doczekać, aż poznam dalsze losy bohaterów, więc kiedy tylko książka wpadała w moje ręce, od razu zabrałam się do czytania. Akcja w tym tomie skupia się na pokonaniu Osarona, czyli głównego antagonisty tej trylogii. Nie jest to jednak wcale takie łatwe, ponieważ jak pokonać kogoś, kto uznaje się za boga i praktycznie nie ma materialnego ciała, które można by zranić. Bohaterowie mają przed sobą naprawdę trudne zadanie, muszą zmierzyć się z licznymi przeciwnościami i udać się w podróż, by znaleźć sposób na przegnanie ciemności ze swojego świata. Dzieje się naprawdę bardzo wiele i choć akcja nie gna w zawrotnym tempie, to jednak toczy się swoim własnym rytmem, który idealnie pasuje do tej historii. Zagrożenie, któremu stawiają czoła główni bohaterowie, jest jak najbardziej realne, dlatego nieustanie martwiłam się o to, czy uda im się przetrwać. Co kilka stron ktoś tracił życie, jednak poruszyła mnie śmierć tylko kilku bohaterów, a w szczególności jednego, który był raczej postacią drugoplanową. Choć książka jest raczej smutna, to jednak autorce udało się w nią wpleść trochę humoru i to nie tylko czarnego. Największym dla mnie zaskoczeniem w tym tomie okazał się Holland, czyli znienawidzony przez wszystkich biały antari. Jest on zdecydowanie najbardziej tajemniczą postacią w całej serii, jednak ?Wyczarowanie światła? daje nam możliwość zajrzenia w jego przeszłość i poznania kilku z jego tajemnic. Choć w poprzednich tomach na pewno nie zaliczał się on do grona lubianych przeze mnie postaci, to jednak w tej części udało mi się zapałać do niego sympatią. Nic nie jest w stanie wymazać tego, co zrobił i nawet ja nie jestem w stanie wybaczyć mu jego czynów, ale mimo wszystko zaczęłam go lepiej rozumieć. Na początku był on tylko chłopcem z wielką mocą, który niestety w przeciwieństwie do Kella nie wychował się z kochającym bratem u boku w świecie, w którym magia jest codziennością. Jego życie jak mamy się okazje, dowiedzieć od samego początku nie było łatwe, a w miarę upływu lat stawało się coraz gorsze. Najpiękniejszą relacją w tej książce jest według mnie nie uczucie, które połączyło czerwonego antariego i Lilę, ale miłość, jaką darzą siebie nawzajem Kell i Rhy. Choć nie są spokrewnieni, to jednak zawsze byli dla siebie braćmi, w każdy tego słowa znaczeniu. Razem dorastali, wspierali się w trudnych chwilach i choć dochodziło pomiędzy nimi do kłótni, to jednak nigdy nie mogli się na siebie długo gniewać. Są w stanie zrobić dla siebie nawzajem dosłownie wszystko, co wielokrotnie udowadniają na kartach tych książek. Wątek romantyczny w tej serii jest jednak moim również warty uwagi. Według mnie już w pierwszym tomie można było się domyślić, że prędzej czy później Kell i Lila się zejdą. Nie uważam tego jednak za minus, ponieważ oni są dla siebie stworzeni i razem tworzą naprawdę zabójczą parę. ?Wyczarowanie światła? to najdłuższy tom trylogii, gdyż liczy sobie prawie siedemset stron. Podczas czytania miałam wielki dylemat, gdyż z jednej strony chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co się stanie z głównymi bohaterami, ale z drugiej strony tak bardzo nie chciałam się jeszcze z nimi żegnać. Ostatecznie przeczytałam książkę w kilka dni, choć uważam, że czas z nią spędzony i tak minął za szybko. Książka podobnie jak poprzednie tomy jest podzielona na rozdziały i podrozdziały. Uważam, że jest to świetny pomysł, ponieważ osobiście nie lubię przerywać czytania w środku bardzo długiego rozdziału, a czasami jestem do tego zmuszona. W serii V. E. Schwab nie trzeba się o to martwić, ponieważ można w każdej chwili przerwać czytanie na którymś z podrozdziałów, choć ostrzegam, że jest to bardzo trudne, ponieważ od tej książki naprawdę ciężko się oderwać. ?Wyczarowanie światła? to genialne zakończenie magicznej trylogii. Według mnie każdy z trzech tomów jest niesamowity, jednak jeśli miałabym wybrać ulubioną część, to byłoby to ?Zgromadzenie cieni?. Fanów tej trylogii na pewno ucieszy wieść, że to jeszcze nie koniec. W tym roku ma ukazać się komiks opowiadający historię Maxima Maresha, czyli adoptowanego ojca Kella, zanim został królem i był jeszcze Stalowym Księciem. Kolejna dobra wiadomość jest taka, że autorka nie żegna się jeszcze z tym światem i już pracuje nad kolejną osadzoną w nim trylogią. Akcja ma rozgrywać się kilka lat po zakończeniu ?Wyczarowania światła? i tym razem nie w Londynie, ale w futurystycznym Nowym Jorku. Mają pojawić się całkiem nowi bohaterowie, ale również dobrze znane postacie z Odcieni Magii. Jestem niesamowicie podekscytowana i już nie mogę się doczekać, aż ponownie zawitam do tego świata. Osoby, które jeszcze nie znają tych książek, powinny to jak najszybciej nadrobić, ponieważ to jedna z najlepszych trylogii z gatunku fantasy, jakie miałam okazję czytać.

Czy recenzja była pomocna?

dziewczyna z książkami

ilość recenzji:41

brak oceny 17-07-2018 12:42

Victoria Schwab wymusiła na mnie ambiwalentny stosunek do swojej twórczości. Tak, jak dotychczasowe części trylogii Odcieni magii wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie, orzec wręcz można było, że jestem wielbicielką historii Kella, tak jej Okrutna pieśń zasiała we mnie zwątpienie oraz dopuściła do głosu niepochlebne wobec niej opinie. Nie mogłam zrozumieć, jak tak różne jakościowo pozycje mogły wyjść spod pióra tej samej autorki. Okrutna pieśń nie miała niczego, dzięki czemu nazwać ją było można choć przeciętną w swym gatunku powieścią. Marny konstrukt świata, jednowymiarowi bohaterowie, beznadziejnie poprowadzona akcja, brak jakiegokolwiek angażu podczas lektury. Mroczniejszy odcień magii oraz jego kontynuacja wydawały się kompletnym przeciwieństwem historii Augusta oraz Kate. Czy jednak zakończenie trylogii o równoległych Londynach utwierdziło mnie w przekonaniu, że dylogia Okrutnej pieśni, była tylko wypadkiem przy pracy oraz pozwoliła zakochać się w twórczości Victorii Schwab już na dobre? A może autorka nie podołała utrzymaniu w ryzach, tak dobrego konceptu?

Kell zniknął, następca tronu jest coraz bliższy śmierci wraz z każdą upływającą minutą nieobecności brata, a Lila rusza samotnie na ratunek antariemu. A to dopiero początek problemów. Prastary, potężny wróg pragnie bowiem władzy, pragnie tronu, pragnie Czerwonego Londynu i tego, by wszyscy znaleźli się na kolanach. Mroczna klątwa, pirackie wojaże, dworskie intrygi, lustra, które przedstawiają wspomnienia oraz magia, tony magii. Oto, co czeka czytelnika w finale trylogii Odcienie magii.

Nie wspominając rzecz jasna o tabunie emocji, jaki funduje nam V. E. Schwab. W tym tomie nie ma momentu na oddech, tutaj każdy rozdział przynosi nowe obawy, nowe powody, dla których na sercach pojawia się kolejna rysa, kolejny naprędce wstrzymany oddech. Tak naprawdę to w historii o rudowłosym antarim zakochałam się dopiero w drugim tomie. Wtedy też nadeszło też opóźnione uwielbienie dla części poprzedniej. Uwielbienie oraz zrozumienie. Bo choć tuż po lekturze, tom ten wydawać się może pozbawiony akcji, czegoś swoiście istotnego, tak po zapoznaniu się ze Zgromadzeniem cieni, zaczyna się rozumieć, iż Mroczniejszy odcień magii był jedynie wprowadzeniem. Bardzo dobrym oraz co powiedzieć trzeba koniecznym. Nieco wolnym, nie tak obszernym, ale koniecznym.

Nie należy się więc zniechęcać po zapoznaniu się jedynie z początkiem tej historii. Sama byłam w tym miejscu oraz rozumiem, że ten tom może rozczarować, szczególnie po zapoznaniu się w wszechobecnymi zachwytami. Wiem również, że by go docenić, potrzeba czasu oraz kolejnych tomów. Jako całość, trylogia Odcieni magii prezentuje się fenomenalnie! Klimatyczna, pełna magii, akcji, wspaniałych bohaterów oraz zwrotów akcji. To, coś o czym marzy każdy miłośnik fantastyki. Przede wszystkim to jednak powiem świeżości w obrębie tego gatunku. Pomysł, rozwinięcie akcji mimo paru (dobrze jednak rozegranych) schematów jest bardzo oryginalne. Jestem urzeczona pomysłowością oraz wyobraźnią Victorii Schwab.

Co również piękne w tej książce to język użyty do jej napisania. Takie pióro rzadko jest spotykane w dzisiejszych powieściach fantastycznych. Autorka perfekcyjnie buduje atmosferę oraz napięcie, za pomocą zgrabnie i finezyjnie składanych w zdania słów. To sprawia także, że przez lekturę historii Kella oraz Lili się płynie, lecz nie w sposób, w jaki dzieje się to w podrzędnych romansidłach. Tutaj po drodze można napotkać dużo, dużo więcej. Wyczarowanie światła choć w moim mniemaniu, nie jest najlepszą częścią w serii, to nadal jest genialne. Nie przeszkadza mu to również być idealnym zakończeniem tej historii.

Uważam, że najważniejszym punktem książek Schwab (Okrutną pieśń nadal uważam za wypadek przy pracy) są bohaterowie. Pełnokrwiści, nieoczywiści, tacy których losy śledzi się z podekscytowaniem. Nie sposób przejść obok nich obojętnie. Dawno w żadnej powieści, nie spotkałam tak ciekawych postaci. Dawno (prócz Bożogrobia) nie wciągnęłam się w tak bardzo w jakieś zdarzenia, jak w te splatające życia Kella, Lili, Rhya oraz Alucarda. Na tym polu autorka wypadła znakomicie.

Ta seria to czysta magia. Wypływa spomiędzy zdań, otulając czytelnika nadzwyczajną atmosferą, która nie opuszcza go nawet po zakończeniu lektury. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że Victoria Schwab wyczarowała jedną z lepszych trylogii fantasy ostatnich lat. Tutaj króluje niesztampowość, piękny język, wartka akcja oraz cudownie wykreowani bohaterowie. Sam świat jest wręcz utkany z magii. Daje tyle możliwości, które jak mam nadzieję zostaną wykorzystane w kolejnych seriach z tego uniwersum. A takowe, jak słyszałam, mają powstać. Nie mogę się już tego doczekać, bowiem wiem, że będzie to genialne, nie ważne jakie miasto Schwab obierze sobie za cel przygód swych kolejnych wspaniałych bohaterów.

Z całego serca mogę Wam polecić tę serię. Jeśli poszukujecie nieszablonowego, literackiego świata, w którym dominującym czynnikiem jest magia, to śmiało ? trylogia Odcieni magii jest dla Waszych pragnień rozwiązaniem wręcz idealnym. System magiczny jest świetnym konstruktem, a gdybym miała przywołać skojarzenia kulturowe przychodzące mi na myśl w trakcie lektury wszystkich tomów to byłyby to dla przykładu: Piraci z Karaibów, czy nawet sam Harry Potter. Oczywiście książki Schwab nie są żadnymi z tych dzieł, nie są nawet podobne, mają po prostu wspólny pierwiastek, mogący pochodzić z najróżniejszych aspektów tych tworów, jak klimat, bądź pewne wątki fabularne.

Podsumowując, myślę, że moja recenzja tego tomu, jak i poprzednich jest wystarczającym zachęceniem, lecz nie odmówię sobie tej przyjemności i powiem to jeszcze ten jeden raz. Victoria Schwab stworzyła coś kapitalnego. Od deski do deski w swej konstrukcji zdumiewającego. Pamiętajcie, że pierwszy tom trzeba ująć w swego rodzaju nawias, na którego zdjęcie pozwolą nam dopiero kolejne części. To one ukażą nam prawdziwy geniusz tak wykreowanego wprowadzenia do serii traktującej o przygodach antarich. Romans również nie jest, co warto dodać, tak istotnym oraz nagminnym wątkiem, do jakiego zostaliśmy przez literaturę fantastyczną przyzwyczajeni. Tutaj większą rolę odgrywają takie wartości jak przyjaźń, rodzina oraz to, co jesteśmy w stanie dla nich zrobić. C u d o w n a trylogia.
Po prostu ją przeczytajcie.
Po prostu ją pokochajcie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 5-07-2018 19:47

Wyczarowanie światła to trzeci tom trylogii Odcienie magii, autorki V.E. Schwab. Po dobrej pierwszej części i słabszej drugiej, otrzymujemy ciekawe zakończenie, choć niepozbawione kilku małych zastrzeżeń.

Akcja rozpoczyna się tuż po wydarzeniach ze Zgromadzenia cieni. Starożytny wróg - Osaron przypuszcza atak na pulsujący od magii Czerwony Londyn i niszczy delikatną równowagę sił, która dotąd istniała w czterech Londynach. Rozpoczyna się walka nie tylko z zewnętrznym nieprzyjacielem, lecz także z własnym, opętanym ludem? Przed Kellem czeka trudne zadanie, ponieważ będzie musiał dokonać licznych wyborów i podjąć ważne decyzje: komu pomagać, wobec kogo zachować lojalność, a przed kim się ugiąć. Tymczasem Lila Bard przetrwała i rozkwitła dzięki serii magicznych prób, odkrywając w sobie dar antarich. Teraz jednak musi nauczyć się kontrolować świeżo odkryte zdolności ? zanim magia całkowicie ją przytłoczy.

Wyczarowanie światła to najdłuższy tom z całej trylogii i liczy blisko siedemset stron, ale z pewnością nie sposób nudzić się przy tej lekturze. Na brak akcji trudno narzekać, choć oczywiście są momenty, w których pozornie nic się nie dzieje i można by je skrócić. Mniej jednak odczułem, że książka jest przegadana, jak to miało w drugim tomie, ale drobne mankamenty wciąż są. Całościowo jednak Wyczarowanie światła wypada lepiej niż Zgromadzenie cieni.

Jak się łatwo domyślić, głównym zagrożeniem jest Osaron. Jest to rodzaj magii, która zyskała świadomość i która już raz doprowadziła do zagłady jednego ze światów, a w konsekwencji zamknięcia bram pomiędzy Londynami. Uważa się za boga i stopniowo przejmuje umysły mieszkańców Londynu, a opór stawiają mu nieliczni z królem na czele, którzy schronili się w pałacu, chronieni przez potężne zaklęcia. Chwilami jednak odniosłem wrażenie, że Osaron mógł bardzo szybko zlikwidować wszelki opór i zwyczajnie przestać się bawić, ale czeka i bez pośpiechu przejmuje kolejne domy i mieszkańców. Zabrakło mi jednak w tym wątku większej powagi, większego poczucia zagrożeni - w końcu jest to istota, która może unicestwić cały świat, a nie dało się tego tak odczuć.

W trzecim tomie mamy okazję poznać lepiej kilkoro z postaci, które do tej pory były mniej opisywane. Dowiadujemy się wielu nowych informacji na temat Rhya, jak również króla i królowej Londynu, a w końcu i Hollanda. Tego ostatniego bohatera mamy okazję poznać najlepiej, głównie za sprawą retrospekcji. Dowiemy się jak obudził się w nim dar w Białym Londynie, jak musiał walczyć o przetrwanie, aż wreszcie jak dostał się pod władzę Bliźniaków. Trudno ocenić jednoznacznie tę postać, ponieważ zmienia się ona w trakcie kolejnych tomów. Nie ulega jednak wątpliwości, że wątki z jego udziałem czytałem z dużym zainteresowaniem. Można oczywiście dyskutować, czy wobec zagrożenia ze strony Osarona i walki z nim był sens rozbudowywać historię tak wielu postaci, ale moim zdaniem tak, choć chwilami było blisko granicy między przegadaniem niektórych kwestii. Jednakże przedstawione informacje pozwoliły nadać głębi wielu wydarzeniom oraz decyzjom podejmowanym przez bohaterów.

Zakończenie ma słodko-gorzki posmak, choć dość łatwo je przewidzieć. Szczególnie kiedy bohaterowie wyruszają na poszukiwania pewnego przedmiotu, dzięki któremu będą mogli pokonać Osarona. Niemniej jednak do samego końca czytałem książkę z wielką przyjemnością i chwilami byłem miło zaskakiwany zwrotami akcji. Całościowo oceniając, to Odcienie magii stanowią bardzo dobry cykl dla młodzieży, który gwarantuje dużo magii, interesujących bohaterów i zwrotów akcji.

Wyczarowanie światła stanowi bardzo dobre zwieńczenie trylogii Odcienie magii. To ostateczne starcie z siłami ciemności, które ponownie zagrażają wszystkim czterem Londynom. Pomimo że jest to najdłuższy tom z całej trylogii, to czytało mi się go bardzo dobrze, a całą trylogię będę miło wspominał, pomimo drobnych wad.

Czy recenzja była pomocna?