SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wszystkie pory uczuć. Zima

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Pascal
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 368
  • Wysyłamy w 24h
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Chcąc zacząć nowe życie należy rozliczyć się z przeszłością. Rodzinne tajemnice i niewyjaśnione sprawy sprzed lat mogą zrujnować wszystkie plany na przyszłość, gdy nie dają spokoju.

Róża całe swoje dotychczasowe życie poświęciła innym ludziom, zupełnie zapominając o swoich potrzebach. Wychowankom z domu dziecka oddała całe swoje serce i z największym oddaniem opiekowała się niepełnosprawną siostrą. Teraz przyszedł jej czas - w końcu ma szansę być szczęśliwa wychodząc za ukochanego mężczyznę. Czy uda jej się odmienić życie?

Trudne wybory, których musimy dokonać. Przeciwności losu, które trzeba pokonać. Obietnice, które ciężko dotrzymać i odwaga, niezbędna do rozliczenia się z przeszłością.

"Wszystkie pory uczuć" to seria, od której ciężko się oderwać. Magdalena Majcher w doskonały sposób ujmuje emocje, z którymi stykamy się na co dzień - miłość, szczęście, spokój i nienawiść.

- Zaskakująca powieść obyczajowa z wątkami kryminalnymi.
- Kolejna część cyklu poświęconego ważnym życiowym tematom.
- 368 stron w miękkiej oprawie.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Pascal
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 135x225
Liczba stron: 368
ISBN: 978-83-8103-192-9
Wprowadzono: 15.01.2018

Magdalena Majcher - przeczytaj też

Doktórka od familoków Książka 38,24 zł
Dodaj do koszyka
Finalistka (pocket) Książka 18,40 zł
Dodaj do koszyka
Małe zbrodni (pocket) Książka 18,40 zł
Dodaj do koszyka
Po tamtej stronie lustra Książka 34,44 zł
Dodaj do koszyka
Rakowiska Książka 39,99 zł
Dodaj do koszyka
Taka piękna śmierć Książka 41,39 zł
Dodaj do koszyka
Zimny kolor nieba Saga nadmorska Książka 31,06 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Wszystkie pory uczuć. Zima - Magdalena Majcher

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 10 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Joanna A. PrzeCzytajka

ilość recenzji:148

brak oceny 5-06-2018 10:01

?Wszystkie pory uczuć. Zima? Magdaleny Majcher to jedna z tegorocznych nowości, na które czekałam z wypiekami na twarzy. Po przeczytaniu Pierwszego tomu serii pt. ?Wszystkie pory uczuć. Jesień? wiedziałam, że ta seria będzie nadzwyczaj wyjątkowa. Recenzja -> Wszystkie pory uczuć. Jesień

Na wzmiankę zasługuje ponownie okładka, która jest tak samo delikatna i aksamitna w dotyku jak w pierwszym tomie. Nie ma chyba nic lepszego jak przyjemność płynąca z dotykania książki podczas jej czytania. Do tego wszystkiego Wydawnictwo Pascal zadbało o moje ciągle zmarznięte dłonie ? dodając do książki śliczny ogrzewacz do rąk w kształcie małego i niezwykle uroczego termofora. Takie gesty są bardzo miłe i człowiek cieszy się z każdego drobiazgu.


Do czego była zdolna Róża, by ochronić najbliższych?
Róża poświęciła całe życie swoim wychowankom z domu dziecka i niepełnosprawnej intelektualnie siostrze. Jednak w końcu zrozumiała, że ma już dość samotności i karania siebie za nieszczęśliwe w skutkach zdarzenie z przeszłości, na które nie miała żadnego wpływu.
Róża i Tadeusz biorą ślub, rozpoczynają wspólne życie, lecz na drodze do ich szczęścia i spokoju stają? rodzinne tajemnice i obietnica złożona matce?
Czy uda się pokonać demony przeszłości i w jej życiu zagości szczęście?


W powieści ?Wszystkie pory uczuć. Zima? spotkamy bohaterów z pierwszej części, Różę oraz Tadeusza ? pracowników Domu Dziecka. Tym razem to oni stają się głównymi bohaterami. Nie brakuje jednak postaci, które wiodły prym w pierwszej części, choć tym razem pełnią jedynie uzupełniające role.

Życie Róży od wczesnego dzieciństwa, które mamy okazję poznać z najdrobniejszymi szczegółami, nadaje tej postaci zupełnie inny wymiar. Wcześniej postrzegałam ją jako dobrotliwą wychowawczynię z Domu Dziecka, która całe swoje życie i serce poświęciła wychowankom. W tej części miałam okazję dowiedzieć się o niej tak wiele, tak dokładnie i tak wiernie, że nie mogłam oderwać się od jej opowieści choćby na sekundę.
Nie będę opowiadać Wam tego co się dowiedziałam, ale powiem jedno ? to zmieniło wizerunek Róży w moich oczach. Zawsze uważałam ją za chodzące dobro. Teraz uważam, że przeżywszy wszystko to co ona ? nie mogła stać się lepszym człowiekiem, bo lepszym już być nie można.
Jestem pełna podziwu dla niej i bardzo się cieszę, że w końcu zawalczyła o swoje szczęście, że miłość do Tadeusza, przez lata skrywana ? znalazła sposób na uszczęśliwienie tej kobiety.

Magdalena Majcher w powieści ?Wszystkie pory uczuć. Zima? oddała wiernie klimat i zmagania społeczeństwa w latach PRL-owskiej Polski. Wierność i autentyczność z jaką oddała ówczesny klimat społeczny oraz warunki życia zwykłej polskiej rodziny nadaje tej powieści wyjątkowego wydźwięku. Ludziom w naszym kraju nie było lekko (tak jak i nie jest lekko dziś), nie zawsze się o tym mówi głośno. Wiele osób zamiata tamten okres pod dywan, woli nie pamiętać. Ja jednak uważam, że trzeba o tym pamiętać, pisać, bo dzięki temu młode pokolenie inaczej zacznie patrzeć na obecną rzeczywistość.

?Wszystkie pory uczuć. Zima? zaskoczyła mnie jednak czymś innym. Magdalena Majcher wykreowała w tej powieści postać, której ja początkowo prawie nie zauważałam. Jednak później ta postać wysunęła się niejako na pierwszy plan. Poznajemy ją od początku dzięki opowieści Róży, która miała do czynienia z ta osobą przez całe swoje życie.
Postacią tą jest Ludmiła ? siostra Róży. Zdrobniale zwana Miłką, pozornie jest osoba ?powolną życiowo? z obniżonym potencjałem intelektualnym. Od małego więc była traktowana inaczej, ulgowo i bez obarczania odpowiedzialnością za cokolwiek. Róża ? ? z dniem narodzenia młodszej siostry, za sprawą rodziców, została obarczona wszystkim. Podwójnymi obowiązkami, podwójną odpowiedzialnością ? za siebie i za Miłkę. To było dla niej bardzo krzywdzące i bardzo trudne a jednak przyjęła ona na siebie ten ciężar i nie porzuciła go nawet po stracie wszystkich pozostałych członków rodziny.
Kreacja Miłki ? jest o tyle wyjątkowa, że poznając ją wraz z opowieścią Róży, miałam mieszane uczucia. Szkoda mi było tego dziecka, tak jak innym, wszak to nie była jej wina, że była inna, wolniejsza, mniej zdolna, mniej zaradna. A jednocześnie im dalej szła opowieść, im bardziej ją poznawałam, tym bardziej włos na karku mi się jeżył. W mojej głowie kłębiły się pytania ? czy Miłka byłby zdolna do takiej manipulacji najbliższymi? Czy faktycznie była tak ograniczona intelektualnie, jak wszyscy sądzili? Czy była to jedynie zmyślna gra osoby, która z premedytacją potrafiła wykorzystywać swoje położenie i status w rodzinie?
Czytając o niej , nie jeden raz włos mi się zjeżył na karku, a serce biło z niedowierzania. Tym bardziej z łatwością mogłam utożsamić się z uczuciami i emocjami Róży.


?Wszystkie pory uczuć. Zima? to również powieść poruszająca przy okazji głównych wątków, kilka zasadniczych tematów. Poza historycznym rysem socjalistycznej Polski, autorka głośno zaznacza problem nierównego traktowania dzieci przez rodziców. Takie schematy w rodzinach mają miejsce do dziś dnia i jest to z gruntu złe, dlatego uważam, że autorce należy się ukłon za to, że zawarła ten problem w swej powieści. Rodzice są odpowiedzialni za swoje dzieci, zawsze powinni traktować je bez szczególnego wyróżniania, bo chyba nie ma nic gorszego (pomijając kwestie najgorszych patologii i przemocy), kiedy jedno dziecko wystawiane jest na piedestał, a drugie stawiane jest zawsze gdzieś w tyle ze swoimi potrzebami, uczuciami i dzieciństwem.

Sięgając po ?Wszystkie pory uczuć. Zima? spodziewałam się lektury lekkiej i sielankowej. Tym czasem autorka zaserwowała mi ogrom odczuć czytelniczych. Od cudownej i pięknej późnej miłości Róży i Tadeusza, poprzez historyczną podróż do czasów PRL-u, aż po mroczne zakamarki ludzkiej duszy i umysłu, który potrafi poczynić niejedno zło, bez mrugnięcia okiem.

Lektura tej książki, sprawiła, że po raz kolejny, w swoim życiu, przekonałam się, że zło czai się tam gdzie pozornie go nie widać. Mówią, że ?najciemniej pod latarnią? - i w tych słowach kryje się ogrom prawdy. Czytając ?Wszystkie pory uczuć. Zima? wiele razy poczułam jak mróz życia łapie mnie za serce i kąsa, w złośliwym przeświadczeniu, że nigdy nie można być do końca pewnym co kryje się w drugim człowieku, choćby miał najłagodniejszą twarz pod słońcem.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna Rydzewska

ilość recenzji:111

brak oceny 7-02-2018 21:31

Główną bohaterką jest Róża, opiekunka w domu dziecka, którą już mieliśmy okazję poznać w pierwszej części cyklu. Kobieta całkowicie poświęciła się swojej pracy, która tak naprawdę przestała być obowiązkiem, a stała się sposobem na życie. Jej podopieczni są dla niej całym światem, dba o nich jak o własne dzieci, na piedestale stawia ich potrzeby, całkowicie zapominając o sobie. Okazuje się jednak, że na szczęście nigdy nie jest za późno, a do serca kobiety nareszcie zawitała miłość.

Jej wybranek, również pracownik domu dziecka, oświadczył się i został przyjęty, a akcja książki rozpoczyna się właśnie w dniu ślubu pary. Nie jest to typowe głośne przyjęcie, ale z pewnością prześciga pozostałe pod względem miłości, życzliwości czy serdeczności. Róża wprowadza się do mieszkania męża, ale zabiera z sobą także Ludmiłę, chorą siostrę, którą się opiekuje. Partner jednak dostrzega, iż bliska jego żony wcale nie wymaga całodobowej opieki, jest na tyle samodzielna, że mogłaby podarować im trochę więcej prywatności, by mogli nacieszyć się wspólnym czasem. Niestety główna bohaterka nie potrafi nawet na krótki czas rozstać się z Miłką, już sama taka myśl wywołuje u niej poważne stany lękowe.

Czy Róża na pewno jest w pełni szczera wobec męża?



Czy pilnowanie siostry ma jedynie związek z jej chorobą?

I czy odważy się wyznać Tadeuszowi całą prawdę o przykrej przeszłości?

"Róża całe życie poświęciła dzieciakom z domu dziecka, zapominając o własnych potrzebach. Po prawdzie każda z nich ofiarowała najmłodszym dużą część swego serca, ale tylko Róża podarowała im absolutnie wszystko, co posiadała, zupełnie nie dbając o życie prywatne, którego z resztą praktycznie nie miała."



Pierwszą częścią cyklu byłam całkowicie zachwycona, dlatego nie mogłam doczekać się kontynuacji. Muszę wam natomiast zdradzić, że najnowsza książka Magdaleny Majcher przerosła moje najśmielsze oczekiwania, a zaskakująca trudna tematyka po prostu mnie zmiażdżyła.



Po raz kolejny autorka poruszyła niełatwe kwestie, problemy zwykłych ludzi, które mogą spotkać każdego z nas, tym razem jednak przed szereg wysuwają się ludzkie demony i mroczne sekrety, dlatego fabuła pochłania błyskawicznie i wpędza czytelnika niemal w hipnotyzujący trans, z jakiego nie ma szans się wyrwać.


"Kiedyś w mojej rodzinie zamieciono pod dywan bardzo ważną, ale też trudną sprawę. Nikt nigdy nie wrócił do tamtych wydarzeń, myślałam, że trupy siedzą zamknięte w szafie, ale one zaczynają z niej wychodzić..."

Znajdziemy tu przede wszystkim genialne portrety psychologiczne. Dwie siostry, które są swoim całkowitym przeciwieństwem, połączył je jednak na zawsze tragiczny wypadek z przeszłości, tajemnica, która od wielu lat nie daje im spokoju. Ich relacja jest niezwykle trudna. Nie da się ukryć, iż w przeszłości Róża wiele wycierpiała przez siostrę. Rodzice zawsze dużo od niej wymagali, musiała zajmować się Miłką, pomagać jej w lekcjach, spadło na nią więcej obowiązków niż powinno. Często także niesłusznie karano ją za przewinienia siostry, która jak się okazało nie zawsze była w porządku, potrafiła wykorzystywać swój stan i manipulować emocjami matki. Autorka nie ocenia jednoznacznie postępowania rodziców, ale pozwala nam dokładnie zapoznać się z całą sytuacją, być świadkami niesprawiedliwego traktowania obu dziewczynek. Mimo wszystko Róża kochała Miłkę i wiedziała, że musi o nią dbać.

Tylko przed czym naprawdę, a może przed kim, pragnie ją chronić?

Nie potrafię zebrać odpowiednich słów, by opisać, jak bardzo pochłania ta historia. Często wam pisałam, iż od jakiejś pozycji niełatwo się oderwać, ale z takim zapałem naprawdę rzadko kiedy zdarzyło mi się pożerać kolejne strony. Dowodem na to jest fakt, że czytałam ją do późnych godzin nocnych, a właściwie już porannych, a odkąd pracuję, nie jestem w stanie zarywać nocy dla lektury. W tym wypadku nawet pobudka o czwartej rano nie była mnie w stanie powstrzymać przed kontynuowaniem, za wszelką cenę musiałam jak najprędzej poznać finał tej opowieści.



Ta książka to przede wszystkim silne, skrajne emocje, które przeżywamy razem z bohaterami. To zasługa znakomitego pióra autorki. Styl Magdaleny Majcher jest nie tylko niezwykle lekki i przystępny, ale i niesłychanie sugestywny. "Wszystkie pory uczuć. Zima" to historia, która angażuje wszystkie zmysły, z zapartym tchem śledzimy losy bohaterów i silnie przeżywamy ich problemy, rozterki. Należy również wspomnieć o głębokich przemyśleniach, zadumą, jakie wywołuje fabuła. Wielokrotnie zastanawiamy się, jak pozornie błahe decyzje mają ogromny wpływ na ludzkie życie, analizujemy także nasze postępowanie.

Zakończenie książki szokuje i pozostawia czytelnika w totalnym osłupieniu. Pojawia się też niedosyt spowodowany finałem. Osobiście już nie mogę się doczekać następnej części, już zastanawiam się, czym tym razem zaskoczy mnie autorka i kto odegra główną rolę w jej kolejnej wspaniałej historii.

Podsumowując "Wszystkie pory uczuć. Zima" to niesamowicie poruszająca, wciągająca, słodko-gorzka opowieść z tragedią w tle. Ta emocjonalna bomba urzeka swą prawdziwością i skłania do wielu głębokich refleksji. Nie tylko uczy, że absolutnie każdy ma prawo do szczęścia i miłości, ale także uzmysławia, że nic nie jest do końca takim, jakim się zdaje, nie można oceniać po złudnych pozorach. Doskonale nakreślone portrety psychologiczne, niepokojące sekrety, trudne wybory, bezgraniczne poświęcenie, a wszystko dopieszczone klimatem PRL-u, to razem tworzy spójną, zachwycającą całość, którą zapragniecie przeczytać jednego wieczoru. Dla tak wyśmienitej uczty literackiej warto nawet zarwać całą noc! Ta powieść skradnie wasze serca!

Gorąco polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaninka

ilość recenzji:121

brak oceny 23-01-2018 16:40

Kolejne spotkanie z twórczością Magdaleny Majcher i kolejny raz pozytywne. Tym razem fabuła toczy się wokół Róży, którą mieliśmy okazję poznać na łamach pierwszej części.

Róża to dorosła kobieta, która całe swoje życie poświęciła w imię pomocy innym, zapominając o własnym szczęściu i własnym życiu. Jednak w końcu los się do niej uśmiecha, wychodzi za mąż za Tadeusza, ale czy to pozwoli jej zapomnieć o tajemnicy z przeszłości, która wciąż na niej ciąży i obietnicy złożonej matce?

Niezwykła kreacja bohaterów, którzy są nadzwyczaj autentyczni, wręcz namacalni. Autorka w doskonały sposób oddaje emocje bohaterów, których losy śledziłam z ciekawością. Pojawia się tutaj tajemnica, która ciąży na bohaterów od bardzo wielu lat. Róża wciąż nie wie, co tak naprawdę zdarzyło się wtedy i dlaczego jej przyjaciółka zginęła. Ma swoje domysły, niejednokrotnie pojawiają się wyrzuty sumienia i niezadane pytania, które być może tak wiele mogłyby wyjaśnić.

Magdalena Majcher w swojej powieści łączy teraźniejszość z przeszłością. To co mnie urzekło, to pięknie opisane dzieciństwo Róży i realia oddane tamtemu czasowi. Mnie nie przyszło w nim żyć, jednak z opowiadań doskonale wiem, jak to rodzice kupowali rzeczy na kartki, czy też musieli stać wiele godzin w kolejkach, by zdobyć towar. Pralka Frania też nana jest mi z powieści. I choć nie przyszło mi żyć w czasach Gierka, to za sprawą autorki mogłam sobie odtworzyć obraz tamtych czasów. Było to czystą przyjemnością.

Dzięki tej powieści, może wszyscy zrozumieją, że nigdy nie jest za późno, by zacząć wszystko od nowa. Doskonałym przykładem tego są Róża i Tadeusz oraz ich piękna miłość.
Niestety często nie rozumiemy toku postępowania naszego bądź naszych najbliższych. Nie raz, nie dwa, żyjemy ze świadomością skrywanych tajemnic, niewyjaśnionych spraw, które nie pozwalają nam spojrzeć racjonalnie na nasze obecne życie. Poniekąd ten temat jest mi znany, gdyż mój dziadek żył kilkadziesiąt lat skrywając na dnie swego serca tajemnicę, której w tamtych czasach nie mógł ujawnić ze względu na zagrażające mu niebezpieczeństwo. Dopiero na stare lata wyjawił nam swój ból, swoje cierpienie, które tyle lat nosił w sobie, po czym dwanaście dni później zmarł.

Życie z czymś, co nam ciąży nie jest łatwe. Każdego dnia zastanawiamy się, co by było, gdybyśmy wtedy postąpili inaczej, gdybyśmy komuś powiedzieli o czymś co nas męczy. Jak wtedy potoczyłyby się nasze losy i naszych najbliższych? Czy chronienie najbliższych za wszelką cenę, zawsze jest słuszne? Na te i wiele innych pytań, być może będziecie mogli sobie odpowiedzieć po przeczytaniu tejże książki.

Wszystkie pory uczuć. Zima to historia, która ukazuje nam, że tłumienie w sobie niektórych sekretów, tajemnic nie zawsze wychodzi nam na dobre. W imię ochrony bliskich, czasem zapominamy o czerpaniu radości z własnego życia. Czasem jedna chwila, zmienia bieg wydarzeń wielu osób. To przepiękna historia, którą warto poznać. Zachęcam do przeczytania.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zwykła Matka

ilość recenzji:140

brak oceny 12-01-2018 07:51

Miłość nie zna granic. Każdy ma do niej prawo. Dziecko powinno być kochane przez rodziców. Nastolatki przeżywają swoje pierwsze wzniosłe momenty. Ludzie dojrzali też chcą kochać i być kochanymi. Nie ma znaczenia ile lat mamy, w jakim kraju żyjemy, jaki jest nasz światopogląd. Wszyscy odczuwamy potrzebę miłości. Ludzie od zawsze szukają szczęścia, swojej drugiej połowy. Niektórzy znajdują ją bardzo szybko, inni przeżywają wiele doświadczeń, by dość późno trafić na tę właściwą, pisaną im osobę. Czy Wy też, tak jak i ja sądzicie, że każdy ma prawo do miłości? Czy każdy wiek i pora jest odpowiednia, by kochać? Odpowiedź na tak postawione pytanie znajdziecie między innymi w nowej powieści Magdaleny Majcher "Wszystkie pory uczuć. Zima".
Mimo, iż powieść stanowi drugą część cyklu "Wszystkie pory uczuć", można ją przeczytać bez zapoznawania się z jej poprzedniczką. Jednak nie byłabym sobą, gdybym najpierw nie posmakowała "Jesieni". W pierwszej części poznajemy Hanię, która - przyznam szczerze, często mnie irytowała. Autentycznie podczas lektury miałam ochotę potrząsnąć (gdyby to tylko było możliwe!) główną bohaterką. Wokół niej jest wiele bliskich jej osób: rodzina, ekscentryczna sąsiadka - wróżka, przyjaciółka z domu dziecka Asia i pani Róża..., którą autorka obsadziła w roli bohaterki w omawianej dziś kolejnej części serii.
"Wszystkie pory uczuć. Zima" to nie jest zwykła powieść obyczajowa. Tym razem autorka podjęła również wątek kryminalny. Tak moi drodzy! Mamy tu też elementy stricte psychologiczne. Jedna chwila, która miała wpływ na życie tak wielu osób. Słodko-gorzki smak zawiłej siostrzanej relacji, żal po utraconej miłości, poświęcenie się pracy dla innych, rodzinne tajemnice i niewyjaśnione sprawy. Wreszcie spokój i ukojenie w ramionach cudownego mężczyzny. Wspaniała dojrzała miłość, która udowadnia, że każdy znajdzie swoje szczęście. Że każdy ma prawo do miłości, bez względu na wiek.
Magdalena Majcher zabierze Was w świat... PRL-u, na sylwestrową prywatkę oraz opowie co wydarzyło się pewnej zimy w Sosnowcu. Powieść niejednokrotnie zaskakuje, wprowadza w nastrój wyczekiwania. Jest pełna różnego rodzaju emocji, a przy tym napisana tak lekko, że nie zauważycie kiedy dotrzecie do ostatniej strony. No i ta cudowna okładka... Przyznajcie, że od razu ma się ochotę wziąć do ręki książkę, kubek gorącej herbaty i rozsiąść się wygodnie w fotelu przykrywając nogi ciepłym kocem :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?