SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wszystkie moje kobiety

Przebudzenie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Liczba stron 576
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Jak się okazuje, nie wszystko da się wyjaśnić, zapisać w liczbach i równaniach. Życiem nie rządzą prawdopodobieństwo, łatwe do udowodnienia twierdzenia czy logika. Jednak, by się o tym przekonać trzeba otrzeć się o śmierć. Dla przebywającego w amsterdamskiej klinice naukowca, wszystko to, na czym opierał swoje życie zachwiało się w posadach i zburzyło konstrukcję jego idealnego świata. Logika, liczby i równania straciły swoją dotychczasową moc.

Kobiety...
Były przy nim w momencie największej tragedii, jaka go spotkała. Były, mimo że zawiódł, skrzywdził, zdradzał i upokorzył.
Milena - prawdziwa femme fatale. Uderzająco piękna, niesforna i wyuzdana. Daria - jego była studentka o oczach jak niezapominajki. Krucha i niewinna. Ludmiła - łączył ich tylko seks. Natalia - artystka, z którą mógł prowadzić niekończące się filozoficzne dysputy. Bezpruderyjna i fascynująca artystka.
Jaką rolę odegrały w jego życiu? Kim on był dla nich? Czy którejś był coś winien? Czy dał za mało?

- Powieść psychologiczna o relacjach damsko-męskich oczami mężczyzny
- Wciągająca historia nie tylko dla kobiet
- 576 stron w miękkiej oprawie
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 144
Liczba stron: 576
ISBN: 978-83-240-4643-0
Wprowadzono: 08.11.2017

RECENZJE - książki - Wszystkie moje kobiety, Przebudzenie - Janusz Leon Wiśniewski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.1/5 ( 41 ocen )
  • 5
    25
  • 4
    4
  • 3
    6
  • 2
    2
  • 1
    4

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

tekstykultury.pl

ilość recenzji:39

brak oceny 11-01-2018 19:53

Mężczyźni są skomplikowani. Był taki czas w moim życiu, kiedy starałam się ich zrozumieć, wyłapać schemat. Teraz już nawet nie próbuję, bo wiem, że to bezcelowe. Niemniej jednak lubię zagłębić się w męską psychikę odmalowaną w powieści. Często po przeczytaniu Wiśniewskiego wydaje mi się, że z tym moim zrozumieniem jest trochę lepiej. Po czasie dochodzę do wniosku, że faktycznie ? wydawało mi się. Ale jednego jestem pewna: dlatego właśnie lubię do Wiśniewskiego wracać.

?Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie? to historia mężczyzny, który chociaż był otoczony wianuszkiem kobiet, to nieobce było mu pojęcie samotności. Jeden z piękniejszych cytatów z tej powieści o niej (samotności) właśnie traktuje:

Samotność wcale nie zaczyna się od tego, że nagle nikt nie czeka na ciebie w domu. Samotność zaczyna się wówczas, kiedy pierwszy raz odczujesz pragnienie, aby czekał tam na ciebie ktoś zupełnie inny...

Ta opowieść to rozliczenie się z przeszłością i próba rozpoczęcia życia na nowo, z czystą kartą. Jednak czy bohater planuje się diametralnie zmienić, czy po prostu będzie szukał miłości gdzie indziej ? tego nie wiadomo i właśnie to jest w tym wszystkim najciekawsze.

Janusz Leon Wiśniewski po raz kolejny daje nam powieść, która poruszy do głębi, momentami zbulwersuje, sprawi, że się zastanowimy i spojrzymy na mężczyzn (ale nie tylko!) nieco inaczej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna Kaczmar

ilość recenzji:73

brak oceny 7-01-2018 13:09

Bohaterem najnowszej powieści Janusza Leona Wiśniewskiego jest naukowiec, który budzi się po sześciu miesiącach śpiączki. Z powodu wylewu krwi do mózgu mężczyzna stracił całe pół roku życia, a także dwa razy był w stanie śmierci klinicznej. Po przebudzeniu nie pamięta niczego z tego okresu, a po wylewie nie ma żadnego śladu. Jego stan psychiczny jest doskonały, ale ciało wymaga pięciu miesięcy żmudnego procesu rehabilitacji. Ten czas nasz bohater może przeznaczyć na rozmyślania. To właśnie wtedy, w momencie fizycznej niemocy, przypominają mu się wszystkie kobiety, które przewinęły się w jego życiu. A było ich sporo, jedne znaczyły dla niego więcej, inne ? były tylko ,,przygodami?. Jednakże zdarzały się w jego życiu wyjątkowe kobiety. Oprócz byłej żony, najważniejszą z nich jest córka Cecylia, która jest już dorosła. Na jego życie wpłynęły również Milena, Daria, Ludmiła, Natalia, Justyna, a nawet Ewa. Wspomina nie tylko wspólnie spędzone chwile, kiedy one go kochały, a on je adorował, ale również gorzkie dni, gdy krzywdził je i zdradzał.
Te wspomnienia nie przybierają nostalgicznej formy tęsknoty za czasami minionymi, lecz stanowią rachunek sumienia. Mężczyzna dokonuje osobistych rozliczeń, analizuje wszystkie związki z kobietami, by móc odpowiedzieć sobie na pytanie: Jakim jestem człowiekiem? Bohater jest przekonany, że sposób w jaki traktował kobiety determinuje go nie tylko jako mężczyznę, ale przede wszystkim jako człowieka. Z ubolewaniem zdaje sobie sprawę, że zawiódł niemalże każdą kobietę, która pojawiła się w jego życiu. Nie potrafił stworzyć właściwej relacji opartej na miłości, szacunku i zrozumieniu, ponieważ zawsze krzywdził kobiety pojawiające się w jego życiu. Czasami traktował je przedmiotowo, zdradzał i poniżał, krzywdził w najbardziej zaskakującym momencie.
Dopiero po latach, wspomnienia były dziewczyn stają się dla niego przyczynkiem do analizy życia. Robiąc bilans zysków i strat nasz bohater dochodzi do zaskakujących wniosków. W ostatecznym rozrachunku okazuje się, że mimo wikłania się w relacje intymne z wieloma kobietami, nasz bohater był samotny, bo przecież
,,Samotność wcale nie zaczyna się od tego, że nagle nikt nie czeka na ciebie w domu. Samotność zaczyna się wówczas, kiedy pierwszy raz odczujesz pragnienie, aby czekał tam na ciebie ktoś zupełnie inny??
,,Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie? to powieść bardzo osobista, intymna i poruszająca do głębi. Janusz Leon Wiśniewski dokonuje w niej ,,rozbioru? człowieka. Poprzez analizę związków jego bohater dokonuje rachunku sumienia. Dotychczas widzący świat poprzez liczby i równania naukowiec zauważa, że świat nie jest tak poukładany jak mu się do tej pory wydawało. Bo uczuć ludzkich nie da się sprowadzić do matematycznych wzorów. Dopiero otarcie się o śmierć przyniosło mu ważną lekcję życia, której nigdy nie zapomni.

Podsumowanie:
Osobistość przeżyć głównego bohatera oraz lekkość pióra autora są atutami tej niezwykłej powieści, która nie tylko przyciąga czytelnika, ale i pozostaje w jego umyśle przez długi czas. Janusz Leon Wiśniewski jest jednym z tych autorów, którzy bez ogródek i upiększeń potrafią namalować słowem wszystkie odcienie uczuć. Ponownie okazuje się nikt nie rozumie pań lepiej niż właśnie Janusz Leon Wiśniewski, który jest nie tylko specjalistą w zakresie kobiet, ale który szczerze i bez żadnych skrępowań potrafi opisywać nie tylko uczucia, ale także seksualne aspekty związków damsko-męskich. Powieść tego autora to hołd złożony kobietom i kobiecości, a także zagmatwana podróż w głąb siebie i ludzkiej psychiki, która nieraz potrafi zaskakiwać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Qultura słowa

ilość recenzji:313

brak oceny 31-12-2017 17:38

Poza życiem

W codziennej gonitwie, realizując tysiące spoczywających na nas obowiązków, nawet nie dopuszczamy do siebie myśli, że można inaczej, że wcale nasza obecność w danym miejscu i czasie nie jest konieczna. Choć często narzekamy na brak czasu, tak naprawdę lubimy czuć się potrzebni, lubimy, kiedy wszyscy zwracają się do nas, kiedy to tylko my możemy podjąć jakąś decyzję czy wykonać dane zadanie. Tymczasem smutna prawda jest taka, że świat rzadko zauważa nasze zniknięcie, czasami tylko ktoś zatęskni, ktoś wspomni, ale życie toczy się dalej, zaś na naszym miejscu pojawiają się nowe osoby, nowe twarze.
Wybudzony ze śpiączki naukowiec również żył w przekonaniu, że jest niezastąpiony. Krążył pomiędzy miastami w Polsce a Berlinem, równie często odwiedzał inne miejsca, nieustannie się doskonaląc, pracując nad swoimi matematycznymi modelami, ucząc. Tymczasem przez pół roku, które spędził przykuty do łóżka, w nieświadomości, życie się nie zatrzymało, co więcej ? wartko toczyło się obok niego. I tylko wszystkie jego kobiety, poza byłą żoną, zwróciły uwagę na jego nieobecność, tylko one czuwały przy szpitalnym łóżku w Amsterdamie, pokonując niekiedy setki kilometrów, by go zobaczyć. Co to dla niego oznacza? Jak wrócić do życia po półrocznej przerwie? Czy wykorzystać czas rehabilitacji na przemyślenia, na wprowadzenie pewnych zmian?
Dla bohatera niezwykle wciągającej, fascynującej, wręcz intymnej książki Janusza Leona Wiśniewskiego, pt. ?Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie?, pobyt w szpitalu staje się impulsem do powrotu do przeszłości, dzięki temu i my poznajemy historię jego życia: począwszy od dorastania u boku dziadka Brunona, którego powolne umieranie stało się początkiem lęków graniczących z hipochondrią, poprzez wszystkie romanse, których się dopuścił. To również okazja do wielu przemyśleń, do rozmów ? zarówno z lekarzem, Douglasem McCornicem, jak i córką, a także ? z samym sobą. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Znak książka, to bez wątpienia prawdziwa gratka dla tych czytelników, którzy lubią prozę pełną pasji, emocjonalnego zaangażowania się autora, swego rodzaju wiwisekcji bohatera.
Świadomość, że w jednej chwili był w pobliżu Amsterdamu, zmierzał na spotkanie, zaś w kolejnej, został znaleziony na peronie dworca kolejowego w Apeldoorn bez oznak życia, a następnie dzięki przytomności umysłu ratownika medycznego przetransportowany po to, by obudzić się po sześciu miesiącach, staje się bodźcem do zmierzenia się ze swoją przeszłością, wszystkimi swoimi błędami, podjętymi decyzjami. Wspomnienia dotyczące kolejnych kobiet w życiu bohatera, począwszy od żony Patrycji, mamionej nieustannymi obietnicami zmiany, wciąż samotnie zmagającej się z problemami i wychowaniem ukochanej córki Cecylii, kiedy on nieustannie był w rozjazdach, wciąż nieobecny, aż po Ewę, bezgranicznie mu oddaną i zapatrzoną w niego, stanowią również okazję do refleksji nad swoim postępowaniem i nad krzywdami, które bardziej lub mniej świadomie wyrządzał innym ludziom.
Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że czytelnicy, którzy znają prozę Wiśniewskiego, uznają książkę ?Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie?, za najlepszą w dorobku autora. Znaleźć można w niej niespotykaną dotąd głębie, niezwykłą emocjonalność, ale i bliskość, której brakowało mi w poprzednich powieściach. Najnowsza książka jest tą, która długo pozostaje w sercu i w duszy, która zapada w pamięć, nie daje się wyprzeć innej lekturze, która ? dzięki wielu filozoficznym i socjologicznym spostrzeżeniom na temat życia, przynosi nam wartość dodaną, wzbogaca nasza egzystencję. Takich książek należy sobie życzyć więcej na polskim rynku!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja H.

ilość recenzji:1

brak oceny 27-12-2017 21:27



Jako naukowiec myślał, że wszystko da się wyliczyć, poddać odpowiednim równaniom. Zawsze sądził, że każdą sytuację określają odpowiednie zależności. Zmienił swój punkt widzenia, dopiero gdy kilkukrotnie otarł się o śmierć, leżąc w śpiączce w jednej z klinik w Amsterdamie. One jednak go nie opuściły. Wszystkie jego kobiety zostały przy nim, chociaż je zranił, zdradził, zostawił, wywrócił ich świat o sto osiemdziesiąt stopni. Kim był dla nich? Ile dla nich znaczył i co zmienił w ich życiu? Co mu zawdzięczały, a czym ich zawiódł?

"Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Janusza Leona Wiśniewskiego, więc nie mam porównania do innych jego dzieł. Według Wydawnictwa Znak Literanova jest to najbardziej osobista i pouczająca powieść tego pisarza. Nie wiem, czy rzeczywiście tak jest, ale niektóre wątki z pewnością zostały zaczerpnięte z życia. Być może nawet przydarzyły się samemu autorowi. Sądzę tak, ponieważ nie dałoby się tak trafnie oddać uczuć towarzyszących konkretnym związkom i wydarzeniom bez przeżycia czegoś takiego osobiście.

Z pewnością mogę stwierdzić, że bardzo mi się spodobał sposób opisywania przez Janusza Leona Wiśniewskiego miłości i jej różnych oblicz. Przedstawił on czytelnikowi sposób widzenia mężczyzny kochającego i kochanego przez odmienne typy kobiet. Pokazał, że można okazywać i przeżywać uczucie na wiele sposobów.

Istnieje jednak druga strona medalu. Bardzo przytłaczało mnie to, że większość książki dotyczyła seksu. Prawie cały czas była o nim mowa. Oczywiście wiem, że jest to nieodłączna część miłości, ale nie wszystko się przecież kręci wokół niego i da się bez niego żyć.

Kolejna kwestia, jaka zwróciła moją uwagę, to wielowątkowość tego utworu i pewnego rodzaju przeciąganie. Takie "paplanie trzy po trzy". Z jednej strony podobało mi się to, bo czytelnik mógł lepiej poznać bohaterów, ich życie, osobowość. Z drugiej strony jednak takie przedłużanie momentami mnie męczyło. Ilość retrospekcji, najróżniejszych postaci i związanych z nimi wydarzeń sprawiała, że nie dało się tego czytać jednym ciągiem, lecz trzeba było robić sobie przerwę od tej powieści. Było to dość ciężkie, ponieważ w książce "Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie" nie został zastosowany podział na rozdziały, lecz można wyróżnić w niej zaledwie trzy części. To właśnie przez te lekko nużące wątki zapoznanie się z całością tekstu zajęło mi bardzo dużo czasu.

Ciekawym zabiegiem wydało mi się to, że nie nazwano głównego bohatera. Wyobraźcie sobie, że przez ponad pięćset stron ani razu nie wymieniono jego imienia. Dodatkowo narracja jest trzecioosobowa. Moim zdaniem mogło to służyć temu, aby osoba czytając powieść, szybciej się do niego przywiązała, a może nawet się z nim zidentyfikowała.

Myślę, że "Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie" to bardzo mądra i pouczająca powieść o życiu, zdradzie, przebaczeniu, a także o miłości rodzicielskiej. Pokazuje, że czas leczy rany, chociaż pozostawia blizny. Swoją nieszablonowością, bogatym językiem oraz męskim punktem widzenia zachwyca i wciąga. Bohaterzy odsłaniają przed czytelnikiem swoją duszę i osobowość za pomocą różnych sytuacji. Mimo niektórych cech, które nie przypadły mi do gustu, polecam ją osobom, które chciałyby zacząć swoją przygodę z twórczością Janusza Leona Wiśniewskiego. Ja z pewnością sięgnę po inne powieści tego autora.

Czy recenzja była pomocna?

Kamila Szymańska

ilość recenzji:1

brak oceny 10-12-2017 17:10

W złości mamy skłonność do nieprzemyślanego wypowiadania przykrych słów i prób natychmiastowego zerwania kontaktu. Tymczasem, jeśli spędzimy z kimś chociażby kawałek życia i mamy z nim wspólne wspomnienia, to okazuje się, że taka relacja nigdy definitywnie się nie kończy i w sytuacji nieszczęścia decydujemy się na ?zakopanie wojennego topora?. Uczy o tym również Janusz Leon Wiśniewski, który w swojej książce ?Wszystkie moje kobiety? pokazuje, że chociaż główny bohater zwykle jest skoncentrowany tylko na sobie, a kobiety traktuje jako mniej lub bardziej ważne chwilowe towarzyszki życia, to wszystkie one zdają się wybaczać mu wyrządzone krzywdy, gdy nagle zapada w śpiączkę. One go zadziwiają, ale i byłyby zapewne zaskoczone, jak wiele o nich myśli i jak podświadomie są dla niego ważne. Okładkowe określenie, że tą książką J.L. Wiśniewski oddaje hołd kobietom, wydaje się być na wyrost. Wydaje się, że głównym przesłaniem i wartością tej książki jest jednak stwierdzenie, że jeśli ktoś jest dla nas ważny, to choćby i odszedł, nigdy nie znika. Wiśniewski zdaje się zachęcać nas do tego, byśmy pomyśleli o relacjach międzyludzkich mimo codziennego zabiegania, a nie dopiero w chwili niespodziewanego nieszczęścia.

Czy recenzja była pomocna?

Anna Rydzewska

ilość recenzji:111

brak oceny 8-12-2017 09:50

Podobno niekiedy trzeba otrzeć się o śmierć, by zrozumieć co w życiu jest naprawdę ważne. Tak brutalna i wstrząsająca sytuacja skłania nie tylko do głębokich przemyśleń, ale przede wszystkim do zrobienia starannego rachunku sumienia. Tak właśnie było w przypadku naszego głównego bohatera, który niespodziewanie budzi się w klinice a w Amsterdamie oraz dowiaduje się, iż przez pól roku leżał w śpiączce.

Dla zapracowanego, cenionego matematyka sześć miesięcy bezczynności jest czymś niewyobrażalnym, a wygląda na to, że jeszcze sporo czasu będzie przywiązany do łóżka. To jednak dopiero początek szokujących wiadomości. Okazuje się, że gdy leżał w szpitalu, oderwany od rzeczywistości, odwiedzały go różne kobiety, z którymi był związany w przeszłości. Przyjechały do niego nie bacząc na odległość czy krzywdy, jakie dawniej im wyczynił. Bez względu na wszystko pragnęły go jeszcze raz zobaczyć, czuwały przy jego łóżku, modliły się za niego, poświęciły mu swój czas.


"Każdej z nich wyrządził krzywdę, każdą z pewnością rozczarował, na swój sposób poniżył, każdej mniej lub bardziej poharatał życie i sprawił wiele bólu, każda miała powód, aby czuć do niego żal i chcieć go wymazać ze swojej pamięci. A jednak tego nie uczyniły. Inaczej przecież nie byłoby ich tutaj."

Okazuje się, że mężczyzna miał naprawdę bogate życie miłosne i nie zawsze postępował słusznie. Poznajemy wszystkie wspomnienia dotyczące jego dawnych sympatii, dowiadujemy się, jak je poznał, co w nich kochał, jaki był wobec nich, a także jak potem wyglądały rozstania oraz co było ich przyczyną.

Dopiero teraz, po wielu latach dostrzega, jakim był egoistą i jak bardzo je skrzywdził. Wiele do myślenia daje mu również zachowanie personelu szpitala, w którym przebywa. Wszyscy są jak wielka rodzina, pełni ciepła i dobroci. Bezinteresownie dbają o niego, pomagają znacznie więcej, niż wymagają tego ustalone odgórnie obowiązki. Ta cała sytuacja jest zupełnym przeciwieństwem jego dotychczasowego zachowania, przez co pozwala mu zupełnie inaczej spojrzeć na własne życie. Troska tych ludzi, a także pamięć i dobro okazane przez byłe kochanki, uświadamiają mu, jak podłym był człowiekiem. Dociera do niego również to, iż praca czy wolność nie są największą wartością.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Janusza Leona Wiśniewskiego, ale jestem bardzo mile zaskoczona. Bezsprzecznie styl autora jest bogaty, wyjątkowy i niezwykle barwny. Dodatkowym atutem są liczne ciekawostki z zakresu psychologii czy seksuologii, które zostały subtelnie wplecione w fabułę. Nadaje to powieści niepowtarzalny klimat, a także skłania czytelnika do refleksji, praktycznie po każdej kolejnej przeczytanej stronie. Nie jest to banalna, lekka historia na jeden wieczór. Książka wręcz poraża swoją głębią i mądrością oraz sprawia, że chcemy się nią rozkoszować jak najdłużej, w spokoju i pełnym skupieniu.

Niewątpliwie na plus zasługują liczne, doskonale wykreowane postacie. Są one różnorodne i bardzo interesujące, każda nas czegoś uczy, każda wnosi coś nowego do naszego życia. Bohaterów jest naprawdę sporo, tak więc mamy możliwość ujrzenia zarówno męskiego, jak i damskiego punktu widzenia. Przede wszystkim poznajemy jednak dawne sympatie pacjenta obudzonego ze śpiączki. Genialne ukazane zostały różne oblicza miłości, a także skomplikowane, niepowtarzalne stosunki damsko-męskie.


?Z każdą z nich był przez dłuższy lub krótszy czas szczęśliwy. I każda była dla niego ważna. Każdej darował swoją uwagę, czułość, każdą otaczał opieką. Chciał, aby i one były z nim szczęśliwe. Ale tylko wtedy, kiedy znajdowali się blisko siebie.?

Autor w wspaniały, ale autentyczny sposób udowadnia nam również, iż nic nie dzieje się bez przyczyny, a każdą osobę w naszym życiu spotykamy w jakimś ważnym celu. Ludzka egzystencja jest pozbawiona zbiegów okoliczności.

"Przypadkowe spotkania nie są wcale przypadkowe. Ale to się wie dopiero po latach..."

Powieść "Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie" uświadamia, iż życie w ciągłym biegu i całkowite poświęcenie się karierze zawodowej, nie tylko nie zapewni nam szczęścia, ale również skrzywdzi naszych bliskich. Te zaniedbanie możemy dostrzec dopiero po latach, niestety już będzie za późno. Intensywnie przeżywamy cierpienie bohatera, gdy uzmysławia sobie, że nie był idealnym ojcem. Moim zdaniem, powinniśmy wyciągnąć wnioski z jego postępowania i zatrzymać się choć na chwilę, zacząć w pełni żyć, a nie tylko podążać za zawodowymi sukcesami.

Jeśli natomiast chodzi o temat przewodni, czyli romanse, to ukazane niektóre egoistyczne relacje z kobietami, raczej nie spodobają się czytelniczkom, ale nie jest on człowiekiem, którego można znienawidzić. Jego spowiedź rozczula, porusza do łez oraz upewnia nas w fakcie, iż nie jest do końca złą osobą.

Najbardziej chyba z tej książki zapamiętam jednak fantastyczna klinikę, a dokładniej przecudowny personel, który zajmował się naszym bohaterem. Ciężko opisać, jak wiele ciepła, dobroduszności i bezinteresownej pomocy otrzymał od tych wspaniałych ludzi. W tę nostalgiczną fabułę wnieśli tak wiele humoru i optymizmu, że całkowicie skradli moje serce. Mam nadzieję, iż w szpitalach naprawdę można spotkać tak pozytywnych i serdecznych pracowników.

Podsumowując "Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie" jest słodko-gorzką historią o prawdziwym życiu, pełnym trudnych wyborów, których każdy z nas stale musi doświadczać. To opowieść nie tylko o miłości, ale również o samotności, której początkowo możemy nawet nie być do końca świadomi. Zdecydowanie przypadnie do gustu dojrzałym czytelnikom, gdyż przez młodszych może nie zostać w pełni zrozumiana. To książka, która poraża swą autentycznością i skłania do głębokich przemyśleń na temat własnego życia. Nie można pozostać wobec niej obojętnym. Gwarantuję, iż ta wyborna uczta literacka zafunduje wam kilka niezwykłych wieczorów, przepełnionych silnymi emocjami i własnymi wspomnieniami, przez co na długo pozostanie w waszym sercu. Gorąco polecam!

"Samotność wcale nie zaczyna się od tego, że nagle nikt nie czeka na ciebie w domu. Samotność zaczyna się wówczas, kiedy pierwszy raz odczujesz pragnienie, aby czekał tam na ciebie ktoś zupełnie inny..."

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Agata

ilość recenzji:1

brak oceny 26-11-2017 22:07

O tym, co liczy się naprawdę

Janusz L. Wiśniewski to jeden z najpoczytniejszych współczesnych polskich autorów, jego książki zdobyły popularność nie tylko w naszym kraju, ale także w innych europejskich państwach, zwłaszcza w Rosji. Miłośniczkami prozy Wiśniewskiego są głównie kobiety, które twierdzą, że autor doskonale zna ich dusze, czego potwierdzenie odnajdują na stronicach jego książek ? dzięki bohaterkom, z którymi się utożsamiają, uczuciom, jakie znają z autopsji i miłosnym historiom, które chciałyby przeżywać. Wiśniewski dostarcza wzruszeń, karmiąc przy tym licznymi ciekawostkami i naukowymi faktami, a w dodatku rozpala nadzieję, że prawdziwa, wielka miłość może przydarzyć się każdemu. Fakt, że to właśnie mężczyzna w tak trafny sposób dostrzega kobiece potrzeby i pragnienia, sprawia, że każda kolejna premiera książki autora budzi wielkie zainteresowanie.

Nie inaczej jest w przypadku jego najnowszej powieści ? ?Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie?. Historia głównego bohatera to okryty aurą oniryzmu zapis retrospekcji i przemyśleń człowieka, który stanął oko w oko ze śmiercią. Mężczyzna wybudza się z kilkumiesięcznej śpiączki i dokonuje rewizji swojego dotychczasowego życia uczuciowego i relacji ze wszystkimi kobietami, które były dla niego ważne. To graniczne doświadczenie nie mogło pozostać bez konsekwencji dla jego stosunku do życia, pracy i ludzi mu bliskich. Tytułowe ?Przebudzenie? odnosi się nie tylko do przebudzenia w sensie fizycznym, ale też jest odrodzeniem w sensie mentalnym ? dla głównego bohatera stanowiło ono odcięcie się od złudnych wyobrażeń na temat życiowych wartości.

Książka jest pełna refleksji nad ludzkimi uczuciami, miłością i relacją między kobietą a mężczyzną. Ponadto, nie brakuje w niej erotyzmu i pikantnych momentów. Powieść poniekąd można odczytywać jako personalne rozliczenie z życiem autora, kilka analogii do biografii Wiśniewskiego nasuwa taką interpretację. Być może właśnie dlatego powieść jest tak osobista i pełna autentycznych emocji. Niemniej jednak momentami może drażnić nienaturalna forma wypowiedzi bohaterów w postaci rozbudowanych, patetycznych monologów i filozoficznych przemyśleń.

Z całą pewnością miłośnicy prozy Wiśniewskiego będą usatysfakcjonowani lekturą, choć, jeżeli czytelnik liczy na coś zaskakującego, raczej w powieści ?Wszystkie moje kobiety? tego nie znajdzie ? styl i charakterystyczny sposób narracji autora pozostają niezmienne od lat, co w zależności od preferencji można uznać za walor lub przywarę. Powieść do podumania i ogrzania serca, polecam zwłaszcza romantykom i wrażliwcom.

Czy recenzja była pomocna?

domiNIKA

ilość recenzji:1

brak oceny 19-11-2017 23:03

Czy zachwyciła mnie najnowsza powieść Janusza Wiśniewskiego? Odpowiedź brzmi: nie. Moim zdaniem jest nieco przegadana (bohatera jest mistrzem cierpliwości i naprawdę doskonałym słuchaczem, bowiem ze stoickim spokojem wysłuchuje kobiecych monologów, które swą długością przypominają słynne przemówienia Fidela Castro). Rozumiem chęć ukazania wszystkich niuansów trudnych relacji damsko-męskich, ale część z nich to utarte frazesy, poza tym autorowi chyba zabrakło pomysłu na zakończenie. Niezwykła historia pobytu w szpitalu brzmi co najmniej nierealnie, ale może chodzi o moje osobiste wspomnienia związane z polską służbą zdrowia i w Holandii lekarze i pielęgniarki naprawdę mają nieskończenie dużo czasu, żeby (znów!) wygłaszać swe dziwne przemówienia.
Czy uważam, że był to zmarnowany czas? Nie, bo czytało się ?Wszystkie moje kobiety? całkiem szybko, mniej lub bardziej przyjemnie, ale z pewnością książka nie zachęciła mnie, by przyjrzeć się bliżej pozostałej twórczości autora.
PS. Nie wiem czy jakaś klinika chirurgii plastycznej zapłaciła za to autorowi, ale wszystkie kobiety w powieści mają duże biusty. Aż się człowiekowi smutno robi i zaczyna się rozglądać za nr do jakiegoś doktorka.

Czy recenzja była pomocna?

I.Banach

ilość recenzji:1

brak oceny 17-11-2017 16:50

Janusz Leon Wiśniewski to naukowiec i specjalista w wielu dziedzinach, i to wcale wcale nie humanistycznych. Jest magistrem fizyki, magistrem ekonomii, doktorem informatyki i doktorem habilitowanym chemii. Robi wrażenie, jakby tego było mało ten człowiek, z umysłem ( jestem prawie pewna) napakowanym liczbami, o jakich się nie śniło filozofom, pisarzom, a mnie przede wszystkim, pisze powieści. I to powieści niebanalne, których tłumaczenia ukazały się w 18 krajach. Czyż to nie fascynujące?
I do tego będąc niezaprzeczalnie mężczyzną ( do czego sam się przyznaje) pisze powieści dla kobiet i to takie powieści, które kobiety czytają, ba nawet kochają.
Co w tym niespotykanego? Chyba to, że J.L. Wiśniewski łamie stereotyp. Choćby ten typowo maskulinistyczny, który mówi, że mężczyzna powinien pisać o samochodach, pościgach, morderstwach, albo gwałtach, a jeżeli jest informatykiem, to o tym samym z dodatkiem odrobiny ?Matrixa?, albo choć w stylu starej dobrej SF.
Książki Wiśniewskiego to powieści obyczajowe. Dzięki Bogu nie ?typowe?. To dobre powieści, inteligentne, pełne ciekawych odniesień, interesujące i nie sprowadzające kobiety do ?kłębka nerwów?, PSM i oczu wypłakanych podczas czytania romansu i to już powinno zachęcić do czytania najnowszej jego powieści, ale... Powiem więcej.
?Wszystkie moje kobiety? to powieść szczególna gdyż jej akcja pozornie nie istnieje. Jest wpleciona we wspomnienia, w rozmowy, w rozważania, ale nie istnieje w czasie rzeczywistym. Prawie,. W czasie rzeczywistym, przebudzony po kilku miesiącach śpiączki mężczyzna zaczyna odkrywać siebie na nowo. Odkrywa siebie w sferze bardzo fizycznej, bo będąc w śpiączce stracił wiele ze swoich umiejętności i możliwości jak choćby możliwość samodzielnego poruszania się ( oczywiście chwilowo).
Zaczyna więc myśleć o kobietach, które poznał, porzucił, pokochał... nie koniecznie w takiej konfiguracji oczywiście.
Myśli o byłej żonie, o córce, o tych wszystkich, które go kochały i które on kochał, ale nie do końca, nie do ostateczności. Myśląc o nich jest w stanie wejrzeć w siebie.
To co zachwyciło mnie w tej powieści to to, że jest napisana w sposób po prostu inteligenty, z szacunkiem dla wiedzy i aspiracji czytelnika, bez taniego grania na strunach emocji, choć emocje też się znajdą. Nie trzeba ton chusteczek higienicznych, to powieść raczej dla kobiet, ale mężczyzna też może ją przeczytać bez uszczerbku na zdrowiu. Powieść spokojna, bez fajerwerków i szaleństwa, napisana rozsądnie, realistyczna pokazująca życie takie jakim jest, nie podkolorowując go ani tęcza ani nie ukazując w czarnych barwach.
Ze względu na konstrukcję powieści i ze względu na sposób w jaki jest napisana nie można powiedzieć o niej za dużo, aby po prostu zbyt wiele nie zdradzić, ale miłośnicy, a w szczególności miłośniczki, dobrych powieści obyczajowych będą z pewnością zachwyceni.
Mimo, że ja sama powieści obyczajowych czytam mało, albo nawet bardzo mało i J.L Wiśniewskiego raczej omijałam to przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczona jego pisaniem i samą powieścią. To jest naprawdę warte przeczytania.

Czy recenzja była pomocna?

Agnieszka

ilość recenzji:18

brak oceny 8-11-2017 23:22

Kobieta z punktu widzenia mężczyzny to temat, który nigdy się nie znudzi. Główny bohater książki oprowadza czytelnika jak po albumie ze zdjęciami, opowiadając o swoich miłościach i miłostkach, wywołując na przemian wzruszenie i rozbawienie. Powieść jest świetnie napisana, czyta się jednym tchem. Obserwacje na temat kobiet, przemijania, sensu nie trącą banałem. Z punktu widzenia kobiety-czytelnika świetna lektura, a myślę, że i panowie znaleźliby w niej dla siebie wiele trafnych spostrzeżeń.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?