Wstać znowu o ludzkiej porze

Co się dzieje z Paulem? W internecie pojawia się strona jego firmy (strony sam nie założył), jeden z pacjentów jego kliniki dentystycznej próbuje go naciągnąć na rozmowy o Bogu i wierze, a wirtualny prześladowca kradnie mu tożsamość. Na domiar złego była dziewczyna nie chce mieć z nim nic wspólnego, chociaż pracuje w tej samej firmie i umożliwia jej funkcjonowanie. Paul nie może już nawet kibicować Red Soxom. Wszystko staje na głowie. "Wstać znowu o ludzkiej porze" to książka, która prześmiewczo odnosi się do rozmaitych społecznych psychoz i buduje satyrę na strumieniu świadomości (i nieświadomości) bohatera. Paul staje się tutaj zwykłym obiektem kolejnych drwin - nie umie wypracować swojego stanowiska ani w kwestiach sportu, ani w sprawach religii. Mało tego, nawet w tematach stomatologicznych, choć przecież to jego zawód, daje się ponieść chwili. To książka dla tych odbiorców, którzy nie lubią oczywistości, za to cenią sobie humor typu put-down, powalający i ostry. Autor zamierza prowokować, drażnić się z czytelnikami i zmuszać ich do weryfikowania własnych postaw. Nie może tego samego zrobić z Paulem, bo ten kompletnie wyprany jest z siły przebicia. Apatyczny bohater przemieniony w ofiarę i dziwne pułapki w świecie realnym oraz wirtualnym - to przepis autora na obyczajową niby-komedię, a w rzeczywistości wielki dramat. Czyta się tę książkę zawsze z mieszanymi uczuciami, bo manipulowanie drugim człowiekiem budzi wątpliwości etyczne - z drugiej strony autor przez cały czas przekonuje, że Paul na takie właśnie traktowanie sobie zasłużył. Racji będzie tyle, ilu odbiorców. Książka tymczasem zdobywa uznanie krytyków.

Książka kameleon. Raz zabawna, raz gorzka, sarkastyczna i cyniczna.