- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.parła. - Aha. Zapadło milczenie. Sophie zachichotała. - Wszystko okej, ja z kolei nie bardzo wiem, czym się zajmuje antropolog sądowy. - Chodzi o profile psychologiczne? - spytałem, starając się być dyplomatyczny, bo nie pokładałem wielkiej wiary w tej dziedzinie. - To jeden z aspektów, owszem, ale całość jest szersza. Badam osobowość i motywy przestępcy, ale opracowuję też strategię przesłuchań, sporządzam charakterystykę miejsca przestępstwa i tym podobne. - To dlaczego cię tam dziś nie widziałem? - No właśnie, śliska sprawa. O wszystkim dowiedziałam się dopiero dzisiaj po południu. Muszę się zadowolić zdjęciami. Poza tym nie wezwali mnie tu do oględzin grobu. - Jak to? Zawahała się. - Cóż, to chyba żadna tajemnica. Jestem tutaj, bo jeśli to jedna z ofiar Monka, pozostałe mogą być zakopane w pobliżu. Chcą, żebym wskazała najbardziej prawdopodobne miejsca. Na tym między innymi polega moja specjalność, na znajdowaniu tego, co ukryte. Szczególnie na znajdowaniu zwłok. - W jaki sposób? Byłem szczerze zaintrygowany. W ostatnich latach pojawiło się sporo nowinek technicznych pomagających w lokalizowaniu grobów, od aerofotografii przez geofizykę po termografię. A jednak to wciąż pozostawało szukaniem igły w stogu siana, zwłaszcza w takim zakątku jak Dartmoor. Co w tej sprawie może zdziałać behawiorystka? - Różny - odparła niezobowiązująco. - Już wiesz, czym się zajmuję. Teraz twoja kolej. Zacząłem nakreślać pokrótce, na czym polega moja praca, ale przerwałem na moment, bo pojawił się właściciel z jedzeniem. Postawił przede mną talerz tak gwałtownie, że sos chlusnął na stół. No, miałem nadzieję, że to jest sos, gdyż gęsta brązowa ciecz mogła być czymkolwiek. Razem z Sophie popatrzyliśmy na rozgotowane warzywa i szare mięso. - A więc zrezygnowałeś z wędzonego łososia i foie gras - mruknęła po chwili. - Widzisz, właśnie z powodu takich atrakcji moja robota jest warta zachodu - powiedziałem, starając się nadziać na widelec rozmiękły kawałek marchewki. - Skąd jesteś? - Z Bristolu, ale teraz mieszkam w Londynie. Przyjeżdżałam tu w dzieciństwie na wakacje, więc całkiem nieźle znam okolicę. Uwielbiam te otwarte przestrzenie. Chciałabym się tu kiedyś przeprowadzić, ale na razie Wiesz, jak jest. Może, gdy znudzi mi się praca konsultantki policyjnej. - O Dartmoor się nie wypowiadam, ale Bristol trochę znam. To bardzo ładny kawałek Anglii. Moja żona pochodzi z Bath. - Aha. Uśmiechnęliśmy się do siebie świadomi, że właśnie nakreśliliśmy granice naszej znajomości. Oznajmiłem, że jestem żonkosiem, nie musieliśmy się więc teraz obawiać niewłaściwego interpretowania sygnałów. Sophie okazała się dobrą rozmówczynią, bystrą, z poczuciem humoru. Opowiedziała mi o swoim domu i planach, ja z kolei mówiłem o Karze i Alice. Oboje wspomnieliśmy o pracy, choć uparcie pomijaliśmy śledztwo, bo było rozwojowe, a my ledwo się poznaliśmy. Jednak gdy tylko spojrzałem w kierunku drzwi i zobaczyłem Terryego i Ropera idących w naszym kierunku, od razu odgadłem, że to się zmieni. Terry był wyraźnie zaskoczony widokiem nas obojga przy jednym stoliku. Podszedł z czujną miną. - Nie wiedziałem, że się znacie - rzekł. Roper zatrzymał się nieco z tyłu. Sophie posłała Terryemu cierpki uśmiech. - Teraz już znamy. David właśnie opowiadał mi, czym się zajmuje. To fascynujące. - Poważnie? - mruknął Terry beznamiętnie. - Usiądziecie? - spytałem, czując się nieswojo z powodu napiętej atmosfery. - Nie, nie będziemy przeszkadzać. Chciałem ci tylko przekazać najnowsze ustalenia. - Spojrzał przez ramię. - Przynieś piwo, Bob. Roper zamrugał gwałtownie powiekami, ale nie okazał niezadowolenia, że jest traktowany jak chłopiec na posyłki. Ruszył do baru, pozostawiając za sobą nutę wody kolońskiej w powietrzu. - Jakie ustalenia? - spytałem. Terry zwrócił się tylko do mnie, jakby Sophie nie było w pobliżu: - Pamiętasz, jak ci powiedziałem, że muszę gdzieś jechać? No więc kopnąłem się do tutejszego więzienia. Gadałem z Jeromeem Monkiem. To wyjaśniało, dlaczego zachowywał się tak tajemniczo. Z pewnością był spięty przed tym spotkaniem. Nie zdążyłem zareagować, bo wtrąciła się Sophie: - Przesłuchiwałeś go? Dlaczego nic o tym nie wiem? - Zapytaj Simmsa - odparł Terry. Była wściekła. - Nie wierzę, że pojechałeś tam bez konsultacji ze mną! Po co mnie tu ściągnęliście, skoro jestem pomijana? To kretyństwo! Próbowałem zachować kamienną twarz. Taktowność najwyraźniej nie była mocną stroną Sophie. Terry poczerwieniał. - Myślę, że Simms chętnie się dowie, że jest kretynem - warknął. - Mówiłeś, że są jakieś ustalenia - wtrąciłem się, próbując zmienić temat i zapobiec awanturze. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
książka
Wydawnictwo Czarna Owca |
Data wydania 2020 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 368 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Czarna Owca |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2020 |
Wymiary: | 135x210 |
Liczba stron: | 368 |
ISBN: | 9788381433006 |
Wprowadzono: | 10.04.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.