Wojny Świata Wynurzonego Tom 2 Dwie wojowniczki

W drugim tomie „Wojen Świata Wynurzonego” przemierzymy wraz z Dubhe i Lonerinem zupełnie nowy, oddzielony wielką rzeką kontynent. Kontynent stary, dziki, którego większość powierzchni zajmuje puszcza. Oznacza to nowe przygody, odkrycia i doświadczenia. Żeby nie było zbyt lekko nasi bohaterowie nie trafiają na wyspę sami. Ich tropem rusza Rekla, trucicielka z Sekty Zabójców, która nie spocznie dopóki nie dopadnie swojego celu. Tymczasem po drugiej stronie Saaru zasłużony krasnolud Ido podejmuje się zadania odnalezienia i ochrony Sana, wnuka Sennara i Nihal. Dlaczego ten pół-elf znalazł się w niebezpieczeństwie? Sekta chce wykorzystać go do ożywienia Tyrana, który po zdewastowaniu Krain został pokonany mocą amuletu i zjednoczonych sił. Skupiając się na razie na Dubhe i Lonerinie muszę stwierdzić, że już samo odkrywanie niejako nowego świata starczyłoby na materiał osobnej powieści. Wciąż czujemy jednak na plecach oddech prześladowców. I tu trzeba zwrócić uwagę na dobrze oddane walki. Wrogowie nie padają powaleni siłą miłości i szczęścia, ale w wyniku dość brutalnych potyczek. Jeżeli chodzi o samo odnalezienie Sennara, to jest to leciutki ukłon w stronę fanów poprzedniej trylogii Licii, „Kronik Świata Wynurzonego”. Podobnie sprawa wygląda z Idem. Jego nowa misja jest jakby powrotem kilka lat wstecz. Żeby zbyt dużo o jego wątku nie zdradzić dodam tylko, że dane nam będzie wraz z nim odwiedzić Świat Zanurzony. Brzmi ciekawie, nieprawdaż? Skoro wiadomo już, czym między innymi będziemy się w „Wojnach...” zajmować pora na charakteryzację postaci. Dubhe w porównaniu do pierwszego tomu staje się bardziej zagubiona i przerażona swoją klątwą. Wciąż jest jednak osobą bardzo charakterną. Lonerin to młodzieniec, który nie chce bezczynnie przyglądać się sytuacji panującej w Świecie Wynurzonym. Targa nim też chęć pomocy w zwalczeniu klątwy Dubhe. To przede wszystkim, dlatego bierze udział w tej misji. Wszystko zmienia rodzące się w nim uczucie do towarzyszki podróży. Ale czy jest ono prawdziwe, czy wynika z obsesyjnej chęci uratowania dziewczyny? Warto wymienić jeszcze Reklę. Jest to dość typowa przedstawicielka czarnego charakteru z jedną malutką tajemnicą, która rzuca zupełnie inne światło na dotychczasowe sprawy.
„Wojny Świata Wynurzonego. Dwie Wojowniczki”, to książka zajmująca i intrygująca. Cały czas coś się dzieje. Można się w nią wsiąknąć bez reszty. Świat przedstawiony jest bardzo różnorodny tak samo jak postacie. Na tej książce na pewno się nie zawiedziecie:).

"Dwie wojowniczki" to drugi tom trylogii autorstwa Lici Troisi, pt. "Wojny Świata Wynurzonego". Opowiada o dalszych losach Dubhe i Lonerina, którzy po ucieczce z Domu Gildii, wyruszyli za rzekę Sarr do Nieznanych Krain w poszukiwaniu legendarnego Senarra. W pogoń za nimi ruszyła żądna zemsty Strażniczka Trucizn - Rekla, która przyrzekła sobie zabić uciekinierkę, a jej krew wlać do basenów Thenaara. W tym samym czasie Ido szuka i próbuje ochronić pół-elfa, w którego ciele Gildia chce umieścić duszę, wielbionego przez nich, Tyrana - Astera.  Czy załamany po śmierci ukochanej Sannar zgodzi się pomóc? Czy Rekla odnajdzie Dubhe? Czy Ido ochroni pół-elfa? Czy Aster powróci? Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania musicie przeczytać książkę, a ja ze swojej strony powiem tylko, że warto.
Zacznijmy od tego co się tyczy wszystkich trylogii związanych ze Światem Wynurzonym. Najpierw były kroniki później wojny, a na końcu legendy. Nie mam pojęcia dlaczego myślałam, że najpierw są wojny, później kroniki i tak też zaczęłam czytać od wojen. Na początku nawet nie poczułam, że się z lekka pomyliłam, ale w tej części jest o wiele więcej wspomnień i nawiązań historii Nihal i Senarra. Dlatego zaraz po skończeniu wojen wezmę się za kroniki i dowiem się jak Nihal tego dokonała...
Jeśli chodzi o wątek miłosny jest on na pewno bardziej rozbudowany niż w pierwszym tomi, ale nadal nie jest taki jak w typowych książkach dla młodzieży. Dubhe wciąż wspomina swojego Mistrza i nie pozwala sobie na nawiązywanie bliższych kontaktów z ... 
No i wreszcie w książce pojawiły się smoki, nie dużo, ale jednak coś. Nie wiem dlaczego, ale byłam przekonana, że w tej książce pojawią się owe, ziejące ogniem, jaszczury i nie pomyliłam się;) Wielkim plusem jest także okładka. Utrzymana w odcieniach pomarańczy i brązu przedstawia Dubhe i Rekle, obie w pełnym uzbrojeniu.
A teraz podsumujmy: książka stanowi naprawdę ciekawą i udaną kontynuację "Sekty zabójców". Fajne jest to, że akcja nie kręci się tylko wokół Dubhe, ale także pokazuje przygody Ida i jego dążenie do ocalenia Świata Wynurzonego. 
Książkę oczywiście polecam wiernym fanom genialnej Lici Troisi, ale także wszystkim, którzy chcą poznać przygody nastoletniej złodziejki, oraz jej zmagania z Sektą Zabójców.
Moja ocena to 9/10, a za książkę dziękuję oczywiście wydawnictwu VIDEOGRAF II.
mundo-de-libro.blogspot.com