Winda czy schody? Co wybieracie? Myślę, że po przeczytaniu tej książki, część z Was, może skusić się jednak na to drugie :P niezwykle mroczna, hipnotyzująca i wywołująca gęsią skórkę ? tak właśnie pomyślałam, po przeczytaniu tej książki. Wow! Co to w ogóle było! Jak ja żałuję, że wcześniej po nią nie sięgnęłam. Ale jak to się mówi, lepiej późno niż wcale!
Już od pierwszych stron nie umiałam tej książki odłożyć. Moja ciekawość wzrastała z każdym kolejnym rozdziałem, a zagmatwanie i poplątanie rzeczywistości z halucynacjami, doprowadzało mnie do skrajnej irytacji. Nie umiałam odgadnąć o co chodzi i dlaczego tak się dzieje ;)
Główny bohater to Robert Rot, który jest taksówkarzem. W dzień pracuje, a na wieczór wraca do rodziny ? do żony i dwójki ślicznych córeczek. Silne migreny doprowadzają go na skraj agonii, przez co nie może normalnie funkcjonować. I do tego ta winda, której tak panicznie się boi?. I wewnątrz której przeżywa swoje największe koszmary?
Nie będę Was okłamywać, ta książka zrobiła z mojego mózgu galaretę. Od samego początku autor świetnie trzyma czytelnika w napięciu, do tego raczy nas czasami tak obrzydliwymi opisami, że na pewno nie polecam jeść czegokolwiek podczas czytania ( szkoda, że mnie nikt wcześniej o tym nie powiedział ). Jeśli chodzi o horrory, to nie czytam ich często, ale ?Winda? wywołała we mnie takie uczucie niepokoju, że normalnie aż sama byłam w szoku! Wiem, że to może dziwnie zabrzmi, ale naprawdę, jak wczytałam się w tą książkę, to nie dość, że miałam ciarki na rękach, to jeszcze miałam wrażenie, że patrzę na te wszystkie wydarzenia jakbym stała obok głównego bohatera. Brrrr? Ależ to było dobre! Świat nie istniał, gdy ją czytałam ? tak, uwierzcie mi, że można było mnie wołać, a ja i tak nic nie słyszałam. W głowie miałam tylko ?Windę?. Uwielbiam styl pisania autora, on dosłownie mnie zahipnotyzował w tej książce. Nie wspomnę już, że wywiódł mnie też w pole, bo takiego obrotu spraw, to ja się w ogóle nie spodziewałam. Ostatnie strony, to był właśnie ten moment, kiedy mój mózg przestał rejestrować jakiekolwiek bodźce, a szczęka opadła do podłogi. Nawet nie umiem opisać jak się czułam, po przeczytaniu tej książki, bo z jednej strony byłam nią zachwycona, z drugiej ogromnie zszokowana, a z trzeciej chciało mi się płakać, że już ją skończyłam?GENIALNA to mało powiedziane! Cieszę się, że w końcu po nią sięgnęłam i jestem w 100% usatysfakcjonowana. I oczywiście wszystkim Wam ją polecam!
Opinia bierze udział w konkursie