SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wilcza godzina

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Ilość stron 480
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Wilno A.D. 1905

Wynalazek alchemików z Uniwersytetu Wileńskiego wywrócił życie w Europie do góry nogami. Teraz między miastami Aliansu latają potężne sterowce, po ulicach jeżdżą karety parowe, porządku pilnują golemy, a mechanicy konstruują automatony.

Wilno wyrwało się ze szponów Imperium Rosyjskiego i stało się wolnym miastem - ośrodkiem postępu, nauki i mistyki. A teraz grozi mu niebezpieczeństwo.

Tajemnice alchemiczne, przebiegli szpiedzy, tajne organizacje, miłosne intrygi, przerażające morderstwa, okrutne potyczki w wileńskiej przestrzeni powietrznej, ponure podziemia i dobrze znane postaci historyczne przedstawione w nowym świetle. Przygotujcie się na grozę i niebezpieczeństwa w pierwszej litewskiej powieści steampunkowej!

Śledźcie wydarzenia i czekajcie, aż wybije... WILCZA GODZINA

Do niezwykle barwnych realiów przełomu XIX i XX wieku Tapinas dokłada jeszcze kilka kolorów. W jego powieści spotykają się technika i alchemia, mistyka, magia i wielka polityka. Wyrazista, steampunkowa mozaika, podkreślająca charakter ówczesnej Europy.
Wioletta Myszkowska, Program III Polskiego Radia

Niezwykłe wynalazki, sterowce, automatony i Kraków pod panowaniem Potockich, zaprzęgający fabryczną Nową Hutę do trybów przemysłowej rewolucji - to wszystko składa się na fantastyczne otwarcie świetnej steampunkowej sagi.
Krzysztof M. Maj, redaktor naczelny `Creatio Fantastica`

Wilcza godzina jest wspaniałą steampunkową powieścią awanturniczą. Mamy tu wszystko, co potrzeba, a nawet jeszcze więcej. Pełna rozmachu wizja alternatywnej Europy z Wilnem jako kosmopolitycznym miastem-państwem zachwyca od pierwszych stron.
Adam Wieczorek, Interia
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 135x210
Ilość stron: 480
ISBN: 978-83-65836-10-6
Wprowadzono: 04.07.2017

RECENZJE - książki - Wilcza godzina - Andrius Tapinas

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 13 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ilo99

ilość recenzji:2401

brak oceny 28-01-2018 12:52

Książka, która zachwyca i irytuje jednocześnie. Świat przedstawiony, opisy mechanizmów, przyrody, miast ? wspaniałe. Oderwać się od nich ciężko. Za to fabuła ? porażka. Bohaterów niczym piasku na plaży. Nie wiadomo komu się przyglądać, komu kibicować, a kogo potępiać. O niektórych z nich dowiadujemy się strzępów informacji, a inni do końca powieści pozostaną tajemnicą. Wydarzenia opisane pobieżnie. A już styl?! Moje osobiste gratulacje dla tłumacza i korektora. Kwiatki typu: ?ocucać burmistrza, wiązanka banknotów? czy też ?ciężko wzdychnął? na długo pozostaną w mojej pamięci. Jednym słowem, cztery. Da się przeczytać, czasami zgrzyta pod zębami, ale tragedii nie ma.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 11-08-2017 08:57

Początkowo nie mogłem się zagłębić w lekturę tej powieści. Nie wiem jaki czynnik mi w tym przeszkadzał, ale było ciężko cokolwiek zrozumieć, z pierwszych rozdziałów. A tematyka całkiem zacna-dodatkowo nieźle opisana. Ale zacznę może od początku.

Jeden wynalazek zmienia wszystko. Wileńscy uczeni tworzą coś co wywraca świat do góry nogami. Karoce parowe,sterowce, czy golemy pilnujące porządku, to dopiero początek.
Wilno tworzy koalicję między innymi z Krakowem, a w miastach tych panuje wolność... Do czasu. Tajemnicze wydarzenia wskazują na to, że ktoś bardzo potężny próbuje zakłócić porządek, a niezwykłe technologie zyskać dla siebie. Co dalej? Przekonajcie się sami.

Podsumowując, całkiem udana powieść z gatunku steampunkowego, czyli coś co lubię i chętnie czytam. Niesamowity świat, w którym praktycznie wszystko jest możliwe, a jednocześnie jest to świat nam bliski, bowiem akcja toczy się również w Krakowie. "Wyrwane ze szponów Imperium Rosyjskiego""enklawy" są całkiem interesujące. Również bohaterowie zasługują na naszą uwagę. Warto-na pewno. Czekam na drugą część. Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1526

brak oceny 13-07-2017 07:33

"Dzielnice Wilna różniły się od siebie jak dzień od nocy... Ale poszczególne części miasta zlewały się w spójny obraz - gdyby choć jednej z nich zabrakło, pejzaż zdawałby się niedokończony."

Autor proponuje barwną, ciekawą i wciągającą przygodę czytelniczą, prowadząc po alternatywnej rzeczywistości Wilna z tysiąc dziewięćset piątego roku. Świat, w którym wiodący prym wiodą wskrzesiciele, mechanicy, alchemicy i politycy, oraz oczywiście mieszkańcy miasta, niezdający sobie sprawy z wielkości niebezpieczeństwa grożącego im ze strony zawziętych wewnętrznych i mściwych zewnętrznych wrogów. Pomysłowe zaplecenie złożonej intrygi, wytworzenie fascynującego klimatu, owianego czymś mało prawdopodobnym, trudnym do uwierzenia, wymykającym się logicznym wytłumaczeniom, doprawionym szczyptą legend i mitów. Dynamiczne prowadzenie rytmu fabuły, odpowiednie dozowanie napięcia, a przy tym zaskakujące zwroty akcji, głęboko ukryte tajemnice stopniowo wyłaniające się na powierzchnię. Wszystko to powoduje, że trudno oderwać się od stron książki, wnikamy w przedstawioną rzeczywistość z ciekawością i sympatią. Bogactwo przygód, wiele z nich nie kończy się pomyślnie, przez co nie mamy do końca pewności czy los poznanej właśnie postaci okaże się dla niej szczęśliwy, całkiem możliwe, że właśnie jej przyjdzie oddać życie w ramach słusznej sprawy, odpowiadała mi taka niepewność.

Powieść napisana z rozmachem, spójnie połączonymi wątkami, zaskakuje mnogością bohaterów, ich rozbieżnych celów, niezwykłych życiorysów i wpływów na bieg zdarzeń, a jednak nie gubimy się wśród atrakcyjnych historii ich dotyczących. Przydatną pomocą w śledzeniu fabuły okazuje się zamieszczony w książce spis postaci, a także mapka miasta i słowniczek. Autor wykreował frapującą mieszankę bohaterów, walecznych i tchórzliwych, podążających za dobrem lub złem, potrafiących mieć na uwadze pozytywne wartości albo całkowicie o nich zapominający. Obrońcy miasta, stróże porządku, politycy, kupcy, naukowcy, przedstawiciele organizacji finansowych, jak i anarchiści, wichrzyciele, szpiedzy, oszuści, złodzieje, zabijaki i mordercy. Wielowarstwowe spiski, złowróżbne sprzysiężenia niewyjaśnionych mocy, ciche zmowy podszyte chęcią zdobycia wielkich funduszy, podłe zdrady w imię partykularnych celów, podstępy i prowokacje prowadzone na szeroką skalę. Czy Aliansowi, organizacji stworzonej przez ród Rothschildów, łączącej pięć miast, Wilno, Rewel, Kraków, Pragę i Konstantynopol, uda się przezwyciężyć czyhające na nią zagrożenia, mogące doszczętnie zniszczyć zasady i możliwości jej działania? Która z potężnych sił walczących o wpływy i pieniądze zdoła przetrwać i umocnić swoją pozycję?

Niemal cała uwaga skupia się na Wilnie, którego obraz przedstawiono z wielką szczegółowością. Zachwycamy się jego różnorodnymi dzielnicami, opisami ulic i budynków, nastrojami społecznymi, którym nie brakuje dramatyzmu i katastroficzności. Podziwiamy maszyny latające nad niebem miasta, zakradamy się do jego mrocznych podziemi i osobliwych laboratoriów. Przyglądamy się działalności krętaczy, obawiamy się skutecznych golemów, zadziwiają automatony, przerażają bioniki. Uciekamy przed fetchami, członkami tajnej organizacji okultystów i zabójców. Drżymy przed fanatycznymi członkami Rycerzy Katedry. Mnóstwo się dzieje, obserwujemy świadectwa rewolucji przemysłowej, nowoczesne technologie, tajemnicze wynalazki, magiczne siły, a także zdobywamy wiedzę o osobliwych eksperymentach, oraz podążamy tropem europejskich intryg. Zrelaksowałam się przy książce, zapewniła ekscytujące zaczytanie, trzymała w napięciu, ubarwiła przygodę kryminalnym wątkiem, a pod koniec dołożyła mocnych nut grozy, przenikliwego i donośnego skowytu wilczej godziny. Wyczekiwać będę drugiego tomu, wiele zagadek dopomina się rozwiązania, zapowiada się seria dostarczająca sporej satysfakcji i zabawy czytelniczej.

bookendorfina

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Amanda

ilość recenzji:259

brak oceny 11-07-2017 12:25

...

ZANIM PRZECZYTASZ
Myślę, że warto wspomnieć o tym na samym początku tego tekstu, jako że i w książce pojawia się to jeszcze przed tekstem właściwym, a mianowicie - mapa i spis postaci, które wspomogły wyobraźnię przy pierwszych rozdziałach, gdy można było poczuć się przytłoczonym ilością informacji. Mapa świetnie pozwalała odnaleźć się w topografii miasta pełnego różnych dzielnic, dzięki czemu łatwo było wrócić do niej w dowolnym momencie i sprawdzić swoje dokładne położenie. Natomiast spis postaci, z krótkimi dopiskami, kto kim jest, był wręcz wybawieniem przy niezliczonej ilości nazwisk i tytułów, jakie pojawiały się w czasie lektury. Na końcu zaś, pojawił się też słowniczek, w którym objaśnione zostały niektóre pojęcia, które mogły wzbudzać nasze wątpliwości. Wielki plus dla autora za takie cudeńka - chętnie zobaczyłabym coś takiego w większej ilości książek.

STEAMPUNK W LITEWSKIM WYDANIU
Możliwe, że już wiecie - ostatnio polubiłam się ze steampunkowymi klimatami. Alchemia, niezwykłe wynalazki i tajemnice to połączenie, które potrafi zaciekawić. Nie mogłam się więc oprzeć pokusie, by sprawdzić, jak wypada to w wykonaniu Andriusa Tapinasa, którego pomysł na potężne Wilno był niezwykle fascynujący. Może mało mi było tych maszyn wszelakich, bo sporo tu się jednak skupia na ludziach, którzy nad tym wszystkim panowali, ale nadrobiła to zdecydowanie tytułowa wisienka na torcie, czyli moment wilczej godziny (więcej nie zdradzę, żeby nie spoilerować) oraz występowanie Fetchy, czyli bardzo, ale to bardzo specyficznych postaci, o których jeszcze chętnie bym poczytała. Całokształt świata przedstawionego oceniam więc jak najbardziej pozytywnie.

NIE PRZYWIĄZUJ SIĘ DO BOHATERÓW
No właśnie, bo kto tu tak właściwie jest głównym bohaterem? Jako, że narrator jest trzecioosobowy, łatwo lawiruje między miejscami i postaciami, dając nam szeroki obraz na całą sytuację, jednak pozostawiając sporo tajemnic, które będziemy chcieli poznać. Początkowo przysłuchujemy się rozmowom na spotkaniu z księciem, później śledzimy pewnego szpiega, za chwilę poznajemy jeszcze zupełnie innych bohaterów i śledzimy ich poczynania. Najdłużej jednak towarzyszymy legatowi Srebro i jeśli miałabym wybrać głównego bohatera, to chyba byłby to właśnie on. Sprytny legionista, który łatwo się nie poddawał i za wszelką cenę chciał wyjaśnić sprawę brutalnych morderstw, a jednocześnie zgrabnie łączył fakty i cieszył się sporym szacunkiem w Wilnie. Jednak nie tylko on mnie tam ciekawił. Miła - dziewczyna niezwykle strzeżona przez swojego przybranego wujka i znajdująca się w ciągłym niebezpieczeństwie, była równie interesująca, bo chociaż początkowo się na to nie zapowiadało - skrywała ogromną i niezwykle ciekawą tajemnicę. Pojawił się też inny bohater, na którego przymknęłam oko, a okazało się, że był niezwykle istotny - świetne zagranie ze strony autora i zaskoczenie gwarantowane!

TAJEMNICE, MROK I SPISKOWANIE
Wilcza godzina to książka, która już od samego początku wita nas specyficznym, nieco mrocznym klimatem. Czy to niebezpieczne Biedy, gdzie lepiej samemu nie chodzić, czy też inne dzielnice Wilna - wszędzie może czaić się zło, kombinatorzy, jakieś ukryte spotkania i spiski. Wiele osób ma swój ukryty plan i chce wprowadzić go w życie w momencie szczytu, gdy do Wilna zjadą (i zlecą) się niezwykle ważni przedstawiciele innych państw i wolnych miast, jednak nie od razu poznamy, kto za tym stoi i czym się kieruje. Jest też mroczny, przerażający zabójca, którego nikt nie jest w stanie schwytać. Cała fabuła została utkana precyzyjnie, niczym pajęcza sieć, w której wszystkie nicie są utkane w jakimś celu i przydadzą się prędzej, lub później. Chociaż początkowo możemy mieć wrażenie, że jakieś wątki zostały porzucone, niedomknięte, to jednak ze strony na stronę będziemy się przekonywać, jak bardzo dopracowany był plan autora na całą historię. I tu kolejny plus dla Pana Tapinasa, bo sądzę, że wymagało to ogromnej pracy, by tak zgrabnie powiązać ze sobą rozliczne wątki i zachować logikę oraz cały klimat książki.

MAM JEDNO ALE...
Ciężko mi to pisać, bo książka mi się podobała, pomysł na nią również, a także wszystkie elementy świata przedstawionego, który był moim zdaniem wykreowany genialnie, ale jest jedna rzecz, która wzbudza we mnie mieszane uczucia. A mianowicie - trudno się wkręcić. Wilcza godzina to utwór, który należy czytać uważnie, dokładnie i nieco wolniej, niż inne książki, co jest spowodowane zapewne zbyt dużą ilością informacji, jakie musimy zapamiętywać w czasie lektury. Do niektórych momentów, zwłaszcza na początku, musiałam wracać i przy pierwszych rozdziałach sama też nie wiedziałam, co będzie ważne do zapamiętania, by zrozumieć resztę historii. Trochę spowalniało mi to czytanie i w efekcie ukończyłam ten tytuł zdecydowanie później, niż planowałam. Nie zraża mnie to przed sięgnięciem po kolejny tom, jednak warto, byście wiedzieli, że trzeba przygotować się na nieco dłuższą czytelniczą podróż, niż zwykle.

PODSUMOWUJĄC
Wilcza godzina to powieść napisana z rozmachem i wielką wizją potężnego Wilna. Będzie gratką dla miłośników gatunku, bo to zdecydowanie rasowy steampunk, a także dla tych, którzy zamiast przyszłości, lubią sprawdzać alternatywne wizje przeszłości, zatapiając się w historycznych klimatach odświeżonych nutką fantazji. I chociaż trudno było mi dać się porwać lekturze, bo miałam pewne problemy z wkręceniem się w akcję, to jednak zakończenie zdecydowanie wzbudziło ciekawość dalszych losów lubianych bohaterów oraz samego Wilna i jego czarnych charakterów, więc z pewnością nie odmówię sobie lektury drugiego tomu.
Komu radziłabym unikać? Tym, których przeraża duża ilość informacji oraz brak wątków romantycznych, bo tych jest dosłownie malutka kropelka.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 9-07-2017 10:33

Odkąd przeczytałem Mechanicznego Iana Tregillisa, ogromnie polubiłem i zafascynowałem się steampunkiem - te wszystkie zębatki i przekładnie, tworzące razem skomplikowane maszyny w połączeniu z klimatem rewolucji przemysłowej, tworzą razem bardzo urzekającą całość. Dlatego też skusiłem się na kolejną książkę z tego gatunku od Wydawnictwa Sine Qua Non, tym razem litewskiego autora Andriusa Tapinasa i jego Wilczą godzinę.

Jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej Wilno było pod panowaniem Imperium Rosyjskiego, obecnie zaś wchodzi w skład Aliansu, czyli zrzeszenia wolnych miast, prowadzących wspólne interesy. To w tym mieście alchemicy wytworzyli prometyl - cudowny gaz, który wywrócił życie w Europie do góry nogami i teraz pomiędzy miastami latają potężne sterowce, po ulicach jeżdżą karety parowe, a golemy oraz automatony wykonują coraz to bardziej skomplikowane czynności. Akcja powieści rozpoczyna się w 1905 roku, a dokładniej mówiąc w kwietniu, kilka dni przed Szczytem, w którym mają wziąć udział największe potęgi Europy. Będzie to wielkie wyzwanie dla Legionu Wileńskiego, bowiem każdy chce coś na tym wydarzeniu zyskać, a wysoko postawione osoby zrobią wszystko, aby zrealizować swoje cele...

Andrius Tapinas w Wilczej godzinie wykreował bardzo interesującą i przemyślaną alternatywną historię Wilna, pozostałych miast Aliansu, jak również Europy. Jest to historia nieco odmienna od tej której znamy, a jednocześnie przez całą książkę możemy dostrzec znane elementy. Jednym z nich jest rosnąca rywalizacja i próba sił pomiędzy ówczesnymi europejskimi potęgami - każde z nich pragnie zaprezentować się jak najlepiej na Szczycie i onieśmielić potęgą pozostałe. W związku z tym nie brakuje w książce również wątków szpiegowskich, intryg, spisków oraz morderstw. To one stanowią główną oś całej fabuły i do samego końca wzbudzają największe emocje. Niemniej jednak nie jest to powieść, w której mamy zawrotną akcję i należy bardzo szybko kojarzyć fakty. Autor dużo miejsca poświęca opisowi Wilna, różnych instytucji i ich historii, ale jednocześnie nie brakuje emocjonujących fragmentów, czy nawet powietrznych starć sterowców. Trzeba to jednak zaznaczyć, że główna intryga jest ujawniana stopniowo, a czasami przez kilka rozdziałów nie dowiadujemy się o niej zupełnie nic nowego. Przez co można odnieść chwilami wrażenie, że autor za bardzo skupia się na opisach, skądinąd bardzo interesujących, a nie na głównym wątku książki.

Przez pierwsze sto, jeśli nie nawet dwieście stron, zastanawiałem się, kto jest głównym bohaterem tej książki. Z początku autor żadnego z nich nie faworyzuje, ani nie poświęca większej ilości czasu niż pozostałym. Dzięki temu poznajemy Wilno, rodzące się intrygi i spiski z wielu różnych stron, ale jednocześnie brakuje takiego jasnego sprecyzowania którzy bohaterowie będą odgrywać najważniejsze role. A postaci jest tutaj niemało, o czym można się przekonać już na samym początku, otwierając książkę i widząc spis postaci na ponad trzy strony. Niemniej jednak z czasem jeden z bohaterów zaczyna dominować w kolejnych rozdziałach i jest nim Antoni Srebro, dowodzący Legionem Wileńskim. Jest to postać niesłychanie inteligentna, która potrafi wyprowadzić przeciwnika w pole i na czas wymyślić stosowne rozwiązania, by udaremnić czyjeś złe zamiary. Nieco mniejszą rolę odgrywa Nikodem Twardowski, pewien uczony odludek, Miła, przybrana córka Twardowskiego, Charles Finley i Edward OBraits, kadeci Akademii Sandhurst i wielu innych. Niestety, są to postacie wykreowane jedynie dobrze, brakuje lepszego wejścia w ich emocje, uczucia i zachowania, czego ogromnie żałuję.

Jak w każdej książce z gatunku steampunk, dla mnie osobiście jednym z najciekawszych elementów są zawsze nowe wynalazki, oparte na złożonych mechanizmach. W książce Tapinasa jest ich całkiem dużo, choć odniosłem wrażenie, że autor nie stara się ich aż tak bardzo wyróżnić, jak się tego spodziewałem. Wynikać to może z faktu, że dla bohaterów są one znane i nie muszą szczególnie tłumaczyć zasady ich działania. Oczywiście, ma to swoje plusy i minusy. Ja osobiście przeczytałbym o nich jednak nieco więcej. Przechodząc do kilku przykładów, to przede wszystkim mamy automatony, czyli humanoidalne maszyny zdolne do wykonywania prostych czynności, elektrolabium, które potrafi wskazywać, gdzie podziewały się dane osoby i wskazywać ich położenie na mapie, czy wreszcie bioniki, czyli połączenie maszyny i żywej istoty, której nie udało się dotąd stworzyć, ale czy aby na pewno?

Wilcza godzina przedstawia w sposób bardzo interesujący alternatywną historię Wilna, w której po niebie latają sterowce, a w domach znajdują się liczne urządzenia napędzane parą. Niestety, chwilami odnosi się wrażenie, jakby autor chciał pokazać zbyt wspaniałości Wilna, zamiast skupić się na głównej intrydze. Jednak pomimo tego, spędziłem z książką Andriusa Tapinasa kilka godzin udanej lektury i czekam na kolejne tomy tej trylogii.
...

Czy recenzja była pomocna?