To prawdziwa perełka dla poławiaczy książek. Bo wśród książek zdarzają się takie, co nie są warte swojej ceny i takie, które kosztowały niewiele, a okazują się prawdziwą perełką na księgarskim regale. Do tej drugiej grupy zaliczam „Wielką księgę wiem, jak...”. Zawsze to miło potrzymać w ręku księgę grubszą, cięższą, kryjącą już na pierwszy rzut oka wiele tajemnic do odkrycia. Ta książka zawiera ich całe mnóstwo. Wprowadza dzieci (uściślając: dałabym ją prędzej chłopcu niż dziewczynce. Zresztą to synek wykopał ją z bibliotecznego regału) w czar sztuczek magicznych z dokładną instrukcją jak je wykonać, by wszystkim opadły szczęki z wrażenia. Zapoznaje z zawodem szpiega. Szpiegowskie skrytki, kody, szyfry, sposoby porozumiewania się i kontaktowania zilustrowane ze szczyptą barwnego humoru. Zapoznaje też z pracą detektywa. Jak prowadzić śledztwo, zabezpieczać dowody, ściągać i analizować odciski palców. To interesujące nie tylko dla dzieci, ale i dla wytrawnych miłośników kryminałów. Ponadto świetne pomysły jak wykonać plakatówkami dzieła sztuki nie używając pędzla, fascynujące eksperymenty naukowe, wyjaśnienia zjawisk fizycznych, atmosferycznych, pomysły na ciekawe przebrania, maski i całe mnóstwo innych atrakcji. Jest to praca zbiorowa angielskich autorów i ilustratorów - przedruk opieczętowany znaczkiem „Centrum Edukacji Dziecięcej” pojawiającym się na książkach, które rzeczywiście w pomysłowy i czasem nowatorski sposób uczą dzieci. Polecam jako książkę, która na pewno nie zakurzy się na regale, bo będzie w częstym użytku.